Reklama

Elżbieta II: Garderoba Jej Królewskiej Mości

Od ponad sześćdziesięciu lat jej stroje są obserwowane przez miliony ludzi na całym świecie. Jednak nikt nigdy nie dopatrzył się w nich czegokolwiek, co można by było nazwać „modową gafą”. Jaki jest sekret stylu królowej Elżbiety II?

Kiedy w czerwcu 1953 roku koronowano ją na królową Wielkiej Brytanii, miała na sobie kreację zaprojektowaną przez Normana Hartnella. Suknia została uszyta z białej satyny i ozdobiona złotymi, srebrnymi i pastelowymi haftami symbolizującymi Wielką Brytanię i Wspólnotę Narodów. Te zdobienia były pomysłem samej Elżbiety i zastąpiły, widniejące na pierwotnym projekcie, symbole słońca i gwiazd.

Osiem miesięcy i osiem projektów później, po tych poprawkach suknia była gotowa, a jej widok - jak zapewniali ówcześni dziennikarze -"ucieleśniał wyobrażenia o królowej z bajki". Najwyraźniej Elżbieta już od pierwszych dni panowania wiedziała jak powinna wyglądać jako monarchini.

Reklama

Kolor! Przede wszystkim kolor!

Królowa już jako młoda dziewczyna uwielbiała kolorowe stroje. Na zdjęciach z młodości można zobaczyć ją ubraną w kwieciste sukienki lub spódnice w wyrazistych, nasyconych barwach.

Jako osoba o mocnym charakterze, po objęciu tronu nie zamierzała zmieniać swojego stylu. Jednak protokół zobowiązywał. Zgodnie z etykietą stroje monarchini muszą być "królewskie", lecz praktyczne. Ponadczasowe, ale dostosowane do sytuacji. Zwracające uwagę, ale nie krzykliwe. Ubrania królowej ubrania nie mogą się też miąć, a kapelusz przekrzywić. Nigdy.

Nad tym, jak pogodzić te wymagania przez lata łamał sobie głowę Hardy Amies - "nadworny krawiec", który w przeciwieństwie do Hartnella, odpowiedzialnego za stroje na wielkie okazje, zajmował się codzienną garderobą Jej Królewskiej Mości. Ten ulubiony królewski projektant w 1989 roku odszedł na emeryturę. Obecnie tę funkcję pełni Angela Kelly.

Przez 63 lata swojego panowania Elżbieta II wypracowała własny styl, doskonale łącząc elegancję i konserwatywne kroje (narzucone jej wymogami dworskiej etykiety) z własnymi preferencjami. Kostiumy (zawsze złożone z żakietu i spódnicy, nigdy z marynarki i spodni) mają klasyczne kroje. Jednak ich kolorom i wzorom daleko do nudy czy formalizmu, których można by się spodziewać po głowie rodziny królewskiej.

Królowa uwielbia jasne, nasycone kolory. Jedyną barwą, jakiej nigdy nie nosi jest beż - według specjalistów unika go, gdyż ten neutralny kolor, nie pozwalałby wyróżnić jej się w tłumie. Jej stroje są zwykle monochromatyczne, sporadycznie zestawia żakiet i spódnicę w odmiennych kolorach. Rzadko decyduje się na wzorzyste ubrania.

W sytuacjach mniej oficjalnych, na rodzinnych spotkaniach czy podczas wakacyjnego wypoczynku, królowa porzuca kolorowe kostiumy na rzecz spódnic w kratę i marynarek z wełny. Kapelusze zaś ustępują miejsca chustkom zawiązanym na głowie. Nieodłącznym elementem tych nieformalnych stylizacji jest jedwabny szalik lub apaszka, okręcone wokół szyi.

Jako dodatki królowa wybiera zwykle perły i białe rękawiczki z dżerseju.

Dodatkami, które w stylizacjach królowej pełni szczególną funkcję są parasole. Nie tylko stanowią świetne uzupełnienie stylizacji, ale również zapewniają ochronę przed deszczową, angielską pogodą. Królowa wybiera zwykle parasole o dużej czaszy, które świetnie osłaniają ją przed opadami atmosferycznymi. Pastelowe kolory parasoli doskonale współgrają z kolorystyką królewskiej garderoby.

Na głowie Elżbieta II nosi fantazyjnie zaprojektowane kapelusze, w ręce trzyma torebkę. Te dwa ostatnie akcesoria stały się jej znakami rozpoznawczymi.

Te "okropne" torebki

Miętówki, szminka, chusteczka do nosa... Pytanie o to, co królowa nosi w torebce jak dotąd nie doczekało się odpowiedzi. Ale są to najwyraźniej rzeczy niezbędne, bo z tymi ponadczasowymi, szytymi na zamówienie torebkami, Elżbieta nie rozstaje się prawie nigdy.

Pierwszą tego rodzaju torebkę królowa nabyła w 1960 roku i od tego czasu tylko uzupełnia garderobę o nowe wariacje na temat tego samego modelu. Przez lata robiła to ku rozpaczy Hardesa, który ponoć nie znosił tego akcesorium i uważał, że ten model torebek psuje wygląd, zaprojektowanych przez niego kreacji.

Jeśli to Irlandia, założę zielony

Drugim "znakiem rozpoznawczym" królowej są kapelusze. Są tacy, którzy twierdzą, że królowa traktuje je jako substytut korony i dlatego przywiązuje do nich wielką wagę. Nietypowe kształty i spore rozmiary nakryć głowy mają wyróżnić monarchinię z tłumu. Dobór kapelusza dostosowany jest do okazji, np. składając wizytę w Irlandii, królowa zakłada nakrycie głowy w zielonym odcieniu, a na chrzciny dzieci i wnucząt wybiera kapelusze w jasnych, pogodnych kolorach. Choć zdarzają się też wybory zaskakujące. Na pogrzebie królowej matki, Elżbieta II pojawiła się w... liliowym nakryciu głowy. Obecnie królowa korzysta z projektów Rachel Trevor Morgan. Wcześniej królewskimi kapelusznikami byli m.in. Fryderyk Fox i Philip Somerville.

Mimo, że królowa dobiega 90., nadal doskonale orientuje się w trendach i dba o swoją garderobę. I nie tylko o swoją. Plotka głosi, że w kwestiach stylu doradza również, uważanej za "ikonę elegancji" księżnej Kate. Styl Elżbiety II jest również inspiracją dla projektantów. Stroje nawiązujące do stylu Elżbiety II powstały w pracowni takich projektantów jak Dolce &Gabbana czy Vivienne Westwood.

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy