Reklama

9 pomysłów na weekend we dwoje w Tatrach

Góry należą do najbardziej romantycznych miejsc – wysokie szczyty, majestatyczny krajobraz, dachy domów i gałęzie drzew uginające się pod ciężarem świeżego śniegu… Oto 9 pomysłów na spędzenie (nie tylko) walentynkowego weekendu w Tatrach!

Noc na wierzchołku Łomnicy

Wizyta na drugim co do wysokości szczycie Tatr jest nie tylko wyprawą w inny świat - świat skał, przepaści, turni, ostrych grani i niebiańskich widoków. Jest także niesamowitą przygodą, w której główną rolę odgrywa lot nad kilkusetmetrową przepaścią w małym wagoniku kolejki linowej. Ukończona w latach 40. kolej linowa składa się z trzech odcinków, z których ostatni prowadzi od Łomnickiego Stawu na szczyt Łomnicy bez żadnej podpory! Normalnie pobyt na szczycie trwa około 50 minut, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by spędzić na nim noc - można wynająć tu apartament, a obserwowanie wschodu słońca i tatrzańskich szczytów oświetlonych feerią barw zaczynającego się dnia, wystających ponad poranne morza mgieł, pozostaje w pamięci na całe życie. Oprócz tego można tu poszusować na świetnie przygotowanych stokach i na najdłuższej trasie w Karpatach - ponad 6 kilometrów!

Reklama

Wizyta w Lodowej Świątyni

Nad jednym z najpiękniejszych kurortów tatrzańskich - Smokowcem, wznosi się niewysokie wzgórze, Siodełko, na które wydostać się można wygodną kolejką szynową. W lecie jest to idealny punkt wyjścia wycieczek w góry, w zimie zamienia się w lodowe królestwo. Jego największą atrakcją jest lodowa katedra, która w tym roku stanęła już po raz drugi. Podobnie jak przed rokiem budowę świątyni po raz kolejny powierzono czeskiemu artyście, Františkowi Bálkowi, który we własnoręcznie wybudowanej budowli zorganizował swój nietypowy ślub. Tym razem lód do budowy pochodzi z Belgii, a kolorowe witraże, które zdobią lodową świątynię, wykonał znany słowacki artysta Viktor Frešo. Ale to nie koniec lodowych atrakcji na Siodełku. Na przełomie stycznia i lutego odbyły się tu coroczne zawody Tatry Ice Master - zawodnicy z 10 krajów świata rywalizowali w tworzeniu najpiękniejszych lodowych rzeźb. Wieczorem, pięknie iluminowane, stwarzają wrażenie pochodzenia nie z tego świata! Aby dopełnić romantyczny wieczór na Siodełku, najlepiej wrócić do Smokowca na sankach - w dół prowadzi oświetlona 2,5-kilometrowa trasa.

W najpiękniejszym schronisku tatrzańskim

Po polskiej stronie Tatr również nie brakuje romantycznych miejsc. Miłośnikom prawdziwej górskiej przygody polecić można wycieczkę do najpiękniej położonego, a zdaniem wielu bywalców Tatr w ogóle najpiękniejszego, schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Drewniany, kryty gontem budynek leży w przepięknej scenerii, nad brzegiem stawu. Droga do schroniska prowadzi dziką doliną, zamykającą się progiem, z którego spada (w zimie najczęściej zamarznięta) Siklawa. Wieczorem, kiedy nad górami zapada już ciemność, w leżącej samotnie wśród tatrzańskich szczytów chatce, do której można dojść tylko na piechotę (lub na nartach skiturowych), do jadalni schodzą się prawdziwi turyści, a rozmów o górach i przygodach nie ma końca...

Relaks z widokiem na Tatry

Szczyrbskie Jezioro to nie tylko nazwa popularnej wśród turystów miejscowości w Tatrach Wysokich, ale przede wszystkim nazwa górskiego stawu, nad którym rozłożyły się zabudowania tego kurortu. Jest to drugi co do wielkości staw w słowackich Tatrach, otoczony pięknymi świerkowymi lasami. Na południowym brzegu stoi także najbardziej niezwykły, luksusowy i romantyczny hotel na Słowacji - pięciogwiazdkowy Grand Hotel Kempinsky. Łączy on nie tylko historyczną architekturę (budynki pochodzą z przełomu XIX i XX wieku) z nowoczesnym stylem wnętrz i komfortem. Można tu spędzić noc w apartamencie prezydenckim (gościem w hotelu był także prezydent Polski Bronisław Komorowski), podziwiać krajobraz, delektując się kąpielą w jacuzzi położonym na samym szczycie dachu, czy zażyć relaksu w hotelowym spa - najpiękniejszym pod Tatrami, którego jedna z oszklonych ścian daje widok na staw otoczony górami. Dodatkową zaletą tego miejsca w tym czasie jest coroczna największa na Słowacji impreza snowboardowa: Sony Snowboard Fest.

Kolacja na wysokości

Niżne Tatry - to też w końcu Tatry! W ich sercu leży największy ośrodek narciarski w tej części Europy, szczycący się ponad 44 kilometrami tras zjazdowych i dziewiętnastoma nowoczesnymi kolejkami i wyciągami. Można tu szusować do połowy kwietnia, a warunki panujące na trasach są obecnie znakomite. Co w tym romantycznego? W samych nartach może nic, ale kiedy cały dzień na stoku jest tylko wstępem do pięknej, romantycznej kolacji w położonej wysoko ponad dolinami restauracji, przy świecach i dobrym winie - już zaczyna być romantyczne. Nawet bardzo! Tatrzański Wieczór Wrażeń to właśnie szansa przeżycia takich niezapomnianych chwil. Najpierw trzeba skorzystać z nocnej jazdy TATRAkiem - specjalnie przerobionym ratrakiem, który wywozi na Lukową, na wysokość 1670 m n.p.m. Tutaj, w stylowej restauracji Van Roll, powstałej w budynku dawnej kolejki linowej, czeka wykwintna kolacja z pięciu dań, oczywiście - przy świecach. A potem - miłe chwile przy kominku, w którym wesoło trzaska ogień, gdy za oknem góry powoli zapadają w sen, a w dolinach stopniowo gasną światła w oknach domów... Tych którzy będą tam w ten weekend czeka prawdziwa uczta zmysłów Van Roll Culinary Week.

Spacer wśród skał

Spośród wszystkich dolin tatrzańskich bez wątpienia najbardziej romantyczny krajobraz oferuje Dolina Kościeliska. W zimie nie jest ona tak często odwiedzana jak w lecie, dzięki czemu w spokoju i ciszy, kiedy czasami można wręcz usłyszeć, jak pada śnieg, trzeba przespacerować się wśród potężnych skał i charakterystycznych wąwozów, nazywanych tu bramkami. Za każdym zakrętem czeka nowy widok, to na boczne, zawieszone wysoko wyloty dolin, to znów na śmiało krzesane turnie, gdzie indziej za zakrętem drogi wyłania się malownicza kapliczka. A wszystko to otulone śniegiem, owiane czarem legend o zbójnikach i góralskich przygodach. A na końcu doliny czeka przytulne schronisko na Hali Ornak, gdzie w prawdziwie górskiej atmosferze można ogrzać się przy kubku gorącej herbaty i... zaplanować kolejną wyprawę w góry!

Ucieczka w tropiki

A może by tak spędzić ten wyjątkowy dzień zupełnie inaczej? Może wyrwać się choćby na chwilę w tropiki? Proszę bardzo. Można to zrobić pod Tatrami! Po całym dniu szusowania na stoku czeka prawdziwy Tropikalny Raj - w aquaparku Tatralandia. Wśród palm i replik typowych starych zabudowań z Afryki i świata kolonialnego ulokowano cztery baseny z przyjemnie ciepłą wodą. W dwóch znajduje się krystalicznie czysta woda, pozostałe dwa są napełnione wodą morską, ogrzaną do temperatury 34-36 stopni Celsjusza. Gdzieś wśród nich o potężne skały rozbił się żaglowiec piratów, gdzie indziej w olbrzymim akwarium mieszkają prawdziwe koralowce i ukwiały. Na walentynkowy weekend przygotowano tu specjalny program, który zakończy romantyczna kolacja przy świecach. Na brzegu tropikalnego morza, z widokiem na ośnieżone Tatry - czy jest drugie miejsce, gdzie można przeżyć takie chwile?

Nocleg w stylu fin de siècle

A jeśli ktoś chciałby spędzić ten wyjątkowy weekend życia bardziej tradycyjnie? Żeby nie powiedzieć - w starym stylu? Można i tak - wtedy koniecznie trzeba wybrać Grand Hotel Praha w Tatrzańskiej Łomnicy. Wybudowany na początku XX wieku, został niedawno doprowadzony do stanu niemal identycznego z tym sprzed stulecia. Piękne pokoje, z wystrojem w stylu secesyjnym, z balkonami, z których widać albo romantycznie poszarpaną grań Tatr Wysokich, albo zagubione w wieczornej mgle zalegającej doliny światła odległych wiosek - to idealna sceneria dla rozmarzonej pary. Do tego dochodzi kolacja przy świecach, przy delikatnej muzyce granej przez szlachetnego pochodzenia fortepian (oczywiście na żywo!). Zakosztować można dań na europejskim poziomie i subtelnych, znakomitych na taką chwilę, słowackich win. Trwaj chwilo, trwaj...

Z wizytą we wnętrzu gór

A jeśli akurat złapie nas kurniawa, a oblepiający ubrania i twarze śnieg uprzykrzy życie na stoku? Wtedy oddać się trzeba tajemniczemu zewowi tatrzańskich jaskiń. Zdecydowana większość Tatr zbudowana jest z granitów. Jednak na północ od głównego masywu Tatr Wysokich ciągnie się długi na kilka kilometrów wał Tatr Bielskich, zbudowanych ze skał wapiennych. Ich ozdobą są jaskinie, a w szczególności Jaskinia Bielska, która jest jedyną udostępnioną jaskinią w tym rejonie. Znajduje się nieopodal małego kurortu Tatrzańska Kotlina, przy drodze z Łysej Polany do Smokowca. Już w 1896 roku zainstalowano tu oświetlenie - była jedną z pierwszych oświetlonych jaskini w Europie. Słynie z przepięknej szaty naciekowej, którą tworzą fantazyjne stalaktyty, stalagmity, draperie i urokliwe jeziorka jaskiniowe. Także tutaj nie brakuje romantyki, bo w końcu najważniejsze jest to, by wszystko to robić razem!


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy