Reklama
SHOW - magazyn o gwiazdach

Witaj, Helenko!

Artystka urodziła śliczną córeczkę tuż po czterdziestych pierwszych urodzinach. Justyna już dawno nie była tak szczęśliwa!

Helenka przyszła na świat w podwarszawskim domu Justyny Steczkowskiej (41) i Macieja Myszkowskiego (40). Choć piosenkarka obu swoich synów urodziła w warszawskim szpitalu świętej Zofii, tym razem zdecydowała się na poród domowy. Zaufała doświadczonej położnej, mogła też liczyć na pomoc męża. Jej odważna decyzja nie była fanaberią: gwiazda chciała uciec od zgiełku, plotek, fleszy paparazzich i ocalić jak najwięcej chwil z córką tylko dla siebie i bliskich.

Wszystko przebiegło dokładnie tak, jak zaplanowała i wymarzyła sobie piosenkarka. Helenka urodziła się trzynastego sierpnia. Dziewięć dni wcześniej artystka obchodziła własne święto - czterdzieste pierwsze urodziny. Tego dnia bliscy obsypali Justynę prezentami i kwiatami. Ale czy można sobie wyobrazić piękniejszy prezent niż śliczna i zdrowa córeczka? Chyba nic bardziej nie cieszy matki.

Reklama

Teraz Justyna celebruje każdą chwilą spędzoną z maleństwem. Czuje się dobrze, jest pełna sił - w lipcu wypoczywała z rodziną w Hiszpanii. Kilka zdjęć z tej podróży mogliśmy nawet oglądać na Instagramie artystki. Stąd też wiemy, że Justyna nie zamierza zbyt długo zwlekać z powrotem do pracy. Artystka zrezygnowała jedynie z części obowiązków, m.in. z występowania w "The Voice of Poland". Nie chciała trzymać producentów w niepewności. Tłumaczyła, że wybrała to, co dla niej najważniejsze, a nowym jurorom życzyła powodzenia na swojej oficjalnej stronie. Sama skupiła się na przygotowaniach do narodzin Helenki.

Kilka dni po pojawieniu się na świecie dziewczynki SHOW wysłał bukiet kwiatów dla obu pań. Artystka odpowiedziała nam: "Bardzo dziękuję za kwiaty". I dodała, że prosi o spokój, bo teraz oddaje się "słodkiemu macierzyństwu". Zadzwoniliśmy też do menedżerki gwiazdy Moniki Kordowicz, by spytać, jak miewają się mama i córka. "Dziewczynka jest zdrowa, a Justyna pełna energii", usłyszeliśmy. Dowiedzieliśmy się też, że artystka już we wrześniu planuje koncerty, bo nie chce zaniedbywać swoich fanów.

27 września w Koninie wystąpi po raz pierwszy - w widowisku muzycznym "Alkimja". Piosenkarkę można będzie również zobaczyć w spektaklu Teatru Syrena "Śpiewnik Pana W". Jeszcze w tym roku przedstawienie będzie wystawiane na scenach kilku polskich miast. W niedługim czasie Justynę czeka premiera nowej płyty. Okazuje się, że będąc w ciąży przygotowała aż dwa albumy na 2014 rok!

"Została nam do nagrania tylko orkiestra i anglojęzyczne wersje piosenek. Pierwsza płyta ukaże się wiosną. Pracujemy też nad dwoma dużymi kontraktami reklamowymi", usłyszeliśmy od menedżerki gwiazdy. To się nazywa aktywna mama! "W ramionach swych ukołyszę cię, miłością swą obdarzę cię. Wymarzone sny córeczko śnij", tę piękną kołysankę napisała Justyna specjalnie dla Helenki. Razem z innymi utworami i czytanymi przez wokalistkę bajkami można jej posłuchać na płycie "Puchowe kołysanki 2".

O tym, czy kołysanka spełnia swoją rolę, artystka przekona się zapewne podczas trasy koncertowej, w którą podobno ma zamiar zabrać córeczkę. Kilka lat wcześniej robiła tak ze swoimi synkami, których karmiła piersią. "Potem zostawiałam ich z moją mamą, ale starałam się wracać bezpośrednio po koncercie do domu. Do tej pory tak jest. Jak się budzą, to ja już jestem", mówiła w jednym z wywiadów.

"Myślę, że sukces tkwi w organizacji. Trudno jest wrócić do pracy po porodzie, nie mając wsparcia. A bycie pracującą mamą nigdy nie jest łatwe", tłumaczy szczerze w korespondencji z fanami. Bez wątpienia dzieci zawsze były dla niej na pierwszym miejscu. Teraz rodzina Justyny liczy pięć osób. A taki właśnie układ był jej wielkim marzeniem od wielu lat!

Iwona Zgliczyńska, Oskar Maya

SHOW 18/2013


Show
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy