Reklama

Najbardziej ryzykowny trend w zdobieniu paznokci

Morskie inspiracje są zawsze na topie i na ogół sprawdzają się doskonale. Tym razem sprawa wymknęła się spod kontroli. Najnowszy trend może przyprawiać o mdłości.

Dobrze widzicie. Manicure inspirowany ostrygami stał się popularny w Japonii i powoli rozprzestrzenia się na cały świat. Niestety dziewczyny próbujące swoich sił w tym temacie, rzadko wychodzą z niego obronną ręką. Efekt zazwyczaj przypomina zaawansowane stadium grzybicy po wieloletnich zaniedbaniach.

Problem w tym, że ostrygi, choć są smaczne i może nawet w pewnym wymiarze piękne, mają fakturę, kolor i kształt, które nie kojarzą się ze zdrową płytką paznokcia.

Z tarczą z tej próby wyszły jedynie stylistki, które nie potraktowały inspiracji zbyt dosłownie i nie próbowały wiernie odtwarzać ostryg lub ich fragmentów (z cytrynką do podania), a skupiły się na samym charakterze wnętrza muszli: nieco tajemniczym i połyskującym perłowym blaskiem.

Reklama
Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy