Reklama

Jak naprawdę wyglądali Jezus i Maria? Zaskakujące ustalenia badaczy

Choć wizerunki Jezusa i Maryi są utrwalone w masowej wyobraźni, to mało kto zdaje sobie sprawę, że w Ewangelii nie znajdziemy wskazówek co do ich aparycji. Być może dopiero zaawansowana technologia pomoże zbliżyć się do prawdy o tym, jak naprawdę wyglądali.

"Portret pamięciowy" Jezusa

Gdyby przeciętny Europejczyk miał stworzyć “portret pamięciowy" Jezusa, z pewnością otrzymalibyśmy dokładny rysopis aktora Roberta Powella, odtwórcy głównej roli w serialu “Jezus z Nazaretu’. Wysoki, szczupły mężczyzna, o pociągłej twarzy okolonej zarostem, alabastrowej cerze i hipnotyzujących, błękitnych oczach — to ikoniczny wizerunek Chrystusa, którego główne cechy powtarzane były w sztuce chrześcijańskiej przez wieki — od “Chrystusa Pantokratora" z VI wieku, przez "Ostatnią wieczerzę" Leonarda da Vici, po obraz Eugeniusza Kazimirowskiego "Jezus miłosierny". W przypadku Maryi jest podobnie — zwykle kojarzy się z obrazem uduchowionej, jasnookiej kobiety o europejskich rysach twarzy. 

Reklama

Choć nie wiemy jak naprawdę wyglądali Jezus i Maryja, to z pewnością nie mogli jednak być podobni do przeciętnych Europejczyków. Większość współczesnych badaczy jest zgodna co do tego, że Jezus przypominał typowego Żyda z I wieku. Na podstawie danych dostarczanych przez archeologów, Joan Taylor, profesor historii wczesnego chrześcijaństwa i judaizmu z King's College w Londynie, w 2018 roku opracowała historyczne studium na temat wyglądu Chrystusa.

Opierając się na danych tekstowych i tych pochodzących z wykopalisk, Taylor doszła do wniosku, że wzrost Jezusa wynosił około 180 cm — dowody na to dostarczają męskie szkielety z Palestyny datowane na czasy Chrystusa. Tak jak większość ludzi w Judei i Egipcie, Jezus prawdopodobnie miał ciemne włosy, śniadą cerę i brązowe oczy, jeśli zaś chodzi o ubiór, mógł nosić wełnianą tunikę, długi płaszcz i sandały.

Historycy mogą więc dość dokładnie opisać Jezusa, jednak ludzką ciekawość zaspokoić może dopiero obraz. Tu z pomocą przychodzi sztuczna inteligencja, która przetwarzając ogromna ilość danych jest w stanie pomóc nam “zobaczyć" przybliżone do prawdy oblicze biblijnych postaci.

Jezus według Basa Uterwijka

Rekonstrukcji prawdopodobnego wyglądu Jezusa Chrystusa podjął się holenderski artysta Bas Uterwijk. Korzystając z technologii opartej na sztucznej inteligencji, stosowanej również w popularnej aplikacji FaceApp, stworzył "fotografię" Jezusa, która szybko obiegła internet.

Program umożliwia łączenie wizerunków pochodzących z wielu źródeł i tworzenie ich syntetycznej wersji. Ostatnie słowo ma jednak artysta, który z wielu proponowanych wariantów wybiera jeden, który następnie edytuje. Oliwkowa cera i brązowe oczy Jezusa to decyzja samego Uterwijka, który nadał mu, zgodnie z historyczną prawdą, rysy semickie. Jedna z wersji cyfrowego portretu Jezusa przedstawia go z krótkimi włosami, jakie w czasach Chrystusa nosili mężczyźni w okolicach Galilei.      

Nastoletnia Maryja

Kwestia wyglądu biblijnych postaci nurtowała także brazylijskiego akademika i projektanta, Átila Soaresa da Costa Filho, który postanowił odtworzyć twarz Maryi. Wykorzystując przeprowadzone w 2010 roku badania Amerykanina Raya Downinga nad wizerunkiem z Całunu Turyńskiego oraz możliwości sztucznej inteligencji, stworzył portret, który może oddawać autentyczny wygląd Matki Jezusa.

Wykorzystując rekonstrukcję twarzy z Całunu, Costa Filho przeprowadził serię prób z użyciem sztucznej inteligencji i zaawansowanej technologii sieci neuronowych do zmiany płci postaci. Następnie, używając innych programów, wprowadził dodatkowe korekty twarzy. W końcowej fazie projektu, dokonał ręcznych poprawek artystycznych, aby dokładniej odwzorować etniczne i antropologiczne cechy kobiety z Palestyny sprzed 2000 lat.  

- Moja Maryja wygląda na 25-30 lat. Posiada silne, ale i wzniosłe oblicze; oblicze kobiety w dramatyczny sposób związanej z misją i ofiarą Zbawiciela... Jej Syna. Maryja jest chwałą, ale też i bólem, całkowitym oddaniem - mówił w wywiadzie dla Aletei autor portretu.

Brazylijczyk nie poprzestał jednak na jednej wersji swojej pracy. Stworzył również wizerunek młodej Maryi, czyli dziewczyny, która urodziła Jezusa.

- Tym razem chciałem, aby była uśmiechnięta. Jej młoda twarz to świeżość młodzieńczego blasku, ucieleśnienie radości i oczekiwań, obietnic i nadziei wobec życia, które dopiero się zaczyna... Tym bardziej, że Maryja odkrywa, iż ma być matką Mesjasza - opisuje swoje dzieło Costa Filho.

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jezus | Maryja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy