Reklama

Nowa obsesja kobiet?

Pamiętacie modę na tzw. thigh gap, czyli przerwę między udami? Tym razem cały internet wręcz huczy od nowego trendu. Co to takiego?

"Bikini bridge" - bo tak nazywa się kolejna, szeroko opisywana nie tylko w zagranicznych mediach obsesja kobiet - robi furorę na portalach społecznościowych, gdzie doczekał się nawet... własnego profilu na Facebooku. Z nowym zjawiskiem stykamy się wtedy, gdy pomiędzy bielizną a podbrzuszem pojawia się przestrzeń ze względu na "zawieszone" bikini na wystających kościach udowych. 

Robyn Lawley i "thigh gap", czyli przerwa między udami. Czytaj więcej!

Reklama

Nie można pominąć, że zabieg eksponowania "bikini bridge" może udać się tylko wtedy, gdy mamy do czynienia z naprawdę szczupłą sylwetką. I to budzi w całym zjawisku najwięcej kontrowersji. Artykuł zamieszczony na brytyjskim Daily Mail przestrzega, że to nowy rodzaj dyskryminacji i co gorsza - nowe narzędzie wywiera nacisku na młode kobiety, które chcą dorównać tym szalonym trendom...

Eksperci zgodnie twierdzą, że niepokojąca obsesja negatywnie wpływa na samoocenę i poczucie własnej wartości dziewcząt. Jest również kolejnym bodźcem do popadania w anoreksję i burzy misternie budowany przekaz o zdrowym stylu życia i akceptacji swojego ciała takim, jakim jest.

Mimo alarmujących głosów lekarzy i psychologów, nowe trendy błyskawicznie rozprzestrzeniają się wśród społeczności internetowej. Oczywiście większość z nas podchodzi do nich z dużą rezerwą i przymrużeniem oka, niemniej należy pamiętać, że istnieje spora grupa osób, która ulega przelotnym modom...

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: bikini | trend
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy