Reklama

Dorociński kolejny raz toczy walkę o zwierzęta

- Moje dwa cudne kundle pochodzą właśnie ze schroniska. Nie przygarnę wszystkich potrzebujących zwierząt, ale kiedy mogę coś zrobić, by im pomóc, to robię to - tłumaczy swój udział w akcji "FRONTMANI dla Schronisk" jej ambasador, Marcin Dorociński.

W pierwszy dzień wiosny zainaugurowano ogólnopolską akcję FRONTMANI dla SCHRONISK. Marcin Dorociński, Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! i firma Boehringer Ingelheim zwracają nią uwagę na konieczność stałej ochrony zdrowia zwierząt oraz rolę mądrego wolontariatu na rzecz schronisk. Organizatorzy akcji zachęcają, by dołączyć do ekip FRONTMANÓW (doświadczonych wolontariuszy) poprzez wypełnienie krótkiego formularza zamieszczonego na ich stronie.

Reklama

Według Najwyższej Izby Kontroli w polskich schroniskach przebywa ponad 100 tysięcy psów i 24 tysiące kotów. Wszystkie one potrzebują odpowiedniej opieki oraz ochrony zdrowia. Z początkiem wiosny pojawiają się groźne dla zdrowia zwierząt kleszcze i pchły. Rok po roku wśród ludzi i zwierząt wzrasta zachorowalność na choroby odkleszczowe. Zgodnie z zaleceniami ESCCAP (European Scientific Counsel Companion Animal Parasites) czynności profilaktycznie powinno się powtarzać co miesiąc. O ile w domowych warunkach sprawa jest prosta, o tyle w schronisku wymaga sporego zaangażowania.

Wiele schronisk dla zwierząt boryka się z poważnymi niedoborami finansowymi, a duża część z nich utrzymuje się wyłącznie z darowizn. Schroniska rzadko mogą zatrudnić tyle osób, by w pełni zadbać o wszystkie potrzeby zwierząt. Tutaj, jak w wielu innych przypadkach, pomóc mogą odpowiednio przygotowani wolontariusze.

- Bardzo doceniam wolontariuszy, tym bardziej, że w naszym kraju jest to wciąż stosunkowo nieliczna grupa - mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!, patrona akcji. - Są oni niezwykle ważni dla prawidłowego funkcjonowania schronisk. Pomagają w pracach porządkowych i budowlanych, dbają o higienę zwierząt, wyprowadzają psy na spacery, tworzą ogłoszenia adopcyjne, ale przede wszystkim dają zwierzętom bliskość i troskę. Oni też często jako pierwsi są w stanie zauważyć pierwsze objawy tych najbardziej podstępnych, bo najszybciej postępujących chorób - dodaje.

Wolontariuszami w schroniskach są również pracownicy firmy Boehringer Ingelheim Polska. - Zespół, który prowadzę to ludzie kochający zwierzęta i od lat aktywnie im pomagający. To właśnie oni wpadli na pomysł akcji. Zauważyli bowiem, że w Polsce prawie nie mówi się o tym, jak ważna jest ochrona zdrowia zwierząt przebywających w schroniskach oraz jak wielką w niej rolę odgrywają wolontariusze - powiedział Tristan de Maisonneuve, Head of Companion Animal Health, Boehringer Ingelheim Polska.

- Moje dwa cudne kundle pochodzą właśnie ze schroniska. Nie przygarnę wszystkich potrzebujących zwierząt, ale kiedy mogę coś zrobić, by im pomóc, to robię to - mówi ambasador akcji, Marcin Dorociński. - Akcja FRONTMANI dla Schronisk jest fajna dlatego, że zwraca uwagę na konieczność dbania o zdrowie schroniskowych zwierząt w równym stopniu, w jakim dbamy o nasze domowe psy i koty. Gorąco zachęcam do przyłączenia się do nas. Razem możemy zrobić wiele dobrego!.

Chcąc dołączyć do akcji wystarczy wypełnić krótki formularz zamieszczony na stronie www.FRONTMANIdlaSCHRONISK.pl wybrać schronisko, któremu chce się pomagać. Ono odpowie umawiając spotkanie z ekipą FRONTMANÓW - czyli doświadczonych wolontariuszy wprowadzających nowych ludzi w jego świat. Założeniem jest, by ekipy FRONTMANÓW spotykały się raz w miesiącu i wspólnie działały. W miarę zdobywania doświadczenia i potrzeb konkretnego schroniska będzie można odwiedzać je częściej.

Schroniska wspieramy również dokonując dla swoich podopiecznych zakupów w placówkach biorących udział w akcji. Złotówka ze sprzedaży produktów partnera akcji zostanie przeznaczona na zabezpieczanie zwierząt w schroniskach.


Styl.pl/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama