Reklama
SHOW - magazyn o gwiazdach

Pola Negri: Polka w Hollywood

Była wielką gwiazdą kina niemego. Na filmach z jej udziałem wzruszał się... Adolf Hitler. A życie osobiste Poli było tak samo niezwykłe jak zawodowe. Miała dwie namiętności - mężczyzn i luksus.

"Kobieta nie powinna ukrywać swej piękności do tego stopnia, by utracić ludzki wygląd", mawiała Pola Negri (†90). Wiedziała, co mówi - przez lata była przecież najbardziej pożądaną kobietą w Hollywood. Ale zanim nią została, musiała przejść długą drogę.

Urodziła się w 1897 roku w Lipnie na Kujawach jako Barbara Apolonia Chłupiec, córka cygańskiego kotlarza Jana Chałupca. Kiedy miała zaledwie kilka lat, ojciec został zesłany na Sybir, skąd nigdy nie wrócił. Mama, Eleonora z Kiełczewskich, postanowiła poszukać szczęścia w stolicy. Jednak Warszawa nie okazała się przyjazna dla niej i małej Basi. Eleonora otworzyła wprawdzie mały sklepik, ale szybko splajtowała. Utrzymywała się potem z pracy służącej. Mimo trudnej sytuacji finansowej posłała córkę do szkoły baletowej, bo chciała spełnić marzenia dziewczynki o sławie. Treningi pochłonęły Polę w zupełności, jednak nie trwały długo. U dziewczynki zdiagnozowano początki gruźlicy i musiała rzucić taniec.

Reklama

Problemy ze zdrowiem nie załamały jej. Wkrótce Basia zdała egzamin do szkoły teatralnej i szybko pojawiły się propozycje występów. Panna Chałupiec zrezygnowała wtedy z pierwszego imienia i od tej pory występowała pod pseudonimem Pola Negri - na cześć włoskiej poetki Ady Negri. Niestety, pierwsze recenzje jej występów w "Ślubach panieńskich" były złe. Krytycy narzekali na kłopoty z dykcją i skrzypiący głos debiutantki. Pola nie zniechęciła się, a jej kolejna rola, w pantomimie "Sumurun", okazała się już sukcesem. Zanim skończyła 17 lat, została wypatrzona przez reżysera i właściciela wytwórni filmowej Sfinks, Aleksandra Hertza. Zagrała w dziewięciu jego filmach i zdobyła wielką popularność. Ale lokalna sława szybko przestała wystarczać ambitnej aktorce.

Zaledwie 19-letnia Pola dostała rolę w niemieckim filmie i wyjechała do Berlina wbrew radom Aleksandra Hertza, który nie chciał wypuścić z rąk swojej największej gwiazdy. Miała już nigdy nie wrócić do Polski. Początki były trudne, ale na drodze aktorki szybko pojawił się słynny kabaretowy aktor i reżyser Ernst Lubitsch, człowiek, który potrafił sprawić, że kariera nabierała rozmachu. Ernst natychmiast dostrzegł w Negri gwiazdę światowego formatu. Zaczął powierzać jej role, w których była przede wszystkim sobą. Zagrała w takich słynnych obrazach jak "Oczy mumii Mia" czy "Carmen". Z dnia na dzień stała się gwiazdą. Kobiety wzorowały się na jej wyrazistym stylu, a mężczyźni patrzyli na nią z pożądaniem.

Na berlińską premierę filmu "Madame Dubarry" przyjechał Charlie Chaplin. To on jako jeden z pierwszych namawiał Polę na wyjazd do Ameryki. Nie tylko z powodu jej wielkiego talentu - słynny komik zadurzył się w pięknej Polce. Negri była jedną z pierwszych europejskich gwiazd, które postanowiły podbić fabrykę snów.

Nie zawiodła oczekiwań i podpisała kontrakt ze słynną wytwórnią Paramount Pictures. Błyskawicznie weszła w rolę celebrytki. Żyła wystawnie, spacerowała ubrana w futro z gronostajów z chartami u boku, jeździła białym rolls-royce’em, a podłoga w jej garderobie obowiązkowo musiała być usłana płatkami orchidei. Była też trendsetterką - to ona wylansowała m.in. modę na malowanie na czerwono paznokci u stóp.

"Pola Negri jest naprawdę piękna", wzdychał w swoich pamiętnikach Charlie Chaplin.

Gwiazda zawsze była otoczona mężczyznami. Po raz pierwszy wyszła za mąż w wieku 20 lat za hrabiego Eugeniusza Dąmbskiego, komendanta Straży Granicznej. Poznali się, gdy Pola usiłowała... przemycić przez granicę polsko-niemiecką filmy ze swoim udziałem. Czar prysł już podczas nocy poślubnej. "Zaspokoiwszy pożądanie, mój mąż mocno usnął. Aż do świtu leżałam obok niego, bez ruchu, cicho łkając. Więc to ma być wszystko? Tylko tyle?", napisała w autobiografii. Małżeństwo bardzo szybko zostało unieważnione, a Negri odnalazła szczęście u boku niemieckiego bogacza Wofganga Schlebera. Nie tylko był świetnym kochankiem, ale wprowadził ją w świat elit, o czym zawsze marzyła. Wolfgang był także bardzo wyrozumiały. Kiedy Pola zyskała możliwość wyjazdu do Ameryki, nie protestował. Obiecała mu wierność, ale oboje wiedzieli, że jej wyjazd oznacza koniec romansu.

Najważniejszym mężczyzną w życiu aktorki okazał się wielki gwiazdor kina niemego, słynny amant Rudolf Valentino. "Jego melodyjny, aksamitny głos sprawił, że po plecach przebiegł mi dreszcz rozkoszy", wspominała Pola wieczór, w którym poznała aktora. Jeszcze więcej rozkoszy zaznała podczas pierwszej wspólnej nocy. Valentino kupił wielki bukiet róż i rozsypał ich płatki na łóżku, na którym później ułożył ukochaną. Romansem tej pary żył cały świat. Niestety, trwał niecały rok. Przerwała go niespodziewana śmierć Valentino, który po operacji wyrostka robaczkowego zapadł na sepsę.

Podczas pogrzebu Pola rzuciła się na trumnę, głośno łkając, co nie spodobało się Amerykanom. Uznali, że chciała jedynie zwrócić na siebie uwagę i chyba mieli nieco racji, bo kiedy kamerzyści poprosili aktorkę o ponowne odegranie rozpaczy, zgodziła się bez wahania. To zachowanie bardzo zaszkodziło jej karierze. Gwiazda nie dostawała już tak wielu ról, ale wciąż chciała żyć w luksusie. Bogactwo miało jej zapewnić małżeństwo z młodszym o sześć lat gruzińskim księciem Sergiuszem Mdivanim. Niestety, on też związał się z Polą dla pieniędzy. Rzucił ją, gdy straciła miliony po krachu na nowojorskiej giełdzie.

Negri wróciła wtedy do Berlina, gdzie zafascynował się nią Adolf Hitler, ogłaszając ją "polską Aryjką". Kolejna próba podbicia Ameryki nie powiodła się, chrapliwy głos i wschodni akcent nie pozwoliły aktorce zaistnieć w rodzącym się właśnie kinie dźwiękowym. Finanse Poli uratowała przyjaźń z zamożną dziennikarką Margaret West, ponoć lesbijką, która zapisała aktorce cały swój majątek. Po jej śmierci gwiazda znowu żyła w luksusie, który tak bardzo kochała. Zmarła w wieku 90 lat, podczas snu, w swoim domu w San Antonio.

"Dla mnie jest postacią tragiczną. Po tym, jak Cyganka oznajmiła jej, że ciąży na niej klątwa, Poli towarzyszyło nieustanne poczucie, że podąża za nią cień śmierci. I wiele faktów z jej życia ona sama w ten sposób sobie interpretowała", mówi SHOW Edyta Herbuś, która niedługo wcieli się w Polę w serialu TVP "Bodo".

Oskar Maya

SHOW 21/2015

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy