10 tysięcy kroków
By cieszyć się zdrowiem powinnaś codziennie przejść właśnie taki dystans! Chodzenie poprawia nastrój, wpływa na pracę mózgu i układu krążenia. Warto!
Jeżeli wydaje ci się, że popularny dystans 10 tys. kroków to żadne wyzwanie jesteś w błędzie. Przeciętny Polak przemierza dziennie zaledwie połowę tego dystansu (5-6 tys. kroków.). Brytyjczyk czy Amerykanin jeszcze mniej.
Dlaczego tak mało? To niestety problem współczesnego społeczeństwa nastawionego głównie na siedzenie.
Myślisz, że owe 10 tysięcy kroków to Mount Everest, dystans, który w mig pozbawi cię nadprogramowych kilogramów? Nie. To podstawa, która zapewni prawidłowe funkcjonowanie organizmu: mózgu, metabolizmu, układu krążenia. To profilaktyka, która uchroni nas przed wieloma chorobami cywilizacyjnymi. Jak się okazuje konieczna!
Skąd się wzięła ta magiczna liczba i czy to naprawdę ma sens? Pod koniec lat 60. ubiegłego wieku pewna japońska firma stworzyła jeden z pierwszych krokomierzy i zaczęła sprzedawać go pod handlową nazwą "man-po-kei" (licznik 10 tys. kroków). Liczbę tę jako cel "wyciągnięto" w pewnym sensie na chybił trafił jako "marketingowy" miernik dla poprawy naszego zdrowia.
Osławione 10 tys. kroków nie było wystarczająco poparte badaniami, ale zapadło na długo w świadomość. Dziś wiemy, że jest to ilość niewystarczająca. Zdaniem jednego z czołowych specjalistów w tej dziedzinie profesora Andersa Raustorpa z Uniwersytetu w Kalmarze kobiety w wieku 18-40 lat winny wyznaczać sobie cel przynajmniej 12 tys. kroków dziennie. Panie po 40 roku życia - 11 tys. Mężczyźni w wieku 18-50 lat winni założyć sobie cel 12 tys. kroków, starsi - 11 tys.
Osoba pragnąca schudnąć powinna przejść... 18 tys. kroków (16 km)! Przy siedzącym trybie życia to mało realne. "Zalecamy 7, 5 tys. kroków każdego dnia, do tego tygodniowo 4 marsze szybkim krokiem po 14 tys. kroków", mówi Joanna Hall, naukowiec zajmująca się problematyką aktywności fizycznej w Anglii.
Chodzenie jest tak samo ważne jak dieta! Naukowcy przekonują, że pokonywanie wymaganych 11-12 tys. kroków dziennie uchroni nas przed wieloma chorobami cywilizacyjnymi: otyłością, miażdżycą, cukrzycą (tak, tak, chodzenie pomaga utrzymać stały poziom cukru), spowalnia także procesy związane z demencją, opóźnia pojawienie się objawów choroby Alzheimera. Ponadto poprawia nastrój, zmniejsza poziom stresu, przyśpiesza proces myślenia i rozszerza pojemność płuc, pomaga utrzymać stałą wagę (a nie chudnąć!). Dobrze wpływa również na stawy, chroniąc je przed zwyrodnieniami.
Cel powinien być osiągnięty w ciągu całego dnia, wliczając w to codzienne aktywności takie jak droga do pracy, sklepu, spacer z pupilem. Zadanie nie jest trudne, gdy policzymy, że 200 metrów to ponad 300 kroków! Zakładając, że człowiek chodzi z prędkością około 5 km/h, wystarczy niewiele godzina ponad maszerowania dziennie, żeby zapewnić sobie zdrowie.
Nasza rada? Znajdź sobie powody do chodzenia! Nigdy nie korzystaj z windy! Jeśli nie masz kondycji, a musisz wejść wysoko, na początek pokonuj połowę trasy pieszo, a połowę windą i stopniowo zwiększaj liczbę przebytych na piechotę pięter. Zamiast raz na tydzień robić duże zakupy, wychodź po nie codziennie do pobliskich sklepów. Dojeżdżaj do pracy komunikacją miejską i wysiadaj z autobusu wcześniej przed celem, by dystans 1 lub 2 przystanków przejść pieszo.
Zamiast stać nad zlewem - spaceruj w miejscu zmywając.
SHOW 17/2017