Reklama

Gwiazda w SPA

Anna Dereszowska - najbardziej obiecująca gwiazda młodego pokolenia opowiada nam o swoim pobycie w najlepszym polskim SPA oraz o tym, jak na co dzień dba o swoje ciało.

Jak wspominasz swój pobyt w Hotelu SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie?

- Pamiętam, że było bardzo dużo śniegu, a dodatkowo w nocy osadziła się szadź. Gdy obudziliśmy się rano, wszędzie było biało, drzewa przypominały dekoracje filmowe. Dopiero gdy wyszło słońce, uwierzyłam, że to nie bajka. Choć spędziliśmy tam tylko kilka dni, nie mogliśmy narzekać na brak wrażeń. Moja córeczka Lena po raz pierwszy jeździła tam na kucyku!

Na jakie zabiegi się zdecydowałaś?

- Na ciało wybrałam zabieg czekoladowy. Coś niesamowitego. Początkowo byłam przekonana, że to będzie prawdziwa czekolada i kiedy kosmetyczka zostawiła mnie na chwilę samą owiniętą w folię, to nawet skosztowałam jak smakuje (śmiech). Jestem zapachowcem i uwielbiam kosmetyki,które pachną wanilią, czekoladą, cynamonem.Dlatego przed czekoladowym zabiegiem zdecydowałam się na gruboziarnisty peeling całego ciała na bazie musli z orzechami. Pachniał obłędnie.

Reklama

- Trochę żałowałam, że z powodu mojej cery naczynkowej nie mogłam w tej czekoladowej masce poleżeć w kapsule, by wszystkie składniki odżywcze dokładnie się wchłonęły, ale i tak poczułam, że moja skóra dostała nowe życie - była gładka, jak u mojej dwuletniej córki.

- Drugiego dnia sauna, delikatny peeling połączony z masażem i mleczna kąpiel. Oczywiście znów miałam ochotę spróbować, czy to prawdziwe mleko, ale okazało się, że to specjalna mieszanka na bazie mleka, dużo bogatsza w składniki odżywcze.

Korzystałaś z jacuzzi pod gołym niebem?

- Tak, pomimo że obawiałam się przeziębienia - aby dostać się do gorącego źródła, trzeba było przejść kilka metrów na mrozie. Na szczęście uspokojono mnie, że taka zmiana temperatury świetnie zadziała na skórę. I tak się stało. Spacer po wyjściu z ciepłej wody po czternastostopniowym mrozie, by znów zanurzyć się w ciepłej kąpieli, to niezapomniane uczucie. Miewam problemy z zatokami i taki zabieg od razu mi je oczyścił.

- Świetnie wspominam też Abhyangam - ajurwedyjski masaż całego ciała. Jak każdy nerwus jestem bardzo spięta, a ten nie dość, że tradycyjnie rozgrzewał, to jeszcze relaksował głowę, twarz, piersi. Polecam go szczególnie kobietom poszukującym rozluźnienia, ujędrnienia ciała.

Lubisz jeść i sama dużo gotujesz. Kucharz z Włoch i nowe menu w Hotelu SPA na Wzgórzach Dylewskich pomagają czy raczej zbytnio kuszą między zabiegami i odciągają uwagę od pracy nad ciałem?

- To prawda. Można się łatwo zapomnieć, bo jest naprawdę pysznie. Ja pozwoliłam sobie podjeść dopiero ostatniego dnia (śmiech). Na co dzień starałam się jednak wybierać mniejsze porcje, by się nie przejadać i po posiłku móc spokojnie pójść np. na basen. Na szczęście gołym okiem widać, że karta przygotowana jest pod kątem osób chcących zdrowo i aktywnie wypocząć w SPA - zjeść rozsądnie, nie przejadać się i zadbać o linię.

Nie wierzę, że świetną sylwetkę zawdzięczasz jedynie spacerom z córką i jeździe konnej. Stosujesz jakąś dietę?

- Uwielbiam słodycze, choć staram się sięgać raczej po ciemną czekoladę . Właściwie muszę cię rozczarować, bo nie stosuję żadnej. Często z najbliższymi wybieramy wyjście do restauracji, choć lubimy gotować w domu. Jaka kuchnia? Bardzo różna. Dużo sałat, i to takich, które podajemy jako danie główne. Jesteśmy mięsożercami, więc do tego ryba lub pieczona kaczka, zupy.

Zapracowana aktorka i mama ma czas by na co dzień dbać o własne ciało?

- Może są kobiety, które mają doskonałą przemianę materii i nie muszą ćwiczyć, ale ja niestety do nich nie należę. Choć mało mam na to czasu, dużo z Lenką spacerujemy, jeździmy na rowerze, z moim partnerem gramy też w tenisa, pływamy. Sama byłam tak wychowywana - rodzice bardzo wcześnie nauczyli mnie jeździć na nartach. Chciałabym w córce zaszczepić miłość do sportu, bo sama wiem, jak bardzo jest to ważne nie tylko dla ciała. Pomaga oderwać się od codziennych spraw i daje odpocząć głowie, relaksuje fizycznie i emocjonalnie. Dziadkowie już zapowiedzieli, że w kolejną zimę to oni zabierają Lenę na narty.

- Na co dzień staram się pamiętać, by intensywnie nawilżać skórę. Nie mam wyboru, bo ciało to moje narzędzie pracy. Nie jestem na szczęście niewolnikiem własnej urody, dlatego wierzę, że będę potrafiła z godnością i wyrozumiałością patrzeć, jak moja skóra staje się coraz starsza. Zresztą pierwsze zmarszczki czy kurze łapki już się u mnie pojawiają. Na razie od śmiechu, ale lubię je, bo dodają kobiecie uroku.

Podczas rozmów na planie filmowym często pojawia się temat operacji plastycznych?

- Owszem. Żyjemy w czasach, kiedy młodość jest absolutnym walorem. Wszędzie, a w środowisku aktorskim szczególnie, wszyscy się sztucznie odmładzają, upiększają, ulepszają. Mam nadzieję, że jak najdłużej pozostanę w tej kwestii wyjątkiem.

- Osobiście bardzo cenię osoby, które niczego nie ukrywają i potrafią się do takich zabiegów przyznać. Jeżeli już coś poprawiać, to dlaczego się tego wstydzić. Najbardziej absurdalny jest fakt, gdy gołym okiem widać, że ktoś sobie coś poprawił, a z całej siły się tego wypiera. Kompletnie tego nie rozumiem.

- Nie wiem, czy za dziesięć lat sama nie poddam się takiemu zabiegowi, jeśli faktycznie mój wygląd będzie mi spędzać sen z powiek. Jak dotąd starannie dobieram kosmetyki i staram się, by zmarszczki pojawiały się jak najpóźniej.

Jak porównałabyś Hotel SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie do innych tego typu miejsc na świecie, w których odpoczywałaś?

- Jeśli chodzi o same zabiegi i personel, nie różni się niczym - jest na tak samo wysokim poziomie. Zdecydowanie przewyższa za to inne SPA atmosferą. Jest przytulnie, każdy może poczuć się dopieszczony, bardzo odpowiadało mi indywidualne podejście do osób korzystających z zabiegów. To świetne miejsce, żeby naprawdę odpocząć i się wyciszyć, tym bardziej że położone jest w pięknej części Mazur. Świetne trasy na wycieczki rowerowe, piękne okolice spacerowe oraz stadnina koni, co jest ważne szczególnie dla mnie, bo sama jeżdżę konno. Jestem pewna, że będziemy tu wracać.

Wiemy już w takim razie, gdzie spędzisz kolejny urlop, a jakie wyzwania aktorskie czekają na ciebie w najbliższym czasie?

- Kontynuujemy zdjęcia do serialu "Klub szalonych dziewic", który TVN pokaże wiosną. W marcu na antenę TVP2 wchodzi siedmioodcinkowy serial z moim udziałem "Sprawiedliwi". Wojenna opowieść w reżyserii Waldemara Krzystka. Mam też zdjęcia do serialu "M jak miłość" oraz wystąpię gościnnie w serialu kryminalnym "Partnerzy".

- Planuję też sporo koncertów z zespołem Machina del Tango, z którym nagrałam płytę. Za ten album otrzymaliśmy w tym roku nominację do Fryderyka!

www.DrIrenaErisSpa.com

materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy