Reklama

Jak i dlaczego się starzejemy

Zmarszczki - to pierwsze skojarzenie, które przychodzi nam do głowy, gdy myślimy o starzeniu się skóry. Tymczasem, gdyby to one były główną przyczyną, dla której w pewnym wieku twarz traci młody wygląd, lekarze medycyny estetycznej niewiele mieliby do roboty - pisze doktor Marek Wasiluk, autor książki "Medycyna estetyczna bez tajemnic".

Przeczytaj fragment książki "Medycyna estetyczna bez tajemnic", w którym dr Marek Wasiluk tłumaczy, jak się starzejemy:

Zmarszczki są tylko jednym spośród wielu komponentów starzejącej się skóry, w dodatku dość prostym do usunięcia. Starzejemy się, bo tak zostaliśmy zaprogramowani. Organizm jest jak wielka fabryka. Zawiera miliardy żywych komórek, które się dzielą, produkują różnego rodzaju substancje warunkujące tworzenie się, dojrzewanie, funkcjonowanie, regenerację i starzenie się organizmu.

Z jednej strony, działają samodzielnie, z drugiej - współdziałają z innymi i są kontrolowane przez środowisko, w jakim żyją. Wszystko to jest zaprogramowane i powiązane niezwykle skomplikowanymi mechanizmami, o których nadal niezbyt wiele wiemy. Zagadką pozostaje, w jaki sposób to sterowanie się odbywa, jakie dokładnie mechanizmy decydują o rozwoju zarodka, czyli przeobrażeniu dwóch komórek, które są widoczne pod mikroskopem, w tak skomplikowaną istotę, jak noworodek.

Reklama

Procesy podziałów komórkowych i ich specjalizacji nie odbywają się jedynie w okresie życia płodowego. W organizmie cały czas trwa dynamiczna produkcja i wymiana komórek w tkankach. Jedne obumierają, inne się pojawiają. Szczególnie intensywnie proces ten zachodzi w ścianach jelit, w naskórku, we krwi. Co 4 dni następuje całkowita wymiana nabłonka jelita cienkiego. Wątroba odnawia się co 6 tygodni. Wymiana wszystkich białych płytek krwi trwa 14 dni, a czerwonych - 120 dni.

Starzenie - gdy organizm nie nadąża z regeneracją

Komórki naskórka odnawiają się natomiast w ciągu 14-28 dni. Jest on zbudowany z kilku warstw. Warstwa rozrodcza, znajdująca się najgłębiej, niejako wytwarza cały naskórek. Nieustannie dochodzi w niej do podziałów komórkowych. Nowo powstałe komórki stopniowo wypychają na zewnątrz te wytworzone wcześniej, w których dochodzi jednocześnie do wielu zmian w budowie i funkcjonowaniu, m.in. do utraty jądra i do procesów rogowacenia.

Efektem tego jest powstanie warstwy rogowej, będącej najbardziej zewnętrzną warstwą skóry i mającej bezpośredni kontakt z otoczeniem. W dalszym etapie następuje zanik wiązań pomiędzy komórkami, co skutkuje złuszczaniem się warstwy rogowej.

Dzięki tym procesom wymiany komórek, zaprogramowanym genetycznie, dzieci rosną, tkanki zaś się regenerują, ale też w pewnym momencie - starzeją.

Starzenie zaczyna się wówczas, gdy organizm nie nadąża z regeneracją tego, co w sposób naturalny się zużywa. Proces ten zaczyna się około 25. roku życia. Jego przebieg jest uwarunkowany czynnikami wewnątrzpochodnymi, czyli predyspozycjami genetycznymi, oraz czynnikami zewnątrzpochodnymi.

Na te drugie składają się:

- tryb życia,
- dieta,
- ruch,
- warunki mieszkania i pracy,
- promieniowanie słoneczne (najważniejsze w przypadku starzenia się skóry).

Czynniki zewnątrzpochodne, na które mamy wpływ, przyspieszają naturalny fizjologiczny proces starzenia się, na który już wpływu nie mamy. Starzenie się dotyczy wszystkich organów ciała, jednak najszybciej i najwyraźniej zauważamy jego oznaki na skórze, gdyż organ ten okrywa cały organizm.(...)

Starzenie się twarzy to nie tylko zmarszczki i wiotka, przesuszona skóra. Na to, czy ktoś wygląda staro, wpływają dwa komponenty: jakość skóry z jej defektami oraz kształt twarzy. Pierwszy jest dla większości osób oczywisty, ale z drugiego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Proponuję więc porównać dwa zdjęcia tej samej osoby - gdy miała 20 i 40 lat. Od razu zobaczymy, na czym polega problem. O jakości skóry decyduje wiele czynników - z upływem lat staje się ona cieńsza, przesuszona, pojawiają się zmarszczki, przebarwienia, popękane naczynka, znamiona. Z wiekiem zanika naturalnie produkowany i znajdujący się w skórze kwas hialuronowy; skóra traci sprężystość, a kolagen ulega degradacji.

Ciągła praca mięśni mimicznych twarzy, gdy mówimy, śmiejemy się itp., powoduje tworzenie się zmarszczek. Na początku, w wyniku wielokrotnego zaginania się skóry w tych samych miejscach, pojawiają się zagniecenia, potem - zmarszczki. Najpierw są one czynnościowe, czyli takie, których nie widać po naciągnięciu skóry, jednak później utrwalają się i są już widoczne cały czas, nawet gdy skóra jest rozprostowana (podobnie jak zagięcie na kartce papieru). Pojawiają się też bruzdy, które są wynikiem opadania pod wpływem siły ciężkości skóry i zatrzymywania się jej w miejscach przyczepów tkanki podskórnej do kości.(...)

Jednak nawet wówczas, gdybyśmy uporali się z tymi problemami, czyli wygładzili zmarszczki, usunęli naczynka i przebarwienia, poprawili (np. osoczem bogatopłytkowym) jakość skóry - twarz nadal będzie wyglądała staro, o ile nie poprawimy jej kształtu. To dlatego, że starzeje się nie tylko skóra. Tkanki znajdujące się pod nią ulegają przemodelowaniu, przez co zmienia się kształt twarzy.

Musimy pamiętać, że skóra przykrywa tkanki leżące głębiej - tkankę tłuszczową, mięśnie, kości. Można ją porównać do skóry bębna naciągniętej na zmieniającą się konstrukcję/rusztowanie. W młodości to rusztowanie jest niezmienne, więc skóra pozostaje napięta, ciasno je otacza. Z czasem rusztowanie się zmienia, można powiedzieć - zmniejsza. Doprowadza to do efektu "nadmiaru skóry" opasującej bęben, czyli naszą twarz.

Jakość i kształt - dwa komponenty młodości

W jaki sposób i gdzie zachodzi przebudowa? Zacznijmy od najgłębiej położonej warstwy, czyli od kości twarzoczaszki. Kości szczękowa i żuchwa zmieniają kształt - pewne części się spłaszczają, inne uwypuklają. Rusztowanie kostne wokół oczodołów z wiekiem się zapada, a położone niżej guzy szczęki (zwane kośćmi policzkowymi) zaczynają się spłaszczać, tak jakby kość się cofała. Zmienia się też układ żuchwy i szczęki. Żuchwa przesuwa się do przodu i skraca się jej wysokość, a w okolicy korzeni drugiego i trzeciego zęba dolnego jej kość cofa się, zapada. Kolejne warstwy tkanek to mięśnie, które z wiekiem tracą sprężystość i objętość, oraz stopniowo zanikająca tkanka tłuszczowa.

Gdy nałożymy te czynniki (cofnięte kości, cieńsze mięśnie, uszczuploną o połowę tkankę tłuszczową), to okaże się, że skóry jest "za dużo", a jej nadmiar wskutek grawitacji zaczyna opadać, tworząc obwisłe policzki, bruzdy i "chomiki". Skronie z kolei się zapadają. Zmiany kości w górnej części twarzy sprawiają, że oczodół ulega powiększeniu, więc pod oczami tworzą się cienie, a zanik tkanki tłuszczowej jeszcze potęguje to zjawisko.

Objawy starzenia się twarzy:
- zapadające się skronie (bardzo postarzają twarz, a mimo to prawie nikt nie zwraca na to uwagi),
- opadnięte brwi,
- oczy zapadnięte w oczodołach,
- nadmiar skóry na powiekach górnych,
- zwiotczała skóra i cienie/worki pod oczami,
- spłaszczone kości policzkowe,
- bruzdy nosowo-wargowe,
- wiotka skóra na górnej wardze,
- wystająca broda,
- zapadnięcie kości żuchwy w okolicy korzeni 2. i 3. zęba dolnego,
- utrata wyraźnego zarysu żuchwy, która w skrajnych przypadkach zlewa się z szyją,
- "podgardle",
- zapadnięta skóra w okolicy ucha,
- zanikający kąt żuchwy,
- zmarszczki mimiczne,
- defekty skóry: naczynka, przebarwienia, rumień, brodawki, włókniaki, znamiona,
- mało elastyczna, cienka, zwiotczała skóra.(...)

Młoda twarz ma proporcje zbliżone do odwróconego trójkąta. W twarzy starzejącej zmienia się to i podstawa trójkąta przenosi się do dolnej części.

Proporcje i zasada odwróconego trójkąta

Inny sposób oceny, czy twarz postrzegana jest jako młoda, wykorzystuje zasadę odwróconego trójkąta. Jeśli twarz zwęża się od góry w kierunku brody, to wygląda młodo. Z latami te proporcje się zmieniają i w wieku starczym trójkąt skierowany jest podstawą do dołu. Podstawę tę tworzą broda i "chomiki". Oczywiście, nie jest to uniwersalna zasada, bo różne bywają kształty twarzy, które dziedziczymy po przodkach. Osoby, które mają "okrągłe buzie" (niekoniecznie wiąże się to z nadwagą), zawsze będą wyglądały młodziej od tych o twarzach pociągłych. (...)

Świadomość estetycznych proporcji twarzy jest bardzo ważna od strony praktycznej - mając taką wiedzę, lekarz medycyny estetycznej może korygować zaburzone proporcje i w ten sposób powodować, że twarz będzie wyglądać ładniej. Trzeba tylko pamiętać, że medycyna estetyczna z założenia nie jest dziedziną tak inwazyjną, jak chirurgia plastyczna. W związku z tym doskonale sobie radzi w korekcie niedużych defektów, jak opadnięte brwi, mała szpara oczna, garbek na nosie, ale nie upora się z poważnymi asymetriami czy defektami.

Świadomość, że sposób i tempo starzenia się twarzy stanowi wypadkową jakości skóry i kształtu twarzy, jest niezbędna w codziennej praktyce lekarza medycyny estetycznej. Jeśli będziemy dbać o jakość skóry, a zapomnimy o roli kształtu twarzy, uzyskamy ładną skórę, a mimo to pacjent nie odzyska młodego wyglądu. Dlatego, przystępując do odmładzania, lekarz powinien działać dwutorowo: na skórę i na odbudowę objętości, uwzględniając przy tym wszystkie wymiary twarzy pacjenta. Musi też pamiętać, jakie są fizjologiczne i niefizjologiczne mechanizmy starzenia się, bo tylko wtedy będzie mógł odbudować to, co z biegiem lat zanikło.(...)

---
Fragment książki doktora Marka Wasiluka "Medycyna estetyczna bez tajemnic". Dr Marek Wasiluk jest specjalistą medycyny estetycznej, ekspertem w dziedzinie laseroterapii, prekursorem i poszukiwaczem nowych rozwiązań medycznych. Skróty pochodzą od redakcji.


Styl.pl/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy