Reklama

Fotografia kulinarna, czyli jak robić zdjęcia, by były apetyczne

Już dawno minęły czasy, w których telefon służył wyłącznie do dzwonienia i pisania SMS-ów. Dziś smartfony z powodzeniem potrafią zastąpić tradycyjne aparaty fotograficzne, dlatego często coraz częściej używamy ich do tworzenia niesamowitych fotografii.

Fotografia kulinarna cieszy się coraz większą popularnością. Parają się nią nie tylko blogerzy przygotowujący potrawy czy profesjonalne restauracje, ale również zwykli ludzie, chcący pochwalić się pyszną potrawą w serwisach społecznościowych. Wbrew pozorom, do zrobienia dobrego zdjęcia wcale nie potrzebujemy studia fotograficznego i profesjonalnej lustrzanki. Dziś wystarczy jedynie telefon komórkowy, który możemy zabrać ze sobą wszędzie i odrobinę kreatywności. Postanowiliśmy przetestować, jak z fotografią kulinarną poradzi sobie nowy Huawei P30 Pro. Od dnia premiery, model ten określany jest jako przełom w fotografii mobilnej. Cztery współpracujące ze sobą obiektywy opracowane we współpracy z legendarną marką Leica, nowoczesna matryca i sztuczna inteligencja pozwalają uzyskać niesamowity efekt nawet w rękach laika, nawet przy niekorzystnych warunkach oświetleniowych.

Reklama

Czym jeszcze powinien charakteryzować aparat do zdjęć kulinarnych? Ważna jest przede wszystkim wielkość matrycy. 1/1.7 cala w smartfonie Huawei to rozmiar, którego próżno szukać w telefonach bezpośrednich konkurentów. Pozwala to uzyskać większą czułość, lepszą jakość obrazu i mniejsze szumy. Gwarantem szczegółowości jest również rozdzielczość 40 megapikseli, będąca uzupełnieniem dużej matrycy. Dodatkowo w Huawei P30 Pro możemy znaleźć jeden z najjaśniejszych obiektywów stosowanych we współczesnych smartfonach.

O czym jeszcze warto pamiętać w fotografii kulinarnej?

Podłoże

Oprócz samego dania, bardzo istotne jest tło, a przede wszystkim to, na czym położone jest jedzenie. Często nawet się nad tym nie zastanawiamy, a w odpowiednim podkładzie może kryć się cała dusza zdjęcia. Czymś, co często możemy podziwiać na blogach kulinarnych i instagramowych profilach są piękne, stylowe deski czy stare, drewniane stoły. Nie da się ukryć - efekt jest fenomenalny! Ciężko jednak, byśmy zmieniali wystrój całego mieszkania i na kilkudziesięciu metrach kwadratowych  upchnęli antyczny stolik do zdjęć jedzenia. Jak możemy to zastąpić?

W pierwszym kroku możemy wykorzystać to, co mamy pod ręką, np. kawałek podłogi w mieszkaniu, ławkę pod domem czy stare deski z garażu, które wymagają zaledwie delikatnego odświeżenia. Jeśli jesteśmy fanami drewnianego podłoża, a nie posiadamy nic, co spełniałoby nasze kryteria, możemy zaopatrzyć się w deski lub panele ze sklepu budowlanego. Takie rozwiązanie będzie doskonałe, jeśli chcemy zająć się fotografią bardziej na poważnie - deski nie są drogie i nie zajmują wiele miejsca w codziennym użyciu. Świetnym pomysłem będzie również wykorzystanie w tym celu drewnianej stolnicy.

Nie musimy jednak ograniczać się wyłącznie do drewnianego podłoża. Równie dobrze w roli podkładu sprawdzą się specjalne plakaty do zdjęć, niejednolite, bawełniane obrusy (najlepiej takie w piknikową kratę), a w ładny słoneczny dzień - koc piknikowy lub po prostu zielony trawnik. Jeśli jednak podłoże wciąż wydaje się nam mało atrakcyjne, możemy zastosować efekt bokeh, polegający na odseparowaniu pierwszego planu od reszty zdjęcia i całkowitym rozmyciu tła.

Taki rezultat jest możliwy dzięki dodatkowemu obiektywowi f/1.6 w smartfonie Huawei P30 Pro oraz TOF - precyzyjnemu dalmierzowi 3D, który mapuje odległości do różnych obiektów w całym kadrze tworząc głębię. W przeciwieństwie do innych smartfonów, efekt bokeh jest naturalny, dzięki czemu unikniemy niedoskonałości i rozmytych plam w miejscach, które powinny być ostre. 

Oświetlenie

Jak w przypadku niemal każdej dziedziny fotografii najlepszym źródłem światła będzie światło słoneczne. Dlatego robiąc zdjęcia potraw warto ustawić wszystko tak, by promienie słońca padały bezpośrednio na plan. Idealnie, jeśli mamy możliwość zrobienia zdjęć na zewnątrz, jednak nie zawsze pogoda będzie nam sprzyjać.

W takim wypadku możemy skorzystać ze sztucznych źródeł światła. Mało kto jednak ma w domu zestaw profesjonalnych reflektorów, blend i modyfikatorów. Możemy za to w prosty sposób poeksperymentować z tym, co mamy pod ręką. Czasem wystarczy odpowiednio ustawiona latarka czy lampka nocna, by ujęcie zyskało niepowtarzalny nastrój. 

Przy słabym oświetleniu dobrym pomysłem będzie zrobienie zdjęcia z wydłużoną ekspozycją. Dzięki mocnej stabilizacji obrazu w aparacie Huawei P30 Pro możemy uzyskać idealnie ostrą, nieporuszoną fotografię, pełną szczegółów i kolorów przy minimalnej dawce światła, robiąc zdjęcie z ręki, bez użycia statywu. W gorszych warunkach oświetleniowych możemy skorzystać z trybu nocnego - wówczas czas ekspozycji wzrośnie nawet do kilkudziesięciu sekund.

Co daje nam wydłużony czas naświetlania? Im dłużej otwarta jest migawka w aparacie, tym więcej światła trafia na matrycę. W przypadku Huawei efekty potrafią być zaskakujące -smartfon jest w stanie przechwycić więcej światła niż ludzkie oko, nawet w niemal zupełnych ciemnościach. Wpływ na to ma bardzo wysokie ISO, które w tym modelu wynosi aż 409 600, podczas gdy standard na rynku smartfonów oscyluje w granicach 6400.

Kompozycja

Nie bez znaczenia jest również samo ułożenie elementów. Talerz z bigosem na którym wszystkie składniki mieszają się ze sobą nie wygląda zbyt estetycznie i nie wyjdzie dobrze na zdjęciu. Zanim włączymy aparat, potrawa powinna cieszyć nasze oczy i przykuwać wzrok.

Liczy się nie tylko kompozycja dania i sposób ułożenia na talerzu. Oprócz niezbędnych składników warto dodać pewne jadalne dodatki, które będą pełnić głównie rolę ozdoby. Może to być ładnie ułożona surówka, zioła czy znany z restauracji wzorek utworzony przy pomocy octu balsamicznego lub sosu. Dobrze, jeśli potrawa sama w sobie przykuwa wzrok wyrazistym kolorem i ciekawą kompozycją.

Jeśli mamy jeden szczegół, na który chcemy zwrócić uwagę widzów, a cała reszta jest znacznie mniej istotna, doskonałym pomysłem będzie wykorzystanie trybu makro. Choć ta opcja kojarzy nam się głównie ze zdjęciami przyrody, może świetnie sprawdzić się również w fotografii kulinarnej. Wykorzystując tryb makro w smartfonie Huawei P30 Pro możemy uchwycić idealnie ostry, wąski kadr z odległości nawet 2,5 cm. Dzięki temu nie musimy martwić się zmniejszeniem rozdzielczości i rozmyciem szczegółów przy kadrowaniu gotowych zdjęć, a każdy detal będzie idealnie widoczny.

Zdjęcie samego talerza z potrawą to również nie najlepszy pomysł. Liczy się również cała oprawa i to, co znajduje się wokół dania. Dlatego przygotowując plan zdjęciowy, miejmy pod ręką dodatki związane z tym, co będziemy fotografować. Zdjęcie rosołu znacznie lepiej będzie komponować się z włoszczyzną ułożoną w tle, a kawałek miodownika na spodku doskonale uzupełni słoik miodu z nabierakiem i garść orzechów.

 

Artykuł powstał we współpracy z marką Huawei

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama