Reklama

Nie chcą, by książę Karol zasiadł kiedyś na tronie?

W zagranicznych mediach nieustannie pojawiają się informacje o każdym zdarzeniu dotyczącym brytyjskiej rodziny królewskiej. Ostatnio sporo mówi się o Williamie i Harrym oraz ich małżonkom Kate i Meghan, ale tabloidy nie oszczędzają również księcia Karola. Niektórzy obawiają się, że nie sprawdziłby się w roli króla po ewentualnej śmierci królowej Elżbiety. O co dokładnie chodzi i skąd te przypuszczenia?

Jak donosi nagłówek w "New Idea", ewentualne panowanie księcia Karola po śmierci jego matki, królowej Elżbiety II, byłoby "istną katastrofą". Podobno zarówno eksperci, jak i wielu Brytyjczyków obawia się tego, co będzie, jeżeli 71-latek przejąłby tron. 

Jest to związane z jego poglądami, bo książę Karol jakiś czas temu poinformował, że po objęciu władzy chciałby zredukować nieco ilość osób należących do monarchii. Jego zdaniem, powinna się do niej zaliczać jedynie najbliższa rodzina. Jest to bardzo radykalne podejście, więc nic dziwnego, że wiele osób może się tego obawiać. 

To, czy książę Karol zostanie królem po ewentualnej śmierci 94-letniej Elżbiety II, nie jest jednak niczym pewnym. Bardzo prawdopodobne jest to, że syn królowej odstąpi tron swojemu najstarszemu synowi. 

Na razie, nie wiadomo jak będzie, ale jak widać, w mediach już grzmi! 

Zobacz także:

Reklama
Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: król Karol III
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy