LUDZIE | Czwartek, 23 stycznia 2020 (09:05)
Największa miłość? Syn. Na drugim miejscu: praca. Na mężczyznę Olga Bołądź jeszcze cierpliwie czeka. Bo jak przyznaje w rozmowie z magazynem PANI, pierwszy raz w życiu nigdzie się nie spieszy.
1 / 6
Olga Bołądź w wywiadzie dla magazynu PANI przyznaje, że boi się zmian związanych z wiekiem. Dobrze wie, że jako aktorka wciąż jest oceniana przez innych. Poza tym sama ze sobą chce czuć się dobrze, a to wymaga pracy nad ciałem. Wizyty u kosmetyczki i na siłowni to oblig, jeżeli potem trzeba rozebrać się przed kamerą. - Operator za pomocą oświetlenia może z każdej aktorki zrobić brzydką albo piękną dziewczynę, więc ja też bywam na ekranie bardzo ładna lub bardzo nieatrakcyjna- przyznaje w wywiadzie dla PANI Olga Bołądź. I dodaje. - Mam świadomość, jak ustawić się do kamery, żeby dobrze wypaść, ale nie zawsze o to chodzi. Decydujące jest, jaką rolę gram, jaki efekt chcę uzyskać. Aktor jest narzędziem - oddaję postaci swoje ciało, serce i umysł, jednak to nie jestem ja.
Źródło: MWMedia