Reklama

Meghan i Harry udzielili wywiadu Oprah Winfrey. Padły zaskakujące słowa

Wywiad z Meghan i Harrym został wyemitowany przez telewizję CBS , fot. Harpo Productions/Joe Pugliese /Getty Images

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że był to jeden z najbardziej oczekiwanych wywiadów 2021 roku. Meghan i Harry w szczerej rozmowie z Oprah Winfrey opowiedzieli nie tylko o swoim rozstaniu z brytyjskim dworem, ale również o tym, jak wyglądało ich życie w pałacu Buckingham oraz zdradzili płeć swojego drugiego dziecka.

Mimo że od tzw. Megxitu minął już ponad rok, decyzji Harrego i Meghan wciąż towarzyszą pytania.

Co było głównym powodem rozstania z rodziną królewską? Jaką rolę w sprawie odegrały kwestie finansowe? Jak obecnie wyglądają stosunki między małżonkami, a pałacem Buckingham? To tylko kilka zagadnień, które od ponad 12 miesięcy roztrząsane są przez media na całym świecie.

Wyemitowana w niedzielny wieczór przez amerykańską stację CBS rozmowa, dokłada kilka nowych klocków do tej skomplikowanej, megxitowej układanki. 

"To nie był nasz dzień"

Oprah zaczęła rozmowę od dnia, w którym Harry i Meghan wzięli ślub. "Pamiętam, jak siedziałam w kościele... nigdy nie doświadczyłam podobnej magii. Kiedy szłaś nawą, wyglądałaś, jakbyś płynęła" - wspominała prezenterka. Uroczy obrazek szybko został jednak rozwiany. "To nie był nasz dzień, należał za to do wszystkich innych" - powiedziała Meghan.

Reklama

Żona Harry'ego przyznała też, że przed ślubem była nieco naiwna: nie do końca wiedziała, co tak naprawdę będzie oznaczało poślubienie księcia. "Amerykanie postrzegają rodzinę królewską przez pryzmat bajek" - tłumaczyła.

Markle wyjawiła również, iż "swój dzień" wraz z Harrym mieli na trzy dni przed oficjalną uroczystością. To wtedy pierwszy raz powiedzieli sobie "tak" i wymienili obrączki. Na skromnej ceremonii obecni byli tylko oni i ksiądz.  

"Nigdy nie czułam się bardziej samotna"

Swoje pierwsze spotkanie z królową Meghan wspomina dość dobrze: "siedziałyśmy i rozmawiałyśmy. To było łatwe i przyjemne". Markle przyznała również, że królowa zgotowała jej ciepłe powitanie: podarowała jej perłowe kolczyki, a  w samochodzie siedziały okryte jednym kocem.

Mimo tych gestów, życie w pałacu dalekie było od bajkowego. "Nigdy nie czułam się bardziej samotna" - wspominała Meghan. Poczucie osamotnienia było tym większe, że żona Harry'ego  niemal nie mogła swobodnie opuszczać domu, np. udając się na lunch z przyjaciółmi.  "Każdy martwił się, jak to będzie wyglądało, ale czy ktoś martwił się, jak ja będę się czuła"? - mówiła w rozmowie z Oprah. 

Meghan wyznała również,  iż czuła, że rodzina królewska "nie chroni jej i Harry'ego". Chodziło m.in. o brak zdecydowanej reakcji na tabloidowe doniesienia dotyczące Sussexów oraz o brak osobistej ochrony dla Archiego. Synek Meghan i Harrego nie otrzymał również książęcego tytułu.

Co więcej, przed narodzinami chłopca w pałacu rozmawiano ponoć o... kolorze skóry chłopca. "Zastanawiano się, jak będzie wyglądał i jak to zostanie odebrane" - mówiła Meghan. "Nie wiem, dlaczego kolor jego skóry nie był traktowany jako atut. Dla społeczności Commonwealthu to przecież bardzo istotne, widzieć wśród członków rodziny królewskiej kogoś, podobnego nich".

Wszystkie te czynniki sprawiły, że Meghan znalazła się w emocjonalnym kryzysie. "To było niemal nie do przeżycia" - mówiła szczerze. "Nie chciałam już żyć. To była mocna i przerażająca myśl". Żona Harry'ego zwracała się o pomoc do członków rodziny i pracowników pałacu, nie okazano jej jednak systemowego wsparcia.  

"Bałem się, że historia się powtórzy"

W pierwszej części wywiadu z Oprah rozmawiała tylko Meghan. Po kilkudziesięciu minutach dołączył do nich Harry. Małżonkowie już wspólnie opowiedzieli o szczegółach rozstania z brytyjskim dworem.

Harry tłumaczył, że początkowo nie chcieli całkowicie rezygnować z dyplomatycznych obowiązków. "Chcieliśmy po prostu nieco się wycofać i pełnić je w jednym z krajów wspólnoty. Na to jednak nie było zgody" - mówił.

Mąż Meghan wyznał również iż bał się, że "historia znów się powtórzy", odnosząc się w ten sposób do tragicznych losów jego matki, księżnej Diany. "Moim największym zmartwieniem było to, że historia znów się powtórzy. Tym razem było to nawet bardziej niebezpieczne, z uwagi na kontekst rasowy i oddziaływanie social mediów".

Wszystko to sprawiło, że ponad rok temu para podjęła decyzję o opuszczeniu brytyjskiego dworu. Podczas rozmowy z Oprah Harry przyznał, że nie zdecydowałby się na ten krok, gdyby nie Meghan. "Byłem uwięziony, ale o tym nie wiedziałem. Byłem uwięziony przez system, tak jak reszta mojej rodziny, jak mój ojciec i mój brat" - mówił.

Dziewczynka czy chłopiec? Meghan zdradziła tajemnicę - dowiesz się tego na kolejnej stronie>>>

Chcę pomóc 1 % - Strona Fundacji POLSAT - Jesteśmy dla dzieci

To dziewczynka!

W wywiadzie interesujące były nie tylko wypowiedzi Meghan i Harrego, ale również miejsce, gdzie został on zrealizowany. Oprah odwiedziła małżonków w ich domu w Santa Barbara. Jak się okazuje, po terenie posiadłości kręciło się spore stadko... kurczaków. "Archie bardzo chciał mieć kury" - tłumaczyła Meghan, dodając, że cieszy się iż "wrócili do prostych spraw".

Rzeczywiście, wydaje się, że "eksroyalsi" powoli układają sobie życie za oceanem. Para niedawno wyjawiła, że spodziewa się drugiego dziecka. W rozmowie z Oprah zdradzili, że będzie to dziewczynka. Dziecko ma przyjść na świat latem.

Harry i Meghan również finansowo zdają się wychodzić na prostą. Choć od połowy ubiegłego roku nie otrzymują już wsparcia finansowego z Wielkiej Brytanii, utrzymują się dzięki środkom, które Harry'emu zostawiła księżna Diana. Sporo mówi się również o współpracy pary z platformami Spotify i Netflix

"A więc bajka o księciu ma szczęśliwe zakończenie"? - spytała Oprah w wywiadzie.

"Owszem" - odpowiedziała Meghan. 

Stara znajoma

Niedzielny program, wyemitowany przez CBS był pierwszym obszernym wywiadem, jakiego para udzieliła po "Megxicie".  Nieprzypadkowo przeprowadziła go właśnie Oprah. Nie chodziło tu tylko o renomę prezenterki, będącej legendą amerykańskiej telewizji, ale również o jej relacje z parą.

Ta trójka po raz pierwszy spotkała się w marcu 2018 roku w Londynie, kilka miesięcy później Oprah gościła na ślubie Meghan i Harrego. Prezenterka ponoć okazała też małżonkom wsparcie po ich wyprowadzce do Stanów Zjednoczonych, pomagając im znaleźć tymczasowy dom.

Brytyjczycy mają inne problemy?

Rozmowę z Oprah już nazwano "jednym z najważniejszych wywiadów 2021 roku". Zagraniczne media komentują nie tylko jej treść, ale również samo uczestnictwo Harry'ego i Meghan w programie. Brytyjski "Guardian" określił go jako "symboliczny moment". "Rozmowa, która prawdopodobnie przyciągnie przed ekrany miliony widzów, może oznaczać transfer z arystokracji do pierwszej ligi Hollywood" - pisał dziennik w niedzielny poranek.

Sam pałac Buckingham przed emisją wywiadu zachowywał właściwy sobie chłodny dystans. Jego mieszkańcy, jak informuje "Daily Mail", mieli nawet uważać, że rozmowa zniknie wśród innych medialnych doniesień, które w poniedziałek będą zajmować Brytyjczyków (8 marca dzieci na wyspach wracają do szkół, ważnym tematem jest również stan zdrowia księcia Filipa, który niedawno przeszedł operację serca).

"Większość tego, co zostało powiedziane w wywiadzie, z biegiem czasu zniknie w niepamięci. Historia pokazuje, że jedynymi, którzy zyskują na tego rodzaju programach, są ich prowadzący" - cytuje "Daily Mail" anonimowego rozmówcę, z kręgów bliskich Pałacu Buckingham.

Czy rewelacje ujawnione przez Harry'ego i Meghan również okażą się sezonową ciekawostką? Zobaczymy. 

Zobacz również:

Chcę pomóc 1 % - Strona Fundacji POLSAT - Jesteśmy dla dzieci

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Megxit
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy