Reklama

Czy to koniec Blanki Lipińskiej w Polsacie?

Jest popularna, pewna siebie i dokładnie wie czego chce. W piątek Blanka Lipińska poprowadzi finałowy odcinek pierwszego sezonu reality show „Tylko Jeden”. Nie wiadomo czy będzie kolejna edycja programu, ale nawet jeśli tak, to okazuje się, że możemy nie zobaczyć w niej już autorki bestsellerowego cyklu powieści erotycznych. Dlaczego?

Mało kto wierzył, że ta drobna blondynka tak poradzi sobie z zawodnikami MMA. Tymczasem Blanka już w pierwszych dniach owinęła sobie wszystkich uczestników wokół palca, nazywając ich pieszczotliwie "orzeszkami". Widzowie i sami uczestnicy programu docenili przebojowość Lipińskiej oraz łatwość, z jaką podchodziła do wszystkich zadań i rozmów.

Po nakręceniu ostatniego odcinka gwiazda w piękny sposób podziękowała całej ekipie za wspólnie spędzone dwa miesiące. Jednak ostatnie słowa jej przemówienia zmroziły całą produkcję.

Reklama

- Bardzo dziękuję i mam nadzieję, że zobaczymy się w drugim sezonie. Ale jak będą dziewczyny to się nie zobaczymy, bo ja nie lubię pracować z kobietami - przyznała z typową dla siebie szczerością Blanka. W ten sposób nawiązała do pomysłu Macieja Kawulskiego, który marzy by w drugim sezonie "Tylko Jeden" do rywalizacji o profesjonalny kontrakt z KSW stanęły panie.

Zresztą Lipińska już na samym początku swojej przygody z programem podkreślała, że cieszy ją myśl o współpracy z naładowanymi testosteronem fighterami, bo "faceci są konkretniejsi i mniej rozstrojeni emocjonalnie niż kobiety".

Czy to oznacza, że w drugim sezonie reality show "Tylko Jeden" naprawdę zabraknie jego charyzmatycznej prowadzącej?

Finał programu (jeszcze z udziałem Lipińskiej) w piątek o 21:50 w Polsacie.

Styl.pl/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy