Reklama
SHOW - magazyn o gwiazdach

Teraz was zaskoczę

To była najpilniej strzeżona tajemnica ostatnich miesięcy! O czym jest książka Chylińskiej? Czy to autobiografia? Pamiętnik? A może książka dla dzieci? My już wiemy!

Chociaż książka piosenkarki za chwilę trafi do księgarń, jej tytuł i treść to najpilniej strzeżone sekrety ostatnich miesięcy. Mimo że w mediach głośno o literackim debiucie Agnieszki Chylińskiej (36), nikomu nie udało się niczego dowiedzieć. Zaintrygowani dziennikarze bez przerwy wydzwaniali do wokalistki. A ona odsyłała wszystkich z kwitkiem. "I tak nic wam nie powiem", powtarzała ze śmiechem. "Chcemy zachować tajemnicę do dnia, kiedy książka Agnieszki pojawi się w sprzedaży, czyli do 7 listopada", tłumaczyła menedżerka gwiazdy, Joanna Ziędalska.

Reklama

Kilka miesięcy wcześniej artystka wyznała jedynie, że "to będzie coś takiego, że niewiele osób uwierzy, że ja w ogóle mogłabym to napisać. Autobiografia? Pamiętnik? A skąd! Coś lepszego!". Zagadkę udało się rozwikłać SHOW. Dotarliśmy do osób, które Agnieszka poprosiła o przeczytanie debiutanckiej książki, by mogła zamieścić ich recenzje na obwolucie. Pierwszy rąbka tajemnicy uchylił Marcin Prokop. Enigmatycznie, ale z entuzjazmem pochwalił się: "Czytałem fragmenty i muszę powiedzieć, że naprawdę warto czekać. Przed Agnieszką wielka literacka przygoda". SHOW skontaktował się też z Agnieszką Hetnał, redaktor naczelną Wydawnictwa Pascal, które wydaje książkę Chylińskiej. Usłyszeliśmy kolejne pochwały: "Najbardziej interesujące jest to, do kogo skierowana jest ta pozycja. Szykuje się wielkie zaskoczenie... Podczas lektury co chwila płakałam - najpierw ze śmiechu, a potem ze wzruszenia. Agnieszka ma znakomite pióro i wielkie poczucie humoru. To ciepła opowieść, w której zobaczymy piosenkarkę w zupełnie nowej odsłonie. Nikt się tego nie spodziewa".

Najciekawsza recenzja jednak to ta kolegi Agnieszki z "Mam talent". W rozmowie z SHOW Robert Kozyra wypalił wprost: "Fajnych książek dla dzieci jest naprawdę niewiele. A powieść Agnieszki jest świetna i wciągająca. I co ważne, przeznaczona zarówno dla dzieci jak i ich rodziców. Gorąco ją polecam". Robert potwierdził więc to, o czym plotkowano od dawna - Agnieszka napisała książkę dla dzieci! Skąd ten pomysł? Kluczem do rozwiązania tajemnicy może być... Madonna! Ci, którzy od lat śledzą karierę Agnieszki, wiedzą, że amerykańska królowa pop jest jej wielką idolką. A sama Chylińska nieraz określana była mianem "polskiej Madonny".

W jednym z wywiadów piosenkarka wyznała, że królową pop ceni nie tylko jako artystkę. "Ostatnio przeczytałam jej biografię. To naprawdę silna osobowość. Imponuje mi życie Madonny, która potrafiła wytrzymać wszelkie stresogenne sytuacje. No i jest modliszką - umie iść po trupach do celu (śmiech)... Piętnaście lat na scenie i jest w formie, ciągle zaskakuje", mówi Chylińska. Amerykańska skandalistka zadziwiła chyba najbardziej, gdy w 2003 roku wydała swoją pierwszą powieść. Była nią... właśnie książka dla dzieci. To przecież kompletnie nie pasowało do jej dotychczasowego wizerunku. W "Angielskich różyczkach" Madonna opowiedziała o pięknej przyjaźni czterech dziewczynek z Londynu. Co ciekawe, autorka do ostatniej chwili nie chciała zdradzić, o czym i do kogo skierowane jest jej dzieło. Tak samo jak dziś Agnieszka! Trzeba przyznać, że strategia Madonny sprawdziła się w stu procentach: powieść świetnie się sprzedała. Wydano ją w stu krajach i przetłumaczono na trzydzieści języków. Zachwycona gwiazda dopisała jeszcze kolejną cześć swojego hitu.

Czy książka Agnieszki również odniesie sukces? Tego dowiemy się siódmego listopada, kiedy powieść trafi na półki księgarń. Już dziś wiadomo, że nie należy się spodziewać "zwyczajnych" bajek dla dzieci. Bo przecież Agnieszka nigdy niczego nie robi zwyczajnie. Jak już pisze, to tak, że porusza lub oburza pół Polski! Ma za sobą doświadczenie nie tylko jako autorka tekstów własnych piosenek, ale i felietonistka magazynów "Elle" i "Machina". Wtedy prowokowała, bo w felietonach często przełamywała tabu. Po słynnym tekście "Macierzyństwo to ściema" wywołała burzę! Napisała go tuż po urodzeniu pierwszego dziecka, Ryszarda (6). Jako jedyna odważyła się wtedy powiedzieć głośno o tym, o czym w zaciszach domów wiele młodych matek tylko myślało. Jedni ją pokochali, a drudzy znienawidzili za słowa: "Dlaczego nikt mi nie powiedział, że poród będzie potwornym cierpieniem, i że będę się wstydziła przeć, myśląc cały czas o tym, by nie narobić dziecku na głowę? Jedyne, co mam do powiedzenia mojemu chłopakowi od miesiąca, to: przynieś-wynieś-pozamiataj, nie rób tego tak, możesz mi pomóc?, a może ty go przewiniesz?, nie wk**wiaj mnie, to twoje dziecko, a to se go bierz, nie rozdwoję się, możesz tu łaskawie przyjść?". 

Po tym tekście zawrzało. Agnieszka krytykantom odpowiadała zadziornie: "Jak się komuś nie podoba, to trudno. Piszę to, co czuję". SHOW spotkał artystkę na chwilę przed wydaniem debiutanckiej książki. Czy walczy z tremą? A skąd! Na planie ostatniego odcinka programu "Mam talent" piosenkarka promieniała! Widać, że ciąża jej służy. SHOW udało się ustalić, że w swojej powieści artystka przemyca wspomnienia własnego dzieciństwa. Opowiada o czasach, w których dorastała i o relacjach w jej rodzinie. Podobno do pisania zainspirowały ją własne dzieci. To Ryszardowi i Esterce (2) artystka poświęca dziś każdą wolną chwilę. To im czyta bajki i książki, które kiedyś sama kochała. Znajomi Chylińskiej zdradzili SHOW, że Agnieszka dosłownie straciła głowę dla swoich pociech. Jest mamą ekstremalnie zaangażowaną! Kiedy podjęła decyzję, że chce stworzyć dużą rodzinę? Chyba wtedy, gdy jej najstarszy syn poszedł do przedszkola. Pewnego dnia nauczycielka wezwała Agnieszkę na rozmowę i... "Powiedziała, że jestem nadopiekuńczą matką i żebym zamiast trząść się nad Rysiem, sprawiła sobie kolejnego dzieciaka. Posłuchałam", śmieje się dziś Agnieszka.

Już za dwa miesiące na świecie pojawi się trzecie dziecko piosenkarki. Dziewczynka ma nosić imię Krysia. Niedawno w "Dzień Dobry TVN" Agnieszka opowiadała, że kiedyś miała bardzo depresyjną wizję siebie. Sądziła, że... umrze w wieku 27 lat tak jak inne legendy muzyki, Jim Morrison czy Janis Joplin. Pytana, czy zostało w niej coś z dawnej rockowej Chylińskiej, odpowiedziała przewrotnie: "Rock’and’roll jest... jak dzieci mają rotawirusa albo jak naraz mają ospę. Przy tym, co się wtedy dzieje w moim domu, Marilyn Manson to pikuś!". Aż trudno sobie wyobrazić, jak przy nawale obowiązków (mamy, piosenkarki i jurorki w "Mam talent"), szykując się na narodziny Krysi, znalazła w ogóle czas na pisanie.

Okazuje się, że Agnieszka spełnia w ten sposób swoje wielkie marzenie z dzieciństwa. Bo o pisaniu myślała już w wieku czterech lat! Ostatnio gwiazda znalazła list do Świętego Mikołaja, w którym napisała: "Drogi Mikołaju, proszę Cię tylko o to, by spełniły się moje dwa najgorętsze marzenia - chcę się dobrze uczyć i zostać pisarką, i żeby Śniaduś został moim chłopakiem" i podpisała się: "To wszystko, Aga". Dziś artystka śmieje się, że Śniaduś nigdy nie został jej chłopakiem, ale "na pocieszenie" zostaje pisarką. Odkryła też, że życie potrafi być bardzo nieprzewidywalne. "Pomyślelibyście, że Chylińska będzie miała trójkę dzieci? A że napisze książkę? No właśnie! Jeszcze nieraz was zaskoczę", mówi. A my oczywiście jej wierzymy!

Justyna Kasprzak, Iwona Zgliczyńska

Show 23/2012

Show
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Chylińska | Mam Talent | książki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy