Reklama
SHOW - magazyn o gwiazdach
Chce być jak Ewa

Anna Lewandowska

Wrzuca do sieci identyczne zdjęcia jak "trenerka wszystkich Polek". Angażuje się w podobne akcje społeczne. Żona słynnego piłkarza uznała, że warto iść drogą Ewy Chodakowskiej.

Mogłoby się wydawać, że po serii artykułów porównujących Anię Lewandowską (26) i Ewę Chodakowską (32) obie panie będą za wszelką cenę chciały udowodnić swój indywidualizm. Ale obserwując ostatnie poczynania Lewandowskiej można odnieść wrażenie, że stało się wprost przeciwnie.

Wygląda na to, że żona najlepszego polskiego piłkarza już nie próbuje robić kariery "po swojemu". Zamiast tego zaczęła pilnie przyglądać się działaniom konkurentki, nazywanej "trenerką wszystkich Polek". I korzystać z niektórych jej pomysłów.

Profil Ani na Facebooku zaczął przypominać ten, jaki prowadzi Ewa. Na początku roku Chodakowska opublikowała fotografię przedstawiającą ją i jej męża Lefterisa. Para całuje się i jednocześne wykonuje wspólnie skomplikowane ćwiczenie. Ewa stoi na rękach z nogami opartymi o plecy Lefterisa, który podtrzymując żonie głowę, daje jej buziaka. To był hit internetu!

Reklama

Kilka tygodni później na profilu Ani pojawiła się zaskakująco podobna fotografia. Robert wisi do góry nogami i całuje żonę. Internauci natychmiast podchwycili temat sugerując, że Lewandowska naśladuje Chodakowską. Ania jednak nie zareagowała. W tym samym czasie, tak jak Chodakowska, przyjęła ofertę reklamowania jednej z marek odzieżowych. Ale to nie wszystko! Lewandowska, wzorem Ewy, zorganizowała spotkania z fankami - dziewczyny miały szansę poćwiczyć z trenerką.

A gdy Ewa z pompą i w obecności dziennikarzy otworzyła swój pierwszy klub fitness, Ania zorganizowała zagraniczny obóz treningowy dla czytelniczek swojego bloga. Relację z wyprawy możemy podziwiać na jej Instagramie. Tam też znajdziemy zdjęcia kobiet, które schudły, ćwicząc razem z Anią. Lewandowska wrzuca fotki dziewczyn "przed" i "po" rozpoczęciu serii treningów. Zupełnie tak samo, jak Chodakowska na początku kariery!

Mało tego - Ania nie poprzestaje na publikowaniu zdjęć ze swoich treningów. Jakiś czas temu zaczęła, tak jak Ewa, wrzucać na swoją stronę internetową instruktażowe filmiki, dzięki którym można ćwiczyć w domu. Właśnie dzięki takim filmikom zaczęła się kariera Chodakowskiej...

Ostatnio Ania poinformowała fanów, że zaangażowała się w działalność charytatywną. Zbiera pieniądze na leczenie koleżanki, u której zdiagnozowano toczeń. Podobną akcją charytatywną zasłynęła pół roku temu Chodakowska. Zbierała fundusze na leczenie sparaliżowanej koleżanki, Beaty Jałochy. Jej zaangażowanie było szeroko komentowane w mediach, a w pomoc włączyło się kilka znanych osób, m.in. Hanna Lis i Joanna Przetakiewicz. Akcja przysporzyła też Chodakowskiej kolejnych fanów.

Teraz Ania, tak jak Ewa, chce przekuć swoją popularność na niesienie pomocy. Czy nowa strategia przyniesie jednak Lewandowskiej wymierne korzyści? Chodakowska ma przecież wielu wielbicieli, ale i wielu wrogów. A może Ania powinna zastanowić się, co jest jej największym atutem i na tym się skupić?

Justyna Kasprzak

SHOW 5/2014

Show
Dowiedz się więcej na temat: Anna Lewandowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy