Reklama

Dobrze ubrana

Zimą ulubione dżinsy lepiej zostawić w szafie. Dlaczego? Bawełniane ubrania zatrzymują wilgoć, więc szybciej w nich zmarzniesz. Ale ostrożnie, przegrzanie też może zaszkodzić, więc nie przesadzaj z ilością warstw ocieplających. Co masz dziś na siebie włożyć?

1. Lepiej zmarznąć czy się pocić - co grozi przeziębieniem?

Jedno i drugie jest równie niezdrowe: - Gdy narażamy się na gwałtowne zmiany temperatury, gorzej funkcjonuje układ odpornościowy - wyjaśnia dr Katarzyna Mikulska, internista, ekspert Centrum Informacji o Przeziębieniach i Grypie. Spoceni marzniemy szybciej: wilgotne ubrania wychładzają ciało. A pod wpływem niskiej temperatury zwiększa się wyrzut do krwi hormonów kory nadnerczy (kortykosteroidów), które ograniczają produkcję komórek obronnych. Zimno powoduje też skurcz naczyń krwionośnych w skórze i błonach śluzowych gardła czy nosa. Z tego powodu do tkanek dociera mniej tlenu oraz limfocytów, więc zarazki wywołujące katar i grypę mogą się mnożyć bez przeszkód.

Reklama

2. Jak nie dopuścić do przeziębienia?

Zadanie ułatwią ubrania z nowoczesnych włókien poliestrowych, takich jak Polartec, Thermolite, Gore-Tex czy Windstopper. - Grzeją, chronią przed deszczem, wiatrem. Tkaniny zrobiono tak, żeby pot szybko odparował i nie wyziębił skóry. Dodatkowa zaleta: są lekkie i cienkie - mówi Jadwiga Sarna, doradca ze sklepu z odzieżą sportową hike.pl. "Inteligentne" ubrania wymyślono dla osób aktywnych, uprawiających bieganie, narciarstwo. Ale nadają się też do noszenia na co dzień. Do wyboru masz podkoszulki, bluzy, getry, czapki, rękawiczki, nawet majtki.

Nie jesteś sportowcem? Nie musisz nosić kompletu. - Najważniejsza jest pierwsza warstwa tuż przy skórze, czyli podkoszulek, legginsy - tłumaczy Jadwiga Sarna. Dlaczego? Gdy się w nich spocisz, nie zmarzniesz, bo tego typu bielizna nawet wilgotna pozostaje ciepła. A co z tradycyjnym ubiorem "na cebulkę"? Nie sprawdzi się, jeśli często korzystasz z komunikacji miejskiej. W nagrzanym autobusie spocona rozpinasz suwak kurtki, zdejmujesz czapkę, szalik, ale za każdym razem, gdy pojazd zatrzymuje się na przystanku, owiewa Cię zimne powietrze. Zdrowiej jest od czasu do czasu przejść kilka przystanków na piechotę. Nie lubisz spacerować, gdy na dworze mróz? - Można zdjąć w autobusie rękawiczki i czapkę, ale wtedy lepiej stanąć z dala od drzwi - radzi dr Katarzyna Mikulska.

3. Jakie ubrania nie sprawdzą się w niskich temperaturach? Pewnie zauważyłaś, że w dżinsach zimą jest ci chłodno. - Włókna bawełny chłoną wilgoć, która zostaje w nich "uwięziona" i wychładza skórę - wyjaśnia Jadwiga Sarna. Unikaj zwłaszcza bawełnianych koszulek i skarpet. - Pod spodnie można włożyć getry lub rajstopy. Będzie cieplej. Jednak w pomieszczeniach, gdzie panuje temperatura około 18-20 stopni, należy je zdjąć, żeby uniknąć przegrzania - mówi dr Mikulska.

4. Czy to prawda, że czapka jest najważniejsza?

Warto ją nosić, ale nie dlatego, że przez głowę tracimy najwięcej ciepła. Jak twierdzą Rachel Vreeman i Aaron Carroll z Indiana University w USA, przekonanie, że głowa marznie najszybciej z wszystkich części ciała, wzięło się ze źle zinterpretowanych badań. W latach 50. ubiegłego wieku grupę amerykańskich żołnierzy poddano eksperymentowi, w którym za pomocą kamery termowizyjnej sprawdzano tempo, w jakim organizm wychładza się na mrozie. Mężczyzn ubrano w ciepłe kombinezony, jednak... nie włożono im czapek. Nic dziwnego, że urządzenia pokazały najszybszy spadek temperatury w okolicach głowy w porównaniu m.in. z dłońmi czy stopami. Gdyby badani byli ubrani jedynie w kąpielówki, okazałoby się, że przez głowę tracą nie więcej niż 10 procent ciepła - przekonują uczeni.

Nie nosisz czapki, bo psuje fryzurę? - Kaptur czy nauszniki nie wystarczą, jeśli ktoś ma skłonności do chorób zatok - ostrzega dr Katarzyna Mikulska. Czapka osłania czoło i w ten sposób zmniejsza ryzyko wystąpienia infekcji dróg oddechowych. Zapobiega też przewianiu uszu. - Przeciągi są główną przyczyną infekcji przewodów słuchowych u dorosłych - wyjaśnia lekarz. Uwaga na ozdoby: lepiej nie nosić klipsów ani kolczyków, bo mogą powodować odmrożenia. To samo grozi okolicom ust i nosa, gdy osłaniasz je szalikiem. Wydychane powietrze będzie się na nim skraplać.

5. Jakie rękawiczki są najcieplejsze?

Specjaliści polecają modele z warstwami ocieplającymi, np. Thinsulate, Primaloft lub HyperLoft. To specjalne mieszanki włókien syntetycznych, które izolują od zimna. - Dobrze też, jeśli rękawice mają tzw. Windstopper do ochrony przed wiatrem lub membranę Gore-tex, czyli specjalną mikrosiatkę z otworami, przez które woda nie przenika do wewnątrz, ale pot swobodnie odparowuje - wyjaśnia Jadwiga Sarna.

Inne rozwiązanie? Podgrzewane rękawice Thermoheat z wbudowanym akumulatorem na baterie. A dla użytkowników smartfonów specjalne wersje (np. Berghaus Touch Screen), które na kciuku i palcu wskazującym mają naszywki z cienkiego materiału. Dzięki temu można w nich obsługiwać ekran dotykowy. Ale być może wystarczą ci zwykłe rękawiczki z jednym palcem, takie jakie noszą dzieci. Dobrze chronią przed zimnem, bo złączone palce kumulują ciepło. Szukaj modeli ocieplanych Thinsulate lub gęsim puchem. Uwaga na wełniane: łatwo chłoną wilgoć i nie nadają się na narty ani do zabawy z dzieckiem na śniegu. 

6. A co z butami?

Śniegowce z wyściółką z wełny owczej (jak np. kanadyjskie Sorele) najlepiej ochronią stopy przed mrozem. Wolisz kozaki? Zabezpiecz je przed wilgocią: przemoczone buty zwiększają ryzyko odmrożeń stóp (impregnaty znajdziesz w sklepach obuwniczych). Noś ciepłe skarpetki z wełny owiec merynosów, bo jest miękka i "nie gryzie", lub specjalnych izolujących od zimna włókien Thermolite (np. Nordhorn). Uwaga, nie powinny uciskać kostki, bo to pogarsza krążenie. Z tego powodu lepiej nie wkładać kilku par naraz. Wystarczy jedna i wełniane wkładki do butów, które dodatkowo ogrzeją stopę. - W pracy dobrze mieć pantofle na zmianę, żeby uniknąć przepocenia zimowych butów. Gdy będą wilgotne, po wyjściu na dwór szybko w nich zmarzniemy i narazimy się na przeziębienie - radzi internista.

Różnice indywidualne

Nie wszyscy tak samo odczuwamy zimno. Kto jest bardziej narażony na wychłodzenie? - Osoby wysokie i szczupłe marzną szybciej niż niskie i tęższe. Większa powierzchnia ciała oznacza szybszą utratę ciepła, a tkanka tłuszczowa to dla organizmu warstwa termoizolacyjna. - Odchudzający się mają niższą odporność na mróz. Ograniczona liczba kalorii oznacza, że organizm wytwarza mniej energii cieplnej. Jesteś na diecie? Pij gorące napoje, np. herbatę, między posiłkami. - W starszym wieku układ krążenia jest mniej sprawny, co przekłada się na zaburzone odczuwanie temperatury, chłód wydaje się dotkliwszy. - Dzieci mają cieńszą skórę i mniej tkanki tłuszczowej niż dorośli, a to skutkuje szybszym wychłodzeniem ciała.

- Kobiety częściej niż mężczyźni miewają zimne ręce i dłonie. Do tych części ciała dociera mniej krwi, bo - na skutek ewolucji - nasz organizm chroni od mrozu przede wszystkim organy wewnętrzne. - Jesteś niewyspana? Ubierz się cieplej niż zwykle. Badania pokazują, że gdy odpoczywasz mniej niż 6-7 godzin, ciało szybciej się wychładza, bo zaburzona zostaje wewnętrzna regulacja temperatury.

- Nikotyna pogarsza krążenie krwi, więc palacze potrzebują zimą wspomagania. Przyda się termofor albo specjalne saszetki ogrzewające do rąk i stóp, można je nosić w rękawiczkach, kieszeniach, butach. A najlepiej rzucić palenie. i zamarzać. Unikniesz tego dzięki chuście Buff, którą można nosić zamiast szalika czy golfu. Ale łatwo ją zmienić w czapkę, opaskę, kominiarkę (jak to zrobić, sprawdź na hike.pl). Jest uszyta z mikropoliestru, który przepuszcza parę wodną na zewnątrz, więc nie ma ryzyka jej zamarzania.


Twój Styl
Dowiedz się więcej na temat: zima
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy