Reklama
SHOW - magazyn o gwiazdach
Wszyscy znajomi Sowy

Restauracja Roberta Sowy

W restauracji znanego kucharza bywali nie tylko politycy – także gwiazdy, bo Robert Sowa ma wielu przyjaciół w show-biznesie. Czy oni także byli podsłuchiwani?

Aferą podsłuchową żyje dziś cała Polska - wielogodzinne nagrania rozmów polityków, którzy biesiadowali w warszawskiej restauracji Sowa & Przyjaciele, to temat numer jeden. Jednak w restauracji, w której zainstalowano podsłuchy, bywali nie tylko ministrowie i posłowie, ale też celebryci. Z naszych informacji wynika, że to właśnie oni mogli być podsłuchiwani w pierwszej kolejności, ale rozmowy polityków okazały się znacznie ciekawsze.

Pracownicy lokalu mieli zarejestrować rozmowy m.in. Radosława Majdana (41), Małgorzaty Rozenek (36) i Edyty Górniak (41). Właścicielem słynnej teraz na cały kraj restauracji jest Robert Sowa (47), kucharz często występujący telewizji i uwielbiający towarzystwo gwiazd. Czy straci swoich znanych kolegów?

Reklama

"Robert jest moim przyjacielem i nie zamierzam tego zmieniać. Zaraz po wybuchu afery byłem u niego z całą rodziną. Uważam zresztą, że to on jest ofiarą całej sytuacji", mówi nam Zygmunt Chajzer, który Sowę zna m.in. z imprez "Lata z radiem". Do kucharza nie zniechęca się też Weronika Książkiewicz. "U Roberta jedzenie jest tak dobre, że nie rozumiem, jak można jednocześnie delektować się potrawami i omawiać poważne sprawy. Chodzimy z synem do restauracji często, bo uwielbiamy ich krem z trufli. Zamiast VIP-roomu wolę zwykłą salę, bo lubię okna i większe przestrzenie", mówi SHOW aktorka.

O opinię zapytaliśmy też Dodę, która rzekomo miała być jedną z podsłuchiwanych osób. "Nigdy nie byłam gościem tej restauracji i, jak się okazuje, nic nie straciłam. Ale za to wiele stracili inni, bo moje »taśmy prawdy« byłyby prawdziwym hitem", żartuje wokalistka. Jednak inne gwiazdy nie podchodzą już do afery z takim spokojem. "To bardzo poważna sprawa, nie chcę się w to angażować", powiedziała nam Małgorzata Rozenek.

"Współczuję Robertowi, bo atmosfera wokół jego knajpy jest dość kiepska. Odbudowanie zaufania będzie wymagało wielu lat pracy", komentuje Grażyna Wolszczak i zaznacza, że do Sowy chodziła tylko na oficjalne bankiety, nigdy prywatnie. O wypowiedź poprosiliśmy też Edytę Górniak, ale ani ona, ani nikt z jej współpracowników nie odpowiedział na nasze pytania. Podobnie jak inni restauratorzy, którzy nie chcą, by ich nazwiska padały w kontekście takiego skandalu.

"To śliska sprawa", mówi nam znany kucharz. Wody w usta nabrał też sam bohater afery. "Dziękuję, ale nie będę o tym rozmawiał", napisał w esemesie Sowa. Kilka dni po pierwszych doniesieniach o podsłuchu w jego lokalu Robert pojawił się na imprezie Playboya. Do zdjęć pozował sam...

Afera może wpłynąć nie tylko na popularność restauracji Sowy, ale i na jego karierę medialną. Kucharz gotuje w "Pytaniu na śniadanie" w telewizyjnej Dwójce, występował też w programie "Życie od kuchni". Czy nadal będzie tam zapraszany? Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP, wypowiada się na ten temat ostrożnie. "Pan Robert i tak występuje ostatnio sporadycznie", usłyszeliśmy. Afera podsłuchowa ma jednak i dobrą stronę: wszyscy podsłuchiwani goście chwalili kuchnię Sowy...

Oskar Maya

SHOW 13/2014

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy