Reklama

15 sposobów na zmniejszenie wydatków domowych

Nie wiesz, gdzie rozchodzą się twoje pieniądze? Wydawaj je świadomie, a zaoszczędzisz nawet 250 zł miesięcznie.

1. Ustal cel

Łatwiej zdobyć się na oszczędzanie, gdy wyznaczymy sobie jakiś cel. Jeśli planujemy kupno za rok nowego telewizora, np. za ok. 2000 zł, odłóżmy co miesiąc ok. 166 zł. To mniej niż 5,50 zł dziennie. Dzięki temu nie będziemy musieli brać kredytu i płacić prowizji ani odsetek. Zaoszczędzimy w ten sposób nawet 350 zł. Motywujące może być też odkładanie na zagraniczną wycieczkę.

2. Kupuj z listą

Aby mniej wydawać na jedzenie, musimy wprowadzić sobie zakupowy reżim. Zastanówmy się w domu, czego potrzebujemy i zróbmy listę. Trzymajmy się jej. Odstępstwa od listy dopuszczalne są tylko w przypadku korzystnych promocji. Jeśli będziemy kupować świadomie i nie ulegać pokusom, nasze wydatki zmaleją nawet o 20%.

Reklama

3. Zaparz w dzbanku

Jeśli mamy większą rodzinę, np. czteroosobową, nie zalewajmy torebek z herbatą w filiżankach. Włóżmy dwie do dzbanka, a otrzymamy mocny napar dla wszystkich domowników. Przez miesiąc zaoszczędzimy w ten sposób co najmniej 15 zł.

4. Zmywaj oszczędniej

Najtańsze jest zmywanie w energooszczędnej zmywarce, ale myjąc naczynia pod kranem, również możemy zaoszczędzić. Usuwajmy papierowym ręcznikiem resztki jedzenia z naczyń i tłuszcz z patelni. Zużyjemy wtedy mniej detergentu i wody, aby je umyć. Do jednej komory zlewu nalejmy wody z płynem do zmywania i umyjmy w niej naczynia. Opłuczmy je w drugiej komorze pod bieżącą, chłodną wodą - jest tańsza od gorącej. Załóżmy na kran perlator, a zaoszczędzimy nawet 70% wody. Dzięki tym zabiegom zyskamy ok. 20 zł miesięcznie.

5. Gaś światło

Przekonanie, że nie warto gasić światła, gdy wychodzimy na krótko z pokoju, bo żarówka zużywa najwięcej prądu podczas zapalania, jest mitem. Obecne żarówki, również te energooszczędne, nie mają tej wady. Pozostawienie włączonej lampy zawsze kosztuje więcej, niż gaszenie jej za każdym razem i zapalanie.

6. Nie kupuj na zapas

Zwłaszcza jedzenia! Gdy wypełniamy lodówkę po brzegi, zawsze część produktów ląduje w śmietniku. I to nie tylko dlatego, że nie dajemy rady ich zjeść, ale także z powodu trudności w zorientowaniu się, co mamy, a czego brakuje w lodówce. Robiąc zapasy, wydajemy nawet 20% więcej pieniędzy na jedzenie.

7. Pierz w orzechach

Orzechy piorące kupimy w sklepach z produktami ekologicznymi lub przez internet (auraherbals. pl, shea.pl). Jeden kilogram orzechów kosztuje ok. 40 zł i wystarcza na rok prania (dwa razy w tygodniu) dla czteroosobowej rodziny. Tkaniny po praniu są delikatne i miękkie. Ale w orzechach najlepiej prać kolorowe, bo białe szarzeją. Można ich także używać do zmywania, mycia ciała i włosów oraz do kąpania zwierząt, np. psów.

8. Z filtra taniej

Zamiast kupować niegazowaną wodę do picia w butelkach, zainstalujmy filtr. Dobry kuchenny, montowany pod zlewem, można kupić już za ok. 200 zł. Inwestycja się opłaca, ponieważ woda w butelkach kosztuje nas mniej więcej 30 zł miesięcznie dla jednej osoby. Przez rok wydatki na filtr zwrócą się więc ponad dwukrotnie. I nie trzeba dźwigać butelek.

9. Kula zamiast proszku

Dzięki kulom piorącym zaoszczędzimy sporo pieniędzy i dźwigania proszków do prania oraz płynów zmiękczających. Cena dwóch kul to ok. 65-80 zł. Wystarczają na 150-1000 prań, czyli na pół roku do trzech lat. W tym czasie na proszki i płyny antystatyczne wydalibyśmy od 200 do 1200 zł. Dzięki praniu z kulami możemy zaoszczędzić ok. 15-20 zł miesięcznie.

10. Czytaj instrukcje

Większość z nas sypie proszek do pralki "na oko". Podobnie używamy płynów do płukania czy zmywania. To marnotrawstwo i zanieczyszczanie środowiska! Używajmy tych środków zgodnie z zaleceniem producenta. Nadmiar proszku do prania to strata pieniędzy i ryzyko uczulenia, ponieważ nie wypłucze się dobrze z odzieży.

11. Rowerem po zakupy

Wyposażmy swój rower w duży koszyk, a nie będziemy musieli jeździć po zakupy samochodem. Z takiej zamiany wyniknie podwójna korzyść - nie spalimy benzyny i... spalimy zbędne kalorie. Rezygnując z jeżdżenia do sklepów autem, np. dwa razy w tygodniu, możemy zaoszczędzić mniej więcej 15 zł miesięcznie.

12. Czytaj, ale nie kupuj

Książki są niestety drogie. Kupując przynajmniej jedną w miesiącu, wydajemy ok. 30-40 zł. Nie rezygnujmy jednak z czytania. Możemy zaoszczędzić tę sumę, korzystając np. z wypożyczalni w osiedlowej bibliotece lub wymieniając się książkami ze znajomymi. Jeśli jednak chcemy mieć niektóre tytuły na własność, warto odwiedzać księgarnie z tanią książką.

13. Jedz regularnie, mniej wydasz

Często nie zdajemy sobie sprawy, jak dużo pieniędzy kosztują nas przekąski i słodycze, które kupujemy, bo jesteśmy głodni. Zmieńmy więc przyzwyczajenia i jedzmy regularnie, albo zabierajmy ze sobą drobne przekąski, np. obraną marchew, jabłko, banana. Nie skusimy się wtedy na kalorycznego batona czy tuczącą bułkę z parówką. A w naszym portfelu zostanie co miesiąc co najmniej dodatkowe 30 zł.

14. Drugie życie resztek mydła

Cienkie płatki mydła, które pozostają z każdej kostki, najczęściej lądują w sedesie albo w koszu. Nasze babcie wkładały je do siatki lub obciętej pończochy i wykorzystywały do mycia rąk. Większość z nas na pewno nie zechce takiej wątpliwej ozdoby w swojej łazience.

Ale resztki mydła można zetrzeć na tarce i wykorzystać choćby do prania czy do moczenia stóp.

15. Nie wyrzucaj ulotek

Zwykle denerwujemy się, gdy w skrzynce na listy znajdujemy gazetki i ulotki ze sklepów, supermarketów i dyskontów. Tymczasem przeglądając je i wybierając z nich najkorzystniejsze oferty, możemy sporo zaoszczędzić. Po co przepłacać np. za wodę mineralną, jogurty czy papier toaletowy, skoro w niezbyt odległym supermarkecie można kupić takie same towary o 25% taniej?




Rewia
Dowiedz się więcej na temat: zakupy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy