Nivea Q10 do skóry mieszanej
Wygładza i pięknie pachnie
Dla mnie liczy się każdy szczegół, na przykład to, że krem NIVEA Q10 plus przeciwzmarszczkowy (nawilżający na dzień SPF 15) jest w szklanym opakowaniu, przez co wydaje się być bardziej ekologiczny i zdrowy dla skóry. Kolorystycznie również sprawia miłe wrażenie - turkusowa nakrętka przywołuje na myśl czas lata i spędzonych gdzieś nad morzem wakacji.
Krem ma przyjemną, delikatną konsystencję gęstego, białego jogurtu z subtelnym odcieniem pistacji.
Na początku testowania go, nie wiedziałam, że jest aż tak wydajny. Popełniałam przez to kilka błędów - mianowicie rozsmarowywałam na twarzy zbyt dużą ilość kosmetyku, dlatego fluid, który nakładałam na krem, nie rozprowadzał się dobrze i na mojej twarzy pojawiały się grudki, które nie chciały się rozsmarować. Musiałam od początku zaczynać robić makijaż.
Teraz już wiem, że aby poradzić sobie z tym problemem, należy albo nakładać minimalną warstwę kremu, albo próbować zmienić podkład.
Wypróbowałam obydwa sposoby: pierwszy polegał na nałożeniu jak najmniejszej ilości kremu. Zauważyłam też, że warto chwilę odczekać (mniej więcej pięć minut), by krem lepiej się wchłonął i dopiero wtedy kłaść podkład, którego używam na co dzień.
Gdy nie miałam czasu czekać, kładłam na posmarowaną kremem twarz fluid bardzo dobrej jakości i wtedy grudki w ogóle nie pojawiały się.
Krem ma łagodny zapach, do którego szybko się przyzwyczaiłam i nie zostawia świecącej poświaty na skórze.
Już po kilku aplikacjach skóra jest wyraźnie bardziej nawilżona i elastyczna. Gołym okiem widać, że dzięki temu staje się gładsza, a przecież przede wszystkim o to chodzi!