Reklama

Kierowca doskonały, czyli jak Polacy widzą samych siebie za kierownicą

Zapytaliśmy młodych oraz doświadczonych kierowców m.in. o ocenę umiejętności własnych oraz innych użytkowników dróg. Przedstawiamy wyniki ankiety oraz opinie ekspertów i statystyki policji. Jakimi kierowcami są Polacy?

W ramach ankiety przeprowadzonej dla Honda Motor Company zapytaliśmy młodych i starszych kierowców o doświadczenia związane z prowadzeniem samochodu. Dowiedzieliśmy się ciekawych rzeczy na temat tego, jak Polacy postrzegają samych siebie za kółkiem, co nas denerwuje, jaki styl jazdy jest nam najbliższy oraz jak radzimy sobie z naprawą drobnych usterek w samochodzie. Przedstawiamy podsumowanie wyników ankiet oraz wnioski, jakie wyciągają z udzielonych odpowiedzi nasi eksperci.

Obraz daleki od rzeczywistości

Na początku sprawdźmy, jak oceniamy własne umiejętności. Polacy są dobrymi kierowcami, a przynajmniej tak o sobie mówią. Aż 81,61 proc. kierowców jeżdżących krócej niż 10 lat uznało, że prowadzi dobrze lub nawet bardzo dobrze. Tych samych odpowiedzi udzieliło niemal 90 proc. ankietowanych z ponad 10-letnim doświadczeniem za kierownicą.

Reklama

- Pewność na drodze daje radość, a możliwość oparcia się na własnych umiejętnościach, przynosi satysfakcję z jazdy - zapewnia coach PCC z International Coach Federation Ewa Magdalena Lach. Dobrze więc, że wysoko oceniamy swoje umiejętności, gorzej jednak jeśli nie czujemy na drodze pokory. Statystyki policji szybko sprowadzają nas na ziemię. Liczba wypadków drogowych w porównaniu z 2015 rokiem wzrosła o 12,2 proc. i wyniosła w całym zeszłym roku aż 406 622 kolizje, w których ponad trzy tysiące osób straciło życie. W dodatku, choć tak wysoko cenimy własne umiejętności, to jednak o pozostałych uczestnikach ruchu myślimy już dużo gorzej - aż 62,53 proc. młodych i 48,80 proc. doświadczonych kierowców najbardziej na drodze denerwują zachowania innych.

Technologie czy doświadczenie?

- Młodzi kierowcy z pewnością jeżdżą bardziej brawurowo, jednak mają też lepszy refleks. Z kolei brak wyobraźni dotyczy zarówno tych mniej, jak i tych bardziej doświadczonych kierowców. Wszyscy, niezależnie od wieku, rozmawiamy przez telefon podczas jazdy, jeździmy na pamięć oraz bezkrytycznie zdajemy się na nowoczesne technologie. Pamiętajmy, że rozwiązania dostępne w najnowszych modelach samochodów mają nas wspomagać, ale nigdy nie zastąpią kierowcy przy podejmowaniu decyzji - mówi ekspert Hondy Jarosław Szpara.

Z nowoczesnych technologii korzystają przede wszystkim młodzi, którzy, przyzwyczajeni do obecności sztucznej inteligencji w każdej dziedzinie życia, często zapominają o tym, że przecież system też może zawieść. Przez wszechobecne odbiorniki GPS coraz gorzej radzimy sobie z orientacją w terenie, a asystent parkowania sprawia, że powoli zapominamy, jak wykonać nawet ten podstawowy manewr. O rozleniwieniu młodych kierowców świadczą również statystyki. Okazuje się, że aż 46 proc. z nich zdaje się na znajomych i rodzinę, kiedy pojawia się konieczność wymiany oleju, żarówek, przebitej opony czy naprawy drobnych usterek w aucie. Tymczasem 62,83 proc. kierowców z ponad 10-letnim doświadczeniem robi to samodzielnie.

Zosia Samosia i Wujek Dobra Rada

Młodzi wysoko cenią styl jazdy znajomych lub członków rodziny chwalących się długim stażem za kierownicą. Aż 86,89 proc. pytanych wystawiło wysokie oceny starszemu pokoleniu. W dodatku zadziwiająco dużo, bo aż 46,67 proc. młodych pozytywnie odbiera krytyczne uwagi, które słyszy od rodziców na temat ich stylu jazdy. Uznają je za słuszne i stosują się do nich. Jednocześnie ponad 26-procentowa grupa młodszych kierowców wykazuje się mniejszą pokorą i uważa tego typu porady za rozpraszające i denerwujące.

- Jeśli zależy ci na tym, by nie być posądzonym o posiadanie skamieniałych przekonań prowadzących do ciasnoty umysłowej, to w kontaktach z młodymi kierowcami porzuć syndrom życiowego doświadczenia i skostniały system własnych przekonań. Przekazywanie wiedzy młodym jest jak praca w polu - musisz najpierw przygotować grunt, później zasiać, dbać i dopiero na końcu zbierasz plony - przekonuje trener i coach  ICC Marzena Anna Suchocka. Czasem ciężko się powstrzymać od dobrych rad. Aż 44,09 proc. z nas przyznaje, że udziela ich, będąc pasażerem młodszego kierowcy, choć jednocześnie zaledwie 4,91 proc. ankietowanych negatywnie ocenia umiejętności młodych kierowców w rodzinie.

Dość krytycznie do tematu podchodzi instruktor jazdy Jakub Odolak. Jak twierdzi, podczas kursu łatwiej jest nauczyć prowadzenia samochodu początkującego kierowcę, niż takiego, który otrzymał już pierwsze wskazówki od rodziców. Okazuje się, że starsi kierowcy często posiadają nieaktualną wiedzę na temat prawidłowej jazdy autem, a współczesna nauka o technikach prowadzenia samochodu różni się od tej, przekazywanej 30 lat temu. Z błędnymi nawykami ciężej młodemu kierowcy zdać egzamin, tymczasem aż 35,40 proc. słabiej doświadczonych kierowców przyznaje, że pierwszym nauczycielem nie był instruktor, a właśnie któryś z rodziców.

Sprawcy wypadków

Na koniec pozostawiliśmy najciekawsze. Starsi kierowcy mogą pochwalić się doświadczeniem, które, jak twierdzą, stanowi kluczowy czynnik przesądzający o bezpiecznej jeździe. Jednakże młodzi są lepiej przeszkoleni, pamiętają kodeks drogowy i korzystają z technologii, które z założenia mają zapewniać większe bezpieczeństwo. W obydwu grupach ankietowanych blisko 75 proc. zadeklarowało, że prowadzi spokojnie i uważnie oraz przestrzega przepisów. Kto więc jest lepszym kierowcą - młodzi czy starsi? Sprawdziliśmy, co na ten temat mówią policyjne dane. Okazuje się, że najwyższy wskaźnik wypadków ma grupa kierowców w wieku od 18 do 24 lat. Za główną przyczynę kolizji podaje się niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Raport policji charakteryzuje tę grupę kierowców jako osoby, którym brakuje doświadczenia i umiejętności, ale jednocześnie nie stronią od ryzykownych i brawurowych zachowań. Czyżby więc doświadczenie faktycznie miało być najcenniejszą zdobyczą kierowcy?

 

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy