Reklama

Skąpana w winie

Wyobraź sobie śnieg za oknami i cudowną kąpiel w wodzie z gorących źródeł, zmieszanej z czerwonym winem, drożdżami winnymi oraz olejkiem z pestek winogronowych. Winną terapię warto zafundować sobie przynajmniej raz w roku.

A najlepiej w tym celu udać się do Francji! Nie od dzisiaj wiadomo, że picie czerwonego wina wpływa korzystnie na krwiobieg i zapobiega miażdżycy. Dwa kieliszki dziennie regulują pracę serca, zapobiegają udarom, cukrzycy oraz skutkom stresu. W czerwonym winie znajdują się tzw. związki polifenolowe, które hamują utlenianie tłuszczów w organizmie.

Czy jednak wino można stosować "zewnętrznie"? Ujędrniać nim skórę, nawilżać ją i odmładzać? Francuzi przekonują nas, iż jak najbardziej. Zdecydowali się dlatego wykorzystać zbawienną moc wina i winogron do... winoterapii. Kąpiel w winie zakończona miodowym okładem albo nacieranie skóry miąższem winogron? Czemu nie?

Reklama

Nazywa się je królewskimi owocami, bo zawierają glukozę, mnóstwo witamin (A,B1,B2, B5,B6,B9,C,E,PP), minerały oraz pierwiastki śladowe: fosfor, wapń, potas, żelazo, jod, cynk, chlor, krzem. Taki skład powoduje, że są to jedyne z nielicznych owoców na świecie, dostarczających energii życiowej.

Kuracje winogronowe cieszą się już od kilku lat ogromnym powodzeniem we Francji, Szwajcarii, Włoszech i Niemczech. Nic dziwnego, skoro ich drogocenne działanie oczyszcza skórę, nerki, wątrobę, jelita oraz przywraca równowagę składników mineralnych w organizmie. Ciało natomiast staje się doskonale nawilżone, jędrne i gładkie. Znikają drobne zmarszczki, włosy nabierają blasku, nawet cellulit przegrywa ze zbawiennymi kąpielami i peelingiem z pestek winogron.

W Instytucie Winoterapii koło Bordeaux ekipa specjalistów robi wszystko, by naszemu ciału ubyło kilka lat a skóra stała się wygładzona i napięta. Terapię rozpoczyna kąpiel w drewnianej balii, napełnionej wodą z gorących źródeł (540 m), bogatą w żelazo i fluor, z dodatkiem wytłoków z winogron, drożdży winnych oraz ekstraktów olejku z pestek winogron.

W tym samym czasie można popijać doskonałe czerwone wino, a na włosy nałożyć maseczkę z miąższu ze świeżych winogron. Następnie warto zafundować sobie okłady miodowo-ziołowe lub błotne (pobudzające i harmonizujące), bicze wodne ujędrniające skórę oraz delikatny masaż w jacuzzi.

Po zabiegach "mokrych" przychodzi czas na kuracje "suche", poprawiające krążenie i oczyszczające organizm. Z mieszanki olejku z pestek winogron, miodu oraz ekstraktów ziołowych wykonuje się peeling, który zatrzymuje procesy starzenia oraz neutralizuje wolne rodniki. Po nim wykonuje się relaksacyjny masaż ciała i stóp. Doskonale leczy on obolałe mięśnie, wycisza i uspokaja.

Pozostałe zabiegi (rodzaj drenażu limfatycznego na bazie winogron) likwidują "pomarańczową skórkę" oraz rozluźniają napięte mięśnie. W Instytucie można również skorzystać z przeciwzmarszczkowej mikrodemabrazji z polifenolami - tak fachowo określa się odmładzający zabieg złuszczania kwasem winogronowym, jednym z kwasów AHA. 

Wszystko to odbywa się pod czujnym okiem dermatologa , który pod koniec zabiegu wstrzykuje w skórę skoncentrowane produkty na bazie winogron, delikatnie masuje twarz i nakłada odżywczą maseczkę. Optymalny czas winoterapii powinien trwać około sześciu dni.

Ale co zrobić, gdy na taką wycieczkę nas nie stać ?

Napełnijmy wannę gorącą wodą, zmieszaną z kilkoma kroplami olejku eterycznego i czerwonego wina. Po kąpieli, otulone miękkim kocem, rozluźnijmy się grzańcem z dodatkiem aromatycznych goździków.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: wino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy