Reklama

Kosmetyki ze śluzem ślimaka

​Właściwości śluzu ślimaka znane są od wieków, ale stosowane były głównie przez lekarzy. Dziś wzbogacają także kosmetyki pielęgnacyjne.

Niezastąpione dla cery

Pochodzą z Azji i znane są tam od lat. Azjatki chodzą do specjalnych gabinetów kosmetycznych, by poleżeć ze ślimakami na twarzy. Kosmetolodzy obiecują, że kosmetyki zawierające śluz ze ślimaków zdziałają cuda: zlikwidują trądzik, zaskórniki, zmniejszą zbyt rozszerzone pory, rozjaśnią przebarwienia, wygładzą blizny, a także działają silnie odmładzająco i przeciwstarzeniowo. 

Nie każdy się nada. Ważny jest gatunek

Ten wyjątkowy śluz wytwarza ślimak śródziemnomorski Helix aspersa. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku rozpoczęto badania, by sprawdzić, jakie ma właściwości. Ślimak wytwarza dwa główne rodzaje śluzu. Są to: Limosina (limozyna) i Cryptosina (kryptozyna). 

Reklama

Składniki o wielkiej mocy

Limozyna, czyli śluz, który widać w trakcie poruszania się ślimaka, nie ma żadnej wartości dla człowieka. Drugi śluz - kryptozyna, posiada niezwykłe właściwości regenerujące, nawilżające, bakteriobójcze i ochronne. I właśnie ten śluz wykorzystują koncerny kosmetyczne. Pierwszy krem zawierający śluz ślimaka jako wiodący składnik został opatentowany w Szwajcarii i trafił do sprzedaży w 1995 roku. 

Śluz zawiera także te składniki, które w innych kosmetykach są wytwarzane laboratoryjnie. To m.in alantoina (ma działanie nawilżające, kojące, regenerujące i przeciwzapalnie), kwas glikolowy (spowalnia procesy starzenia), mukopolisacharydy (zmniejszą podrażnienia, wspomogą prawidłowe krążenia krwi i limfy), kolagen, elastynę oraz witaminy A, E, C. 

Zobacz także:

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy