Reklama

Co mają w sobie rosyjskie kosmetyki?

​Tego jeszcze nie było - jakiś czas temu serca Polek podbiły kosmetyki zza wschodniej granicy. Czy to tylko kwestia mody i ich atrakcyjnej ceny czy raczej naturalnej receptury? Na pewno warto im się przyjrzeć.

W poszukiwaniu nowych specyfików i nieustającej mody na wszystko, co naturalne i jak najmniej doprawione chemią, na fali popularności znalazły się kosmetyki zza wschodniej granicy.
Ich siłą jest bogactwo substancji pochodzenia roślinnego (ekstrakty i oleje, pyłki kwiatowe), mineralnego (glinki) i zwierzęcego (mleko łosia, wosk pszczeli). Wielu składników w nich obecnych nie ujrzysz w polskich produktach, np. wąkrotki azjatyckiej czy tarczycy bajkalskiej. Ale to nic dziwnego, bo przecież ich receptury bazują na tamtejszych skarbach, o których istnieniu nie mamy nawet pojęcia.
Już same ich nazwy mogą być małą podpowiedzią, z jakiego regionu najbardziej czerpią, np. Bajkal Herbals czy Natura Siberica.
 Niektóre z nich  sygnowane są przez znaną syberyjską zielarkę Agafię Jermakową. W przebogatej ofercie znajdują się produkty przeznaczone do pielęgnacji całego ciała, włosów i twarzy, i to nie tylko dla kobiet w każdym wieku, ale również dla mężczyzn i dzieci. Choć nie zawsze wyglądają atrakcyjnie, jak np. czarne, syberyjskie mydło do włosów i ciała, to jednak wiele pań jest z tych produktów bardzo zadowolonych.
tym znajdziesz wśród nich trochę nietypowe specyfiki, np. dziegciową maskę do twarzy dla cery z problemami czy lodowy lifting do powiek dla cery dojrzałej.
 Do niedawna kosmetyki dostępne były tylko w internecie, teraz zaczynają być dostępne w sklepach stacjonarnych. Jednak żeby nie było tak różowo, jakiś czas temu pojawiły się wątpliwości dotyczące naturalnego składu tych produktów. Wszystkie jednak kosmetyki, które trafiają na nasz rynek, muszą być dopuszczone do sprzedaży zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej. Faktem jest, że niektóre z tych kosmetyków zmieniły producenta i tym samym skład.
A jeśli zdarzy się, że Cię uczulą, pamiętaj, iż produkty rosyjskie, tak jak wszystkie mazidła naturalne, mogą powodować podrażnienia i uczulać. Zawarte w ich składzie zioła i roślinne ekstrakty, często w bardzo dużej ilości i wysokim stężeniu, mogą mieć działanie alergizujące. Dlatego zawsze lepiej zrobić próbę uczuleniową.
Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli ktoś ceni naturalną pielęgnację, powinien przyjrzeć się bliżej tym produktom. Ponieważ ceny są bardzo przystępne i zaczynają się już od 7 zł, można się osobiście przekonać o ich działaniu. Ale jak ze wszystkimi kosmetykami bywa, jedne nam bardziej przypadną do gustu, inne mniej. Wszystko zależy od potrzeb skóry.
 I K

Reklama
Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama