Reklama

Hotele, z których nie chce się wychodzić

Pogoda za oknem coraz częściej zniechęca do podróży i wychodzenia na zewnątrz, ale to też najlepszy czas, by pomyśleć o wyjeździe do hoteli, z których właśnie nie będzie się chciało wychodzić. Oto pięć propozycji idealnych na jesień.

Szwecja - hotel z bryły lodu

Lodowy hotel usytuowany w strefie Koła Polarnego to najpopularniejszy tego typu obiekt na świecie. Gości zachęca nie tylko jego nadzwyczajny wygląd, ale też atrakcje, które hotel oferuje. Kto by nie chciał w trakcie ferii wybrać się na wycieczkę zaprzęgiem z reniferami, czy zbudować igloo?

W przeciwieństwie do innych podobnych obiektów, szwedzki Ice Hotel nie oferuje jedynie pobytu w lodowym barze czy restauracji. Tu nawet pokoje zrobione są z brył lodu. Tym samym temperatura w pomieszczeniach musi być utrzymywana na poziomie -5°C. Obsługa hotelowa zapewnia gościom ciepłe śpiwory, a łóżka pokryte są skórami renifera 

Reklama

Finlandia - pokoje z widokiem na zorzę polarną

Jeśli marzysz o spaniu w lodowej wiosce, ale temperatura utrzymywana w szwedzkim hotelu trochę cię przeraża, rozwiązaniem może być pobyt w Finlandii. Hotel Kaksaluttanem oferuje pobyt w całkowicie przeszklonych pomieszczeniach o kształcie igloo, które dzięki dobrej izolacji i sufitom termicznym utrzymują przyjemną temperaturę. 

Specjalna technologia zapobiega zamarzaniu szkła nawet przy bardzo mroźnej pogodzie, więc goście hotelu mogą nieprzerwanie cieszyć się wyjątkowymi widokami. Za pokój z widokiem na zorzę polarną trzeba jednak słono zapłacić.

Jeśli podziwianie przyrody z pozycji horyzontalnej się znudzi, hotel proponuje wiele atrakcji, w tym przejażdżkę konno, psie zaprzęgi i obcowanie z reniferami.

Szwedzkie ziemianki

Masz dosyć miejskiego życia i marzysz o tym, by zapomnieć o smartfonie, mailach i uciec w dzicz? Kabiny w formie ziemianek mogą sprawić, że serce zacznie mocniej bić. Oddalone zaledwie o dwie minuty od jeziora Skärsjön, umieszczone w bajkowym lesie pokoje-szałasy pokryte mchem będą wspaniałym rozwiązaniem. 

Chcesz ugotować obiad? Masz do dyspozycji ognisko. Chcesz umyć naczynia? Będziesz zdany na pobliski strumyk. Zamiast elektryczności właściciele oferują... świeczki. Jeśli weekend bez dostępu do normalnej łazienki i toalety cię przeraża, to najprawdopodobniej nie jest propozycja dla ciebie. Jeśli marzysz o ucieczce do świata, gdzie nie istnieją służbowe numery telefonów i ważne maile, to miejsce może cię uratować.

Jak w bańce mydlanej

Hotel w bańce to spełnienie dziecięcych marzeń, które postanowili zrealizować francuscy hotelarze. Attrap'Rêves to kompleks 18 bąbelków, niektórych całkowicie przezroczystych, niektórych tylko częściowo. Każdy z nich jest usytuowany w malowniczym miejscu, które można podziwiać wprost z olbrzymiego, podwójnego łóżka. Przy robieniu rezerwacji możesz domówić pakiet "konstelacja". W bańce będzie czekać na was teleskop, dzięki któremu pobyt w tym miejscu stanie się jeszcze bardziej atrakcyjny.

Bańki nie sąsiadują bezpośrednio ze sobą, do każdej z nich wiedzie oddzielna ścieżka. Właściciele starali się, by mimo przeszklonych ścian goście mogli poczuć intymność tego miejsca. Marzysz o zimowym weekendzie spędzonym w górach, ale nie przepadasz za mrozami, to może być rozwiązanie dla ciebie. 

Hotele na drzewach

Lustrzana kostka umieszczona pomiędzy koronami drzew to jedna z propozycji szwedzkiego kompleksu Tree House i dowód na to, że można obcować z natura w luksusowych warunkach. Domek zbudowany jest z lustrzanych ścian, w których odbija się malownicze otoczenie. 

Dostęp do WiFi, sauny, restauracji, dużego telewizora i wyjątkowe otoczenie sprawiają, że trudno oprzeć się tej propozycji. 

Już samo wejście do domk,u gwarantuje wyjątkowe przeżycia. Do drzw wejściowych prowadzi 12-metrowy wiszący most wśród drzew.

Dobra informacja dla tych, którzy nie planują w najbliższym czasie wypadów za granicę - podobne hotele można znaleźć też w Polsce!

Zobacz także:

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy