Reklama

Elżbieta II: Królowa z przypadku

Elżbieta II została ogłoszona królową 7 lutego 1952 roku. Od tamtego czwartkowego poranka włada nieprzerwanie Zjednoczonym Królestwem. Królową mogła nie zostać w ogóle. Została nią trochę z przypadku.

Elżbieta Aleksandra Maria urodziła się 21 kwietnia 1926 roku w niewielkim domu przy Bruton Street 17. Dziewczynka była pierwszym dzieckiem Elżbiety Małgorzaty Bowes-Lyon i Alberta Fryderyka Windsora, książąt Yorku i nic nie zapowiadało, że zasiądzie na brytyjskim tronie. Była dopiero trzecia w kolejce, po swoim wuju Edwardzie i ojcu Jerzym. W dodatku mogła "spaść" na niższe miejsca, gdyby Edward doczekał się potomków, a jej urodził się brat. Tak się nie stało.

Rozpieszczana księżniczka

Dziadek Elżbiety, król Jerzy V, był bardzo zasadniczym i poważnym człowiekiem. Surowo wychowywał swoje dzieci, ale miał ogromną słabość do swej wnuczki i pozwalał jej na wszystko. Zwłaszcza, że widział ją rzadko. Pierwsze sześć lat życia przyszła królowa mieszkała na Piccadilly Road 145, a później przeniosła się wraz z rodziną do ciepłej wiejskiej rezydencji - pałacu Royal Lodge.

Reklama

Dziadek, zwany przez nią "Dziadunio Anglia", miał więc niewiele okazji, by się z nią pobawić. Niemniej, kiedy już to robił, to szalał bez ograniczeń. Pewnego dnia rozkazał biskupowi Cantenbury, aby przewiózł młodą księżniczkę po pałacu na czworakach, niczym koń. Elżbieta była zachwycona.

Przyszła królowa

Począwszy od 1926 roku jej życie radykalnie zaczęło się zmieniać. Najpierw umarł król Jerzy V. Tron objął wuj jako Edward VIII. Jednak po niecałym roku abdykował na rzecz brata, aby ożenić się z rozwódką i skandalistką Wallis Simpson. Na tronie zasiadł jej ojciec, a Elżbieta niespodziewanie awansowała w hierarchii na drugie miejsce. Niezwykle ją to ucieszyło.

Właściwie z dnia na dzień z rozpieszczanej księżniczki musiała stać się sukcesorką - przyszłą królową. Codziennie rano musiała składać rodzicom ceremonialny pokłon, a przyjaciółki mogły zwracać się do niej jedynie per Ma'ad. Do tego doszła jej cała masa obowiązków, których do tej pory nie musiała wykonywać. Intensywniej zaczęła się uczyć języka francuskiego i łaciny, którymi włada świetnie do dziś. Zaczęła studiować historię Stanów Zjednoczonych i kontynuowała naukę historii politycznej Wielkiej Brytanii. Szykowano ją do roli dyplomaty, choć nieco bezładnie, na co później narzekała.

Wojna i miłość

W 1939 roku rodzina królewska udała się do Akademii Marynarki w Dartmounth na wycieczkę. Niestety, wybuchła tam epidemia świnki i wizyta nie mogła się odbyć, więc aby nie stracić cennego czasu przydzielono im młodego porucznika, który otrzymał zadanie oprowadzić królewskich turystów po części bazy. Tym porucznikiem był książę Filip, następca tronu Grecji. Przyszły mąż Elżbiety. Ona miała wówczas 13, a on 18 lat.

Siedem tygodni później wybuchła wojna, Filip trafił na morze, a młoda Elżbieta zgłosiła się do kopania rowów przeciwlotniczych wokół Pałacu Buckingham. Filip niespodziewanie otrzymał zaproszenie do pałacu, aby spędzić tam święta Bożego Narodzenia. Od tej pory młodzi zaczęli do siebie pisać, mimo sprzeciwu rodziców - rodzina Filipa utrzymywała bliskie kontakty z Hitlerem, a sam Filip był dla Elżbiety kuzynem trzeciego stopnia.

Przez całą wojnę Elżbieta namawiała ojca, żeby pozwolił jej wstąpić do armii. Ten jednak się nie godził. Elżbieta działała więc na "froncie wewnętrznym": głosiła pogadanki, odwiedzała zakłady zbrojeniowe i wspierała obronę przeciwlotniczą kraju. W końcu po długich naleganiach udało jej się przekonać ojca, żeby zezwolił jej walczyć.

Na początku 1945 roku wstąpiła do Women’s Auxiliary Territorial Service, gdzie po szkoleniu na mechanika samochodowego i kierowcę służyła w stopniu porucznika. Zresztą do dziś uwielbia jeździć swoim wojskowym Land Roverem, na poruszanie się którym nie potrzebuje prawa jazdy! Nawet gdyby zatrzymała ją policja, to królowa nie musi pokazywać żadnych dokumentów... Co ciekawsze - jeszcze niedawno sama reperowała swego Rovera. Twierdzi, że uwielbia grzebać w silnikach.

Żona marynarza

Miłość młodych kwitła, aż w końcu w tajemnicy zaręczyli się. Dopiero po pewnym czasie poinformowali o tym rodziców, a ci... wysłali Elżbietę w podróż po Afryce mając nadzieję, że jednak przemyśli sprawę ożenku. Tak się nie stało i 20 listopada 1947 odbył się książęcy ślub. Jednak warunki były jasne: Filip musiał zrezygnować z greckich tytułów i obywatelstwa oraz zmienić wyznanie.

Po ślubie para przez jakiś czas mieszkała w niewielkim mieszkaniu w Londynie, żyjąc z pensji kapitana marynarki, by później trafić do bazy marynarki na Malcie, gdzie mieszkali do 1951 roku, a Elżbieta spełniała się jako matka i żona, gnieżdżąc się w niewielkim służbowym mieszkaniu.

Nowoczesna i stylowa królowa

O tym, że została królową poinformował ją Filip podczas podróży po krajach Zjednoczonego Królestwa. 6 lutego 1952 jej ojciec, król Jerzy VI, zmarł na raka gardła. Następnego dnia rano, kiedy pakowali się, aby wrócić do Londynu, w St. James’s Palace ogłoszono ją królową.

Jako pierwszy władca Zjednoczonego Królestwa zgodziła się na transmisję telewizyjną z koronacji. Z tego powodu musiała pomalować usta na niebiesko, aby dobrze wyglądały na ekranach monochromatycznych telewizorów. Koronację obejrzało wówczas 27 milionów Brytyjczyków. Ówczesna populacja wynosiła 36 milionów.

To nie jest jedyny rekord Elżbiety. Oprócz Wysp Brytyjskich dzierży ona władzę w 15 innych krajach m.in. w Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii oraz na Wyspach Salomona czy Jamajce. Od czasu koronacji przeżyła 12 prezydentów Stanów Zjednoczonych i 6 papieży.

Nadal uwielbia technikę i wszelkie nowinki naukowe. Swojego pierwszego maila wysłała z bazy wojskowej już w 1976 roku... W 2003 roku pozowała do trójwymiarowego obrazu holograficznego, a sporo wcześniej, w 1969 roku, wysłała gratulacje członkom misji Apollo 11, którzy akurat byli na Księżycu.

Jakby tego było mało, otrzymała złotą płytę za nagranie jednej z pałacowych imprez. W ciągu tygodnia sprzedało się ponad 100 tysięcy sztuk krążka. Brytyjska królowa uwielbia również kino i telewizję. Już w 1969 roku poprosiła BBC o nakręcenie filmu dokumentalnego o rodzinie królewskiej. Premiera filmu zatytułowanego "Corgi and Beth" (od imion królewskich psów) przyciągnęła 40 milionów widzów, którzy mogli zobaczyć księcia Filipa przy grillu, czy stylową królową podkradającą sos do sałatki.

Humor i odwaga

Specyficzne poczucie humoru królowej jest dobrze znane w pałacu. Książę William wyznał kiedyś, że królowa umierała ze śmiechu oglądając popisy Sachy Barona Cohena jako Aliego-G.

Królowa znana jest również ze swej odwagi. W 1982 roku niejaki Michael Flagan dostał się do sypialni monarchini. Według mediów królowa spędziła pół godziny na rozmowie z intruzem, aby zająć jego uwagę do czasu aresztowania. Miała go wówczas poczęstować herbatą i ciastkami.

Rok wcześniej, podczas Trooping the Colour do Elżbiety oddano 6 strzałów ślepymi nabojami, królowa jakby nigdy nic kontynuowała przegląd wojska. Podobnie wyglądały jej przejażdżki podczas podróży po Afryce, kiedy nieraz wywiad donosił o niebezpieczeństwie zamachu.

Dziś Brytyjczycy nie wyobrażają sobie królestwa bez Elżbiety II, która stała się nie tylko uosobieniem władcy, ale też człowiekiem z krwi i kości, którego podziwiają kolejne pokolenia poddanych. 


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy