Reklama

Przesuszone włosy – problem setek Polek. Jak go rozwiązać?

Suchość włosów jest zmorą dla wielu z nas. Bywa, że pojawia się nieoczekiwanie i bez wyraźnej przyczyny. Próbujemy się jej wówczas pozbyć na chybił trafił, sięgając niemal na oślep po kolejne specyfiki, urodowe sztuczki i cudowne terapie. Przesuszanie się włosów może mieć tymczasem wiele przyczyn – i nie wszystkie z nich muszą być całkiem oczywiste. Z większością z nich można się jednak na szczęście uporać szybko i w prosty sposób.

Chimeryczny organizm

Za przesuszające się włosy odpowiada najczęściej zła dieta i niezdrowy tryb życia. W takiej sytuacji warto zrezygnować z używek (jeśli po nie sięgamy) i wprowadzić do jadłospisu potrawy, które mają na nasz organizm dobroczynny wpływ (można do nich zaliczyć m.in. tłuste ryby, kiszonki, fermentowane produkty mleczne, rośliny strączkowe, warzywa i zioła zawierające siarkę oraz oleje tłoczone na zimno).

Problem może również wynikać z zaburzeń w wytwarzaniu sebum, naturalnego lubrykantu odpowiadającego m.in. za nawilżenie włosów. Może też tkwić w gospodarce hormonalnej organizmu - jej funkcjonowanie mogą upośledzać menopauza lub ciąża, a także niewłaściwie dobrane tabletki antykoncepcyjne. We wszystkich przypadkach rozwiązaniem może się więc okazać lekarska konsultacja.

Reklama

Pielęgnacja pielęgnacji nierówna

Za stan swoich włosów wszyscy odpowiadamy oczywiście sami. Zdarza się więc, że za ich przesuszanie powinniśmy obwinić... przede wszystkim siebie. Ogólną kondycję włosów mogą np. osłabiać zbyt często powtarzane (i niewłaściwie przeprowadzane) zabiegi koloryzacyjne, a także sięganie po nieodpowiednie szampony i kosmetyki. Należy unikać zwłaszcza tych produktów, które zawierają laurosiarczan sodu (popularnie określany jako SLS) i substancje na bazie alkoholu.

Warto przyjrzeć się również odżywkom, które stoją na naszych półkach, gdyż mogą one niekiedy odpowiadać za "przeproteinowanie" włosów. Pamiętajmy, że nadpodaż protein szkodzi włosom tak samo, jak ich niedobór - jeśli więc przesadzimy z ich dozowaniem, możemy zapomnieć o pięknej "tafli" na głowie.

Nie pomaga również zbyt częste mycie, suszenie i prostowanie włosów. Jeśli z jakichś przyczyn nie możemy jednak zrezygnować z ich częstego mycia i stylizacji, dbajmy przynajmniej o to, by myć je wyłącznie w letniej wodzie (choć im jej temperatura niższa, tym dla lepiej) i nie rozczesywać ich na mokro. Są bowiem wtedy wyjątkowo podatne na uszkodzenia.

Pogoda nie zawsze zdrowia doda

O tym, by nosić czapkę, pamiętamy zwłaszcza zimą. Niewielu z nas zdaje sobie jednak sprawę, że o nakryciu głowy nie powinno się też zapominać zimą i jesienią. A szkoda, bo promieniowanie ultrafioletowe, dla którego chmury nie stanowią żadnej bariery, jest szkodliwe nie tylko dla naszej skóry, ale i dla naszych włosów (może je osłabiać i, w konsekwencji, wysuszać). Negatywny wpływ na ich kondycję będą miały jednak również zimno i wiatr. Jest to zatem jeszcze jeden powód, by życzliwiej spojrzeć na czapki czy kapelusze - i to nawet latem.

Sposoby na suche włosy

Suchość włosów można zniwelować na wiele sposobów. Jednym z nich może się okazać masaż głowy, który poprawi ukrwienie jej skóry i podreperuje stan mieszków włosowych, które odpowiadają w dużym stopniu za nawilżenie włosów.

Na przesuszone włosy możemy również nakładać rozmaite maseczki nawilżające własnej roboty. Przepisy na najpopularniejsze z nich każą się zainteresować zwłaszcza dwoma składnikami: miodem i żółtkiem kurzych jaj, choć wydaje się że produktem bazowym powinno być zawsze siemię lniane (zblendowane możemy również dodawać do sosów i kanapkowych past; starte na pył uwalnia przyjemny, cytrusowy aromat - nie musimy się więc martwić, że okaże się nieapetyczne). Kilka łyżek nasion lnu wystarczy zalać szklanką przegotowanej wody i odczekać, aż powstały w ten sposób wywar uzyska konsystencję kisielu. Tak przygotowaną maseczkę - bogatą w prozdrowotne kwasy omega-3 - możemy śmiało nakładać na włosy.

Wart przemyślenia może się ponadto okazać zakup suszarki z funkcją jonizacji. Świetną propozycją wydaje się np. Philips MoistureProtect HP8280/00 - suszarka, która nie tylko zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów, ale też skutecznie "dba" o ich kondycję, wspomagając ich nawilżanie. Wbudowany w nią czujnik w trakcie każdej "sesji" mierzy temperaturę tej partii włosów, na którą jest akurat kierowany strumień powietrza, i nie pozwala jej przesuszyć.

Suszarkę Philipsa należy zatem traktować jako kluczowy oręż w walce z przesuszającymi się włosami - nie "wyciągnie" z nich bowiem naturalnej, potrzebnej im wilgoci, ale ją w nich zamknie i zatrzyma, podnosząc w wymierny sposób skuteczność wszelkich domowych kuracji nawilżających.

Jak widać - najlepsze efekty w walce z przesuszonymi włosami daje połączenie rozsądku, domowych kuracji i nowoczesnej technologii. Oto najlepszy sposób na suche włosy.

 

Artykuł powstał we współpracy z marką Philips.

 

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama