Reklama

Cytologia jednowarstwowa

To dziś najpewniejsza metoda profilaktyki raka szyjki macicy.

Cytologia jednowarstwowa uważana jest przez specjalistów za doskonalszą od cytologii klasycznej. W Polsce jest dostępna od około 10 lat. Można ją wykonać prywatnie, ponosząc koszt badania rozmazu (130 zł) i koszt wizyty u ginekologa związanej z jego pobraniem. Nadal jednak niewiele kobiet o niej wie i niewielu lekarzy po nią sięga.

Małe badanie wielkiej wagi

Badanie cytologiczne to podstawa profilaktyki raka szyjki macicy. Pozwala wykryć tę chorobę w stadium przedinwazyjnym, w którym, przy właściwym postępowaniu medycznym, jest całkowicie uleczalna. Regularne zgłaszanie się na nie zaleca się wszystkim kobietom od 21. roku życia: co 3 lata w przedziale wiekowym 21-29, co 5 lat w przedziale wiekowym 30-65. Ma ono jednak sens tylko wtedy, gdy jest rzetelnie wykonane, a wiarygodność jego wyniku graniczy z pewnością. Inaczej, jeśli eliminuje raka, może usypiać czujność, przyczyniając się w ten sposób do jego rozwoju.

Reklama

Metoda z rekomendacją

W cytologii jednowarstwowej komórki na szkiełku mikroskopowym ułożone są w jednej warstwie. Łatwo więc zobaczyć wśród nich te, które nie są prawidłowe. Dlatego, przy tej samej jakości pobrania wymazu (z kanału i tarczy szyjki), nawet jeśli szkiełka ogląda ten sam doświadczony fachowiec, wynik cytologii jednowarstwowej uważany jest za bardziej wiarygodny niż wynik cytologii klasycznej, w której badane komórki, leżąc jedna na drugiej, nawzajem się zasłaniają. Z tego też względu cytologia jednowarstwowa rekomendowana jest przez Polskie Towarzystwo Patologów.

Istnieje jednak pewna trudność. Wymaz z szyjki macicy, przeznaczony do badania techniką jednowarstwową, musi być pobrany przez ginekologa (ewentualnie położną) specjalną szczoteczką, następnie trafić do buteleczki z odpowiednim buforem (wraz z odłamaną końcówką szczoteczki, na której się osadził) i w tej buteleczce przekazany zostać do laboratorium. Niestety, niewiele polskich gabinetów ginekologicznych (i to prywatnych!) dysponuje potrzebnymi tu zestawami: "szczoteczką + buteleczką z buforem". Są one jednak dostępne w prywatnych laboratoriach (także przez internet), które w swojej ofercie mają cytologię jednowarstwową (BD SurePath™ Test lub ThinPrep® Pap Test™). Można więc udać się do lekarza z zakupionym zestawem, a po wizycie wrócić do laboratorium i zostawić tam wymaz do zbadania.

Ten sam wymaz, znajdujący się w buteleczce z buforem, może być poddany nie tylko badaniu cytologicznemu, ale (za dodatkową opłatą) także innym badaniom, w tym badaniu w kierunku wirusa HPV (wirusa brodawczaka ludzkiego, ang. Human Papillomavirus), które również odgrywa znaczącą rolę w profilaktyce raka szyjki macicy. Stwierdzono bowiem, że niektóre szczepy wirusa HPV mają własności onkogenne, co znaczy, że mogą inicjować raka. Ich wykrycie jest więc równoznaczne z włączeniem kobiety do grupy, w której zalecana jest większa czujność onkologiczna: częstsze wizyty u ginekologa i częstsze badania cytologiczne.

Wynik badania

Podobnie jak w cytologii klasycznej, tak i w cytologii jednowarstwowej oceny rozmazu na szkiełku dokonuje się metodą Papanicolau oraz nowszą - Bethesda. W Polsce dominuje metoda Papanicolau, w której wynik jest liczbą od I do V. Liczby I i II oznaczają, że jest prawidłowy; liczba III - że nieprawidłowy, ale jeszcze nie rak; liczba IV - że rozmaz zawiera nieliczne komórki nowotworowe; liczba V - że jest ich w rozmazie dużo. Coraz więcej polskich pracowni stosuje równolegle metodę Bethesda, w której wynik, polegający na opisie, podawany jest tylko w przypadku, gdy rozmaz był prawidłowo pobrany (tzn. i z tarczy, i z kanału szyjki). Źle pobrany rozmaz nie jest opisywany.


Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: cytologia | zdrowie | choroby | zdrowie kobiety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy