Reklama

Żonaty facet? Szczyt marzeń!

Są piękne, młode i zaradne. Mają partnerów. Tylko dlaczego są to żonaci faceci?

Agata ma 31 lat. Pracuje w księgowości. Na pozór jest singielką, ale tak naprawdę od czterech lat żyje w sekretnym związku z zajętym facetem. Jej ukochany ma żonę, dorastającego syna. Kilka razy w tygodniu znajduje jednak czas, by spotkać się ze swoją kochanką.

Rodzina nie przeszkadza

- Od początku wiedziałam, że Janek jest żonaty, nie krył się przecież z obrączką - opowiada Agata.- Mimo to zadurzyłam się w nim. Fakt, że ma rodzinę nie stanowi dla mnie żadnej przeszkody. Przecież oni są ze sobą tylko ze względu na dobro dziecka! A my spotykamy się przeważnie dwa razy w tygodniu, kochamy się i po prostu miło spędzamy czas.

Reklama

- Co czuję gdy on odchodzi do swojej żony? Z jednej strony żal i tęsknotę, z drugiej ulgę, bo nie muszę nikomu gotować obiadków, prasować koszul. Nie muszę też rezygnować ze swoich planów zawodowych. Zgodziłam się na taki układ, bo jest wygodny dla nas dwojga. Przyznam jednak, że czasem zazdroszczę tamtej kobiecie. Czego? Stabilizacji oraz tego, że ma Janka na co dzień. Czasem też zazdroszczę koleżankom, które są w normalnych związkach. Ale widocznie mnie to nie jest pisane.

Dla świętego spokoju

Związki z żonatymi facetami mają dla współczesnych młodych kobiet wiele plusów. Przede wszystkim są oznaką wygody, gdyż nie trzeba na co dzień starać się o wypracowanie tak ważnego w każdym małżeństwie kompromisu.

Poza tym, kobiety żyjące w niezobowiązującym związku z żonatym mężczyzną mogą liczyć na zaspokojenie ich potrzeb oraz pełną adorację. A wiadomo przecież, że romantyczne zrywy takie jak wspaniałe, choć krótkie wycieczki, czy kwiaty wręczane na każdym spotkaniu są w każdym małżeństwie jedynie incydentalne.

Nie mam czasu być żoną

Młode, atrakcyjne dziewczyny, dla których priorytetem jest często kariera i podążanie wyznaczoną ścieżką zawodową świadomie wybierają zajętego już partnera także dlatego, że... jest to dla nich bardzo wygodne rozwiązanie. Nie trzeba przecież wykonywać wielu męczących i czasochłonnych obowiązków domowych, nie trzeba myśleć o przyszłości, nie trzeba budować dojrzałej relacji.

Zamiast tego można natomiast skupić się na własnym rozwoju, nie poświęcać się dla drugiej osoby, spędzać swój wolny czas według własnego pomysłu, a dla partnera wygospodarować zaledwie kilka godzin w tygodniu. Można też żyć chwilą, cieszyć się beztroską wynikającą ze spożywania zakazanego owocu.

Kocham więc tęsknię

Związek z żonatym mężczyzną ma jednak wiele ciemnych stron. Największa z nich to brak stabilizacji. Dlaczego więc tyle młodych, atrakcyjnych kobiet pakuje się w taki właśnie układ? Jednym z powodów jest wyniesione jeszcze z dzieciństwa uczucie, że miłość wiąże się nierozerwalnie z tęsknotą.

Wiele dziewczyn ma wpisany w podświadomość obrazek, kiedy to musiały czekać na czyjeś zainteresowanie, czy po prostu uczucia ze strony rodziców, a zwłaszcza ojca. Dlatego też w dorosłym życiu tak często kobiety o takiej przeszłości nieświadomie powielają ten model i szukają szczęścia w ramionach żonatego mężczyzny, który nie zrezygnuje przecież z rodziny i poczucia stabilizacji.

Atrakcyjne kobiety nie wyobrażają sobie, żeby miłość mogła nie wiązać się z tęsknotą i oczekiwaniem do tego stopnia, że w pełni akceptują i kreują sytuację, gdy ich ukochany przychodzi i po chwili odchodzi. Co pozostaje takiej partnerce? Kobieta, która godzi się na taki układ wypełnia pozostały czas czekaniem i tęsknieniem za kochankiem...

Nie zasługuję na lepszego

Są jeszcze inne powody, dla których atrakcyjne kobiety, które śmiało mogłyby szukać miłości w stabilnych związkach z wolnymi partnerami wybierają ,,zaobrączkowanych" facetów. Przede wszystkim są to kompleksy, przez które kobiety uważają skrycie, że nie zasługują na lepszy związek.

Ten brak wiary w siebie dotyka właśnie dziewczynki, a wynika to ze sposobu wychowania małych kobietek, którym wmawiano, że mają być skromne i ciche, a wszelki przejaw wiary w siebie oraz świadomość swoich własnych mocnych stron była u nich w dzieciństwie tłumiona. Uczucie, którym darzą więc zajętego, często starszego niż one same mężczyznę jest zatem, według ich oceny jedyną szansą na zaznanie miłości. Związek z równolatkiem, który jest wolny i nie ma żadnych zobowiązań jest już w ich podświadomości skazany na niepowodzenie.

Modliszki też lubią żonatych

Jest też inna grupa kobiet, dla których zajęty mężczyzna to szczyt marzeń. To wytrawne łowczynie ,,zaobrączkowanych". Takie kobiety to mocno stąpające po ziemi singielki, które w związkach szukają takich samych emocji, jakich dostarcza polowanie.

Łowczynie, gdy już upatrzą sobie jakiegoś faceta, będą go tropić tak długo, jak tylko on wpadnie w ich sidła. Są władcze, często zajmują eksponowane stanowiska, jednak sukcesy w pracy nie zapewniają im tych samych emocji co upolowanie czyjegoś małżonka. W ich oczach żonaty mężczyzna jest dojrzały, świadom tego, czego pragnie kobieta oraz... dyskretny.

I jeszcze jedno: z pewnością nie będzie robił kłopotów, gdy jego kochanka zdecyduje o zakończeniu ,,skoku w bok". Takich uwodzicielek jest oczywiście najmniej, nikomu jednak nie trzeba tłumaczyć, jak bardzo są one niebezpieczne...

Joanna Bielas

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: związek | zdrada | romans
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy