Reklama

Fakty i mity na temat gęstości włosów

Nic tak pozytywnie nie wpływa na nasz wizerunek, jak zadbane i piękne włosy. Fryzura jest tym elementem stylizacji, który jako pierwszy zwraca uwagę innych i często poddawany jest ocenie. Jak zatem zwiększyć gęstość włosów? Odpowiedzi na to pytanie jest co najmniej kilka, a wiele spośród nich można wsadzić między bajki. Podpowiadamy, które są właściwe, a które należy dołączyć do mitów.

Codziennie tracimy około 50 włosów, a jesienią oraz zimą nawet 80. Gdy zauważymy, że wypada nam ich więcej niż zwykle, powinniśmy możliwie jak najszybciej ustalić, jaki lub jakie negatywne bodźce miały na to wpływ. Im trafniejsza diagnoza, tym skuteczniej i szybciej wrócą do zdrowia.

Obcięcie przyspiesza wzrost włosów - MIT

To chyba najpopularniejszy mit związany z włosami. Wielokrotnie słyszymy, że częste ich podcinanie sprawi, że będą rosły szybciej. To nieprawda. Nie spowoduje to również poprawy ich gęstości. Nie zmienia to jednak faktu, że decyzja o zmianie fryzury może okazać się korzystna. Odpowiednie podcięcie włosów może optycznie zwiększyć objętość włosów i sprawić, że będą wyglądały nie tylko piękniej, ale i zdrowiej.

Reklama

Jeśli naprawdę chcesz pobudzić cebulki i sprawić, żeby włosy rosły szybciej, zafunduj sobie masaż skóry głowy. Wykorzystaj do tego szczotkę z naturalnego włosia, albo wykonaj go ręcznie. Dzięki tej prostej czynności nie tylko poprawisz swój wygląd, ale i od razu poczujesz się lepiej. I o to chodzi!

Struktura włosa jest cały czas taka sama - MIT

O ile faktem jest, że w przypadku gęstości włosów kluczowe znaczenie odgrywają uwarunkowania genetyczne i predyspozycje indywidualne, to do mitów dołączyć należy stwierdzenie, że nie można zmienić struktury włosa. Na nią mogą wpłynąć wielorakie czynniki, jak choćby zmiany chorobowe czy rozregulowania hormonalne - zwłaszcza u kobiet. Przykładowo u ciężarnych, w wyniku zmiany poziomu wielu hormonów, co najmniej przez kilka miesięcy można zauważyć zwiększoną utratę włosów. Na szczęście nie jest to zjawisko nieodwracalne i na ogół przemija samoistnie kiedy tylko gospodarka hormonalna powróci do normy. W przypadku nagłej utraty włosów konieczna może okazać się jednak wizyta u lekarza specjalisty - endokrynologa, który zleci wykonanie koniecznych badań i podejmie stosowne leczenie.

Kobiety nie tracą nadmiernie włosów - MIT

Przyspieszone starzenie się włosów i ich wypadanie towarzyszy między innymi niedoczynności tarczycy. Jej nadczynność skutkuje z kolei wypadaniem łojotokowym. Zażegnać te problemy pomogą badania hormonów tarczycy: a-TPO, a-TG, TSH, FT3 i FT4.

Odpowiednia regulacja hormonów sprawia, że ich stan wraca do normy. Kluczowy jest także odpowiednio wysoki poziom estrogenów. Im będzie on niższy, tym szybciej następować będzie proces utraty włosów, zwłaszcza w strefie od czubka głowy do czoła. W tym wypadku pomoc specjalisty również jest niezbędna. Po odpowiednim badaniu estradiolu, progesteronu, testosteronu, DHEA i DHEAS, zastosuje on stosowną terapię farmakologiczną.

Dermatolog pomoże nam zadbać o włosy - FAKT

Nadmierne wypadanie włosów może też spowodować łupież, którego obecność często bagatelizujemy, co w dłuższej perspektywie może okazać się wyjątkowo zgubne. Jeśli zatem zaobserwujemy jego pierwsze objawy, warto możliwe jak najszybciej zastosować odpowiednie kosmetyki, które są dostępne na rynku bez recepty.

Jeśli jednak okażą się one nieskuteczne, musimy zastosować silniejsze środki, które przepisać może tylko lekarz-dermatolog. Wizyta w jego gabinecie niezbędna jest też - rzecz jasna - w przypadku poważnych schorzeń skóry głowy widocznych gołym okiem, czyli łuszczycy i grzybicy.

Jeśli mamy poważne problemy z włosami i chcemy dowiedzieć się, czy zastosowana terapia daje wymierne efekty, możemy wykonać trichoskopię, czyli badanie skóry głowy. Dzięki niemu dokładnie ocenimy stan włosów.

Włosy można wzmacniać też od wewnątrz - FAKT

Zbawienny wpływ suplementów na gęstość włosów jest potwierdzony naukowo. Najbardziej skuteczne mają w swoim składzie cynk, taurynę oraz witaminę D. Ta ostatnia zapewnia odpowiednie utrzymywanie się włosów w cebulce zamiast przyspieszonego ich wypadania.

Dobre efekty dają też preparaty w ampułkach - zwłaszcza te, w składzie, których zawarto minexil i minoxidil oraz cząsteczkę stemoxidine, która pobudza cebulki, będące w fazie uśpienia i sprawia, że wchodzą one w stan aktywności.

W tym miejscu nadmienić należy, że cykl życia włosa opiera się na trzech naturalnych fazach: wzrostu, stabilizacji i wypadania. Pomiędzy nimi cebulka przechodzi w fazę uśpienia, czyli zawiesza swoją aktywność i pozostaje pusta. Im dłużej trwa ten etap, tym bardziej włosy stają się przerzedzone. Dlatego należy uczynić wszystko, aby na nowo "zmusić" ją do działania. Zbawienną moc mają w tym przypadku właśnie ampułki.

To, co jemy wpływa na nasze włosy - FAKT

Powodem utraty gęstości włosów oraz ich znacznego osłabienia jest także przyjmowanie leków w nadmiernych ilościach oraz zła dieta. Po odstawieniu tabletek obniżających cholesterol, na nadciśnienie, antybiotyków czy nawet przeciwbólowych można zaobserwować, że kosmyki zaczynają odrastać. Kluczowe jest także nasze menu. Największy wpływ na wygląd i kondycję włosów mają cynk, selen, krzem, żelazo, cynk oraz witamina D3. Dlatego warto wzbogacić jadłospis o warzywa kolorowe, owoce, nasiona słonecznika, chude mięso, ryby, orzechy, oliwę, pełnoziarniste pieczywo. Ważne, żeby dieta była urozmaicona. 

Zadbajmy też o kondycję psychiczną. To, że stres może okazać się zgubny także dla włosów, nie jest żadnym pustym frazesem. Trzeba odpowiednio odreagować złe emocje, bo w przeciwnym wypadku hormony - kortyzol oraz prolaktyna - nieodwracalnie uszkodzą włosy.

Najlepiej suszyć włosy gorącym powietrzem - MIT

Największą krzywdę naszym włosom możemy jednak uczynić działaniem z zewnątrz, czyli nieodpowiednią pielęgnacją. Wśród najczęstszych grzechów wymienia się suszenie mokrych włosów strumieniem gorącego powietrza z suszarki. Należy albo z tej czynności w ogóle zrezygnować, albo co najmniej stosować sprzęty z regulacją temperatury i dyfuzorem oraz korzystać z opcji zimnego nadmuchu.

Kluczowa jest także odległość między skórą głowy a gorącym strumieniem powietrza. Im jest ona większa, tym lepiej. Przepisowe 30 cm od skóry głowy chroni ją przed przegrzaniem, bo gęste włosy to przede wszystkim zdrowa skóra głowy.

Podczas suszenia zamiast szarpać włosy suszarką, lepiej zastosować też grzebień o szerokim rozstawie zębów, albo przeczesywać je palcami. Przed negatywnymi skutkami działania prostownic i lokówek powinny je chronić preparaty termoochronne.

Farbowanie sprawia, że włosy są piękniejsze - FAKT/MIT

Tylko profesjonalne preparaty do farbowania włosów nie uszkodzą ich. Przerzedzić włosy nieodpowiednio wykonane zabiegi farbowania oraz trwałej ondulacji. Zasada jest prosta: im większa zawartość w środkach amoniaku i związków utleniających, tym gorzej. Jeśli decydujemy się na zmianę koloru, skorzystajmy z usług fachowca, czyli fryzjera. Ta inwestycja zawsze się zwróci, zwłaszcza że źle dobrana farba może nieodwracalnie uszkodzić strukturę włosa.

Częste mycie nie szkodzi włosom - FAKT/MIT

Bądźmy ostrożni przy wyborze zwykłych szamponów stosowanych na co dzień. Oferta jest bardzo bogata, ale specjaliści podkreślają, że należy raczej unikać preparatów perłowych, z długim składem i o gęstej konsystencji, a stawiać na witaminowe oraz te z wyciągami z czarnej rzepy oraz pokrzywy. Jeśli chodzi o odżywki, to również należy dobierać je z rozsądkiem - w zależności od kondycji włosów - oraz odpowiednio je nakładać, czyli od połowy długości aż po same końcówki.

Zasady obowiązują także przy samym myciu włosów. Do mitów należy zaliczyć tezę wskazującą  na to, że częstotliwość wykonywania tej czynności wpływa na uszkodzenie kosmyków. To kwestia czynników bardziej indywidualnych. Po prostu należy je myć tak często, jak tego potrzebują, ale nie w gorącej wodzie, która osłabia cebulki włosów i wpływa na ich wypadanie. Należy też unikać agresywnego tarcia kosmyków ręcznikiem. Najlepiej pozostawić je swobodnie do wyschnięcia, a przed myciem porządnie rozczesać.

Włosy pięknieją na słońcu - MIT

Czego jeszcze należy się wystrzegać? Nie wolno bagatelizować wpływu bardzo szkodliwych czynników zewnętrznych, czyli nadmiaru słońca oraz zgubnego promieniowania UV latem, natomiast zimą - wiatru oraz mrozu. Promienie UV niszczą pigment włosów oraz powodują ich przesuszenie. Dlatego tak ważne jest noszenie w sezonie letnim kapelusza lub chustki.


.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy