Reklama

Prawa do lewej

Masz problemy z odróżnieniem prawej strony od lewej? Podobno to jeden z największych problemów kobiet-kierowców. Ale są świetne sposoby, żeby go rozwiązać.

Podobno kobiety są gorszymi kierowcami. Dlaczego? Bo gorzej wykonują manewry na drodze. Bo poprawiają makijaż w czasie jazdy. Bo nie wiedzą jak zbudowany jest samochód i nie znają wszystkich jego części. Dowody podawane przez mężczyzn można mnożyć w nieskończoność, a i tak kobiety nigdy się z nimi nie zgodzą.

Przyjrzyjmy się bliżej jednej z głównych teorii, zgodnie z którą panie nie nadają się na kierowców: podobno połowa kobiet ma problemy z odróżnieniem prawej strony od lewej. Czy to prawda?

- Wydaje mi się, że nie jest to problem tylko kobiet. Mężczyźni prawdopodobnie w takim samym stopniu mają z tym kłopoty, ponieważ nie jest to uwarunkowane płciowo - mówi Malwina Wojtyszko, psycholog. - Osoby mylące kierunki to najczęściej osoby z zaburzoną bądź skrzyżowaną lateralizacją (nie ma wyraźnej dominacji jednej strony nad drugą, np. leworęczność może występować jednocześnie z prawonożnością i prawoocznością) i stąd dezorientacja lewej i prawej strony. Ale, jak już powiedziałam, dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Nie wiem skąd stereotyp, że to właśnie panie mylą kierunkowskazy, ja nie mam z tym najmniejszego problemu - tłumaczy.

Reklama

Tyle teoria, a pozostaje jeszcze najtrudniejsze - praktyka. A co o tym zjawisku myślą osoby na co dzień zajmujące się przygotowaniem przyszłych kierowców do egzaminu?

- Tak, to daje się zauważyć. Wiele kobiet ma trudności z prawidłowym wskazaniem kierunku, u mężczyzn raczej tego nie dostrzegam - mówi Robert Jagodziński, instruktor jazdy. - Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Podobno kobiety mają gorszą orientację przestrzenną, nie radzą sobie z czytaniem map, więc może też dlatego mylą kierunki. Poza tym panie mają większe problemy z opanowaniem samochodu i jego mechanizmu. Zanim skręcimy w odpowiednią stronę musimy włączyć odpowiednie urządzenie, czyli kierunkowskaz, co też może powodować pewną dezorientację.

Co zatem zrobić, kiedy już dostrzeżemy u siebie takie zaburzenia? Jak radzić sobie z rozpoznaniem prawej i lewej strony i nie powodować zagrożenia na drodze?

- Wystarczy spojrzeć na swoje dłonie - radzi Ewelina Kuś. - Palec wskazujący i kciuk lewej ręki tworzą literę L. W przypadku prawej ręki jest to już L odwrócone, więc wszystko jest jasne - dodaje ze śmiechem.

- Wiem, że wiele osób ratuje się różnymi przedmiotami, noszą na konkretnej ręce bransoletkę albo zegarek, żeby się nie mylić- mówi Justyna Madej. - Ja na przykład od zawsze na palcu prawej ręki mam pierścionek i nigdy go nie zdejmuję. Ale gdyby jakimś cudem znalazł się na lewej ręce, to i tak dałabym sobie głowę uciąć, że to jest właśnie ręka prawa.

- Miałem kiedyś kursantkę, która w ogóle nie reagowała na komendy lewa/prawa - przypomina sobie instruktor. - Dla niej prawa to było "tu", a lewa "tam". Mówiłem więc: jedź tu albo tam i wtedy nie było już żadnych problemów.

- Miewam kłopoty z odróżnieniem kierunków, ale wiem, że kiedy słyszę, że mam skręcić w prawo, to automatycznie włączam kierunkowskaz do góry, natomiast w lewo - do dołu. Dopiero później patrzę, która strzałka mruga i w którą stronę mam jechać - mówi Kasia.

- Po kilku latach pracy w charakterze instruktora jazdy poznałem wiele sposobów swoich kursantek, żeby nie mylić kierunków - mówi Robert Jagodziński. - Dziewczyny zaznaczają flamastrami na dłoniach literki L i P albo rysują jakieś kółka lub krzyżyki na prawej dłoni. Wiedzą, że na lewym ramieniu mają bliznę, na przykład po szczepieniu, prawa noga była kiedyś złamana, albo na jednej z rąk mają charakterystyczne znamię.

- Zdarzają się też takie osoby, które muszą się chwilę zastanowić i na przykład przypomnieć sobie: piszę prawą ręką albo serce bije po lewej stronie. W skrajnych wypadkach sam radzę, żeby kursantki zakładały na prawe dłonie jakieś frotki, gumki do włosów albo chociażby gumki recepturki - to zawsze pomaga, nawet na egzaminie na prawo jazdy - radzi instruktor.

Na egzaminie kobiety też radzą sobie jak mogą. Na jednym z forów internetowych użytkownik Mephic wspomina: "Po wejściu do auta egzaminacyjnego i zajęciu miejsca za kierownicą, zobaczyłem, że na szybie napisano (markerem lub szminką) L po lewej stronie i P po prawej. Kiedy byłem już na mieście, spytałem grzecznie egzaminatora, czy teraz jest taki wymóg, czy też po prostu to z troski o kursantów. Ten z wesołą miną odpowiedział mi: 'Niech pan spyta poprzedniczki, która jechała tym samochodem, bo mi szczęka do ziemi zjechała jak to zobaczyłem' :)".

Malwina Wojtyszko ma swoją teorię na temat stereotypu, że panie mają problem z poprawnym wskazaniem kierunków. - Wydaje mi się, że może to wynikać z faktu, że kobiety częściej przyznają się do swoich błędów i słabości. Żaden szanujący się mężczyzna nie zwierzy się znajomym, że nie potrafi odróżnić lewej strony od prawej, a kobiety tak robią i się tego nie wstydzą - podsumowuje.

Katarzyna Kubicka

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy