Reklama

Krioterapia w nowej odsłonie

​Skoro krioterapia (leczenie zimnem) ma zbawienny wpływ na nasze zdrowie, dlaczego więc zimno nie miałoby mieć cudownego wpływu na cerę. I ma!

Zabieg frotox

Zapowiada się na hit tego roku. Jeśli więc koleżanka zaskoczy cię tym tajemniczym terminem, będziesz wiedziała, o co chodzi. Frotox, czyli zamrażanie twarzy. 

Lepszy niż botoks

Schładzanie skóry do temp. 7 st. C. za pomocą podtlenku azotu usuwa zmarszczki i bruzdy z twarzy oraz przebarwienia. Ponadto ujędrnia ciało. Zabieg poprawia kondycję skóry i wygładza ją. Cera po nim jest promienna i rozjaśniona. W przeciwieństwie do botoksu, który zaczyna działać po czterech dniach, tu efekty widać od razu i jeszcze przez 1-3 kolejne miesiące. 

Reklama

Jak nietrudno się domyślić, taki zabieg to spory wydatek. 

Zimne SPA w domu 

Masaż lodem. Możesz go zastosować od stóp do głowy, ale jeśli nie jesteś morsem, z masażem całego ciała (radzi sobie z cellulitem) zaczekaj do wiosny, teraz lepiej skupić się na twarzy. Sposób nie tylko na obrzęki pod oczami. Kostki lodu owiń w woreczek foliowy lub bawełnianą szmatkę i wykonuj nimi masaż wokół oczu lub całej twarzy nie dłużej niż 10 minut. 

Efekt wzmocnisz, jeśli zamiast z wody, lód przygotujesz z zielonej lub białej herbaty. Inny sposób - napełnij miskę wodą i kostkami lodu, a następnie zanurz w niej twarz na kilka sekund. Zabieg wykonuj 2-3 razy w tygodniu.

Zobacz także: 


Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy