Nowe oblicze pielęgnacji

Wpływ snu na kondycję skóry

Sen to najlepszy kosmetyk - mawiały nasze babcie i miały sporo racji. To właśnie w nocy zachodzą w naszej skórze procesy pozwalające jej na regenerację i zachowanie młodego wyglądu.

Naukowcy już dawno odkryli, że od tego ile śpimy, ważniejsze jest to, jak śpimy. Powszechnie sądzi się, że powinniśmy spać osiem godzin dziennie. Eksperci precyzują: siedem do dziewięciu.

Jednak nie są to dowolne godziny w ciągu doby. Sen, nawet dziewięciogodzinny, trwający od godz. 1 w nocy nie będzie miał tak dobrego wpływu na naszą skórę, jak ten który zacznie się w okolicach godziny 22.

Doktor Francois Duforez, międzynarodowy ekspert ds. medycyny snu współpracujący z marką L'Oreal, podkreśla znaczenie, jakie w procesach regeneracji skóry odgrywa sen trwający od godz. 23 do 2-3 rano. - To w tym czasie przypada tak zwana złota godzina - mówi.

Złota godzina

Podczas złotej godziny w naszej skórze zachodzi najwięcej procesów regeneracyjnych. To wtedy hormon wzrostu - sematotropina - jest wydzielany w ilościach większych niż w ciągu dnia. Za jego sprawą tkanki (również te budujące naskórek) dzielą się nawet do dziesięciu razy szybciej niż w ciągu dnia, tym samym odbudowując zniszczone struktury.

Złota godzina to również czas, w którym dochodzi do najlepszego przyswojenia aktywnych składników, zawartych w kosmetykach nakładanych na skórę na noc. W czasie pierwszych godzin snu krem zdążył już się wchłonąć, a teraz rozpoczyna się jego działanie.

Dwa ważne hormony

To, że najbardziej intensywne procesy regeneracji zachodzą w ciągu złotej godziny, nie oznacza, że przez pozostałą część nocy nasza skóra "leniuchuje". Wręcz przeciwnie.

W czasie snu zmniejsza się ilość kortyzolu (hormonu stresu) w organizmie. W okolicach północy jego poziom jest najniższy w ciągu doby. Ten wydzielany przez nadnercza hormon w nadmiarze może powodować zaczerwienienia na skórze, trądzik czy powstawanie rozstępów.

Gdy śpimy, podnosi się też poziom melatoniny, nazywanej hormonem snu. Związek ten jest naturalnym antyoksydantem. Pomaga w walce ze starczymi plamami, przebarwieniami i zmarszczkami.

Jak pomóc naturze?

Zanieczyszczenia, wiatr, chłód, promieniowanie UV - z tymi czynnikami codziennie musi mierzyć się nasza skóra. My również potrafimy jej porządnie zaszkodzić. Stres, zła dieta, przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach to tylko niektóre czynniki wpływające negatywnie na jej wygląd. Dlatego wieczorem warto się nieco "zrehabilitować" i wspomóc naturalne procesy regeneracji.

Demakijaż to podstawa

Naturze możemy pomóc przede wszystkim wykonując odpowiedni demakijaż. Niestety, o ile wiele kobiet potrafi wstać kilkanaście czy kilkadziesiąt minut wcześniej, by nałożyć staranny make-up, o tyle sporo z nich ma już problem z tym, by wieczorem przezwyciężyć zmęczenie i poświęcić chwilę na oczyszczenie skóry z resztek kosmetyków.

Jeśli tego nie dopilnujemy, zanieczyszczenia, które osadziły się na naszej skórze w ciągu całego dnia, mogą spowodować powstanie zaskórników a także utrudnić wchłanianie kosmetyków do pielęgnacji, aplikowanych na noc.

Kremy na noc - dobra inwestycja

Warto wydać kilka złotych więcej i kupić krem stworzony z myślą o pielęgnacji skóry nocą. Na pierwszy rzut oka, a raczej na pierwszy dotyk, różnicą między kremem na noc, a krem na dzień jest jego konsystencja. Ten drugi jest zawsze nieco bardzie "ciężki", kleisty czy gęsty w dotyku.

Drugą rzeczą, którą odróżnia kremu na noc od kremu na dzień jest receptura oraz proporcje zawartych w nim substancji aktywnych. W składzie kremu powinny znaleźć się antyoksydanty, witamina B3, kwas hialuronowy oraz olejki czy masła wygładzające skórę i zapobiegające jej wysuszeniu.

Kremów warto używać nie tylko ze względu na ich rolę wspomagającą w naturalnych procesach regeneracyjnych, ale też ze względu na ich działanie ochronne. Kosmetyki te zapobiegają nadmiernej utracie wody w czasie snu. - Kiedy śpimy, nasza skóra oddycha inaczej, a w konsekwencji traci też więcej wody. Dowodem na to są odciśnięte ślady poduszki, z którymi czasem budzimy się na policzku - mówi Francois Cabanne, międzynarodowa dyrektor laboratoriów L'Oreal.

Zatrzymać wodę

Warto również zadbać o odpowiednią temperaturę w pomieszczeniu, w którym śpimy. Zbyt wysoka może sprawić, że skóra, zamiast się regenerować, zacznie się przesuszać. Organizm, starając się zapobiec temu procesowi, zacznie zatrzymywać wodę w tkankach, co może skutkować porannym obrzmieniem twarzy i "workami" pod oczami.

Oprócz zapobiegania utracie wody od zewnątrz, trzeba również zadbać o nawilżenie skóry od wewnątrz. Eksperci zalecają, aby przed snem wypić szklankę wody. Warto też wyrobić sobie nawyk spożywania w ciągu dnia zdrowych i bogatych w wodę przekąsek, na przykład ogórków czy arbuzów.

Zapach na dobry sen

Jeśli chcemy, aby nasz sen był spokojny i głęboki, problemy całego dnia musimy zostawić za progiem sypialni. W tym wieczornym relaksie może nam pomóc aromaterapia. Wśród wielu olejków dostępnych na rynku, tym który najlepiej sprawdza się "na dobranoc" jest olejek lawendowy. Kilka jego kropel dodanych do kąpieli podziała uspokajająco i wyciszająco. Warto również stosować na noc kosmetyki o lawendowym zapachu.

Czy sen można przedawkować?

Błędne jest jednak myślenie, że im dłużej będziemy spać, tym będziemy piękniejsze. Eksperci zalecają, by spać od 7 do 9 godzin dziennie. Dłuższy sen nie tylko nie poprawi kondycji naszej cery, ale również może wpłynąć negatywnie na jej wygląd. Istnieją badania, których wyniki wykazały, że nadmiar snu jest równie szkodliwy, co jego niedobór.

.
Reklama