Reklama

Składniki kosmetyków, które spowalniają proces starzenia się skóry

Zdrowa rozświetlona cera, brak zmarszczek i przebarwień – o tym marzy każda z nas. Przedstawiamy składniki, które powinny zawierać kosmetyki, by zapewnić skuteczną walkę ze starzeniem się skóry.

Każdego dnia nakładamy, wklepujemy i wmasowujemy kolejne kremy zapobiegające starzeniu się skóry. Jednak, choć producenci obiecują natychmiastowe i spektakularne działanie, to efektów wciąż nie widać. Zanim więc sięgniemy po kolejny cudotwórczy specyfik z drogeryjnej półki, warto poznać mechanizmy działania kremów przeciwzmarszczkowych. Które składniki faktycznie są w stanie spowolnić lub nawet odwrócić ruch wskazówek zegara biologicznego i dają coś więcej niż tylko nawilżenie?

Retinaldehyd Nasze babcie doskonale zdawały sobie sprawę z tego, że marchewka poprawia urodę. Zdrową i rozświetloną cerę zawdzięczały beta-karotenowi, czyli prowitaminie A. Niestety z wiekiem metabolizm zwalnia i przyswajalność witamin dostarczanych z pożywieniem stopniowo maleje, dlatego naukowcy latami głowili się nad tym, w jaki sposób przekazać witaminę A bezpośrednio skórze, by poprawić wygląd i zmniejszyć oznaki starzenia.

Reklama

Czynna witamina A mocno podrażnia skórę, więc konieczne było opracowanie składnika, o takim samym działaniu, ale nie powodującego skutków ubocznych. W końcu udało się stworzyć Retinaldehyd, czyli bezpośredni prekursor kwasu retinowego będącego metabolitem witaminy A. Substancja dosłownie odnawia skórę, ale jej nie podrażnia, ma działanie przeciwzmarszczkowe, rozświetlające i wygładzające skórę. Stosując kremy z Retinaldehydem, należy pamiętać, by jednocześnie używać silnych filtrów przeciwsłonecznych, gdyż składnik ten może uwrażliwiać skórę na promieniowanie UV.

Pre-Tokoferyl Drugą z witamin młodości opóźniających proces starzenia się skóry jest witamina E. Chcąc zachować jej właściwości działające bezpośrednio na komórki skóry, naukowcy stworzyli Pre-Tokoferyl, czyli nieulegający rozkładowi pod wpływem słońca prekursor witaminy E. Składnik ten uwalnia się dopiero w skórze i zapewnia 40-krotnie wyższą ochronę przed wolnymi rodnikami niż zwykła witamina E. W dodatku przeciwdziała utracie zapasów witaminy A, dlatego tworzy doskonały duet w połączeniu z Retinaldehydem.

Oleamid Glicyloglicyny Jednak największą skuteczność wykazują kosmetyki, w których występuje nie duet, a trio, czyli dwa powyższe składniki w połączeniu z Oleamidem Glicyloglicyny, który wzmacnia ich działanie przeciwzmarszczkowe. Związek ten skutecznie stymuluje retinal do wykorzystywania znajdujących się w skórze rezerw witaminy A. W dodatku, dzięki zdolnościom antyglikacji, przyczynia się do zwiększenia elastyczności skóry.

Ascofilline Substancja ta została wyodrębniona z od lat docenianych w kosmetyce alg. Jej działanie polega przede wszystkim na odbudowie włókien kolagenowych, dzięki czemu skutecznie wygładza zmarszczki i wzmacnia. W jaki sposób udaje jej się wniknąć w głąb skóry? Wymiary cząsteczek Ascofilline wynoszą zaledwie 10 kDa, dzięki czemu nie zatrzymuje się jedynie na naskórku, a działa w skórze właściwej.

Kwas hialuronowy Kilkanaście lat temu kwas hialuronowy stał się hitem kosmetycznym i nie bez powodu! W naszych organizmach stanowi naturalny wypełniacz skóry, którego z wiekiem niestety ubywa. Naukowcy opracowali jego syntetyczną  postać, z której chętnie korzysta chirurgia plastyczna, ale wykorzystuje się go również w kremach. Początkowo tylko ten wstrzykiwany przynosił widoczne efekty, gdyż okazało się, że jego cząsteczki są zbyt duże, by przeniknąć do głębokich warstw skóry, dlatego jedyną zaletą stosowania serum lub kremu z kwasem hialuronowym było nawilżenie.

W 2005 roku udało się rozbić cząsteczki do wielkości od 50 do 450 kDa, ale dopiero dwa lata temu dokonano prawdziwego przełomu. Udało się wyodrębnić cząsteczki o rozmiarze 120 kDa, czyli mono-oligomery kwasu hialuronowego, stymulujące syntezę znajdującego się w skórze naturalnego wypełniacza. Dzięki wznowieniu produkcji kwasu skóra odzyskuje sprężystości i wytrzymałość.

Z roku na rok na rynek wchodzą coraz nowsze i skuteczniejsze kremy, które mogą zastępować nawet zabiegi kosmetyczne. Czyżbyśmy za kilka lat miały zapomnieć o problemach starzejącej się skóry? Jak daleko naukowcy są w stanie ingerować w ten naturalny proces? To się dopiero okaże, jednak jedno jest pewne - za skuteczny kosmetyk jesteśmy w stanie sporo zapłacić. 

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy