Reklama

A może zimą nad morze

​Nie ma sensu? Co tam robić? Zimno i nudno... Czas skończyć z takim myśleniem! My mówimy: dużo jodu, mniej ludzi, narty, łyżwy, baseny, no i widok morsów...

Choć zimą bliżej nam do gór, na miejscu możemy przeżyć małe rozczarowanie. Długie kolejki i wysokie ceny - takie warunki mogą zmrozić nam krew w żyłach. Dlatego warto przełamać się i zobaczyć skute lodem morze, spróbujmy! 

Ucieczka od smogu

Bez względu na to, w którą stronę naszego Pomorza cię poniesie, na pewno trafisz na czystsze powietrze, niż na południu Polski. Nad brzegiem morza unoszą się w powietrzu kropelki słonej wody (to taki solankowy aerozol), które nawilżają drogi oddechowe. A im większe fale, tym ich więcej. Ułatwiają one oczyszczanie płuc (ale tylko z tych największych cząstek pyłów). Dlatego to doskonała kuracja dla alergików i astmatyków. 

Reklama

Ubierz się ciepło i ruszaj na spacer wzdłuż morza. Przy okazji wyciszysz się i ukoisz nerwy. 

Bez przerwy od sportów zimowych

Większość z nas oczami wyobraźni widzi siebie snujących się wzdłuż wzburzonych fal... A tu zaskoczenie. 

Nadmorskie kurorty są doskonale przygotowane na zimowe szaleństwo. Ceny są zdecydowanie niższe, więc można znaleźć ciekawą ofertę, z dodatkowymi atrakcjami w postaci kąpieli solankowych i borowinowych czy zabiegów światłoleczniczych. Z takich przyjemności słynie zwłaszcza Ustka. 

Jeśli pod opieką masz latorośl, lepiej poszukaj miejsc, które mają do zaoferowania coś jeszcze, czyli sporty zimowe w różnej odsłonie. Największy kompleks na Pomorzu zachodniopomorskim znajduje się w Szczecinie. 

Dla kogo góry, dla kogo morze?

Ferie to dobry moment, żeby zmienić klimat i wzmocnić organizm oraz popracować nad formą. Trzeba tylko wiedzieć, jaki kierunek wybrać, by nam się przysłużył. 

Wyjazd w góry. Lekarze zalecają go osobom mającym problemy z drogami oddechowymi, nadczynnością tarczycy, niedokrwistością i atopowym zapaleniem skóry. Dzięki głębszym oddechom, płuca zwiększają swoją wydolność. Poprawiają się też wyniki hemoglobiny. Poza tym, góry zmuszają do wysiłku, a to oznacza, że więcej się ruszamy, czyli chudniemy. Nie są wskazane, gdy cierpimy na niewydolność mięśnia sercowego i chorobę wieńcową. W górach rośnie ryzyko zawałów i udarów! 

A morze... to dobry kierunek dla alergików, astmatyków i osób z niedoczynnością tarczycy. O tej porze roku stężenie jodu nad Bałtykiem jest największe. Poza tym zimowe spacery hartują i podnoszą odporność organizmu. Zima na plaży nie służy reumatykom i sercowcom oraz osobom z nadczynnością tarczycy. Trzeba jednak pamiętać, że pobyt czy to w górach, czy nad morzem powinien trwać co najmniej 2 tygodnie, aby organizm odczuł pozytywną zmianę.

IK  

Zobacz także:


Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy