Reklama

Chrissy Teigen pozbywa się implantów

„Świetnie mi służyły, ale mam dość” – mówi celebrytka. Dlaczego podjęła taką radykalną decyzję? Odpowiedź was zaskoczy!

Chrissy Teigen zyskała popularność dzięki udziałom w pokazach marki bieliźnianej "Victoria’s Secret". Modelka nigdy nie ukrywała, że poddała się operacji powiększenia biustu. Jak wiele innych gwiazd zrobiła to, aby zbliżyć się do idealnej sylwetki.

Chrissy osiągnęła swój cel i w szybkim czasie zrobiła zawrotną karierę w modelingu. Niezwykła uroda przysporzyła jej wielu fanów. Jednym z nich był znany muzyk John Legend. Para zaczęła spotykać się już 2007 roku. Choć ich związek był od początku bardzo burzliwy, zakochani zdecydowali się wziąć ślub. Chrissy i John są szczęśliwymi rodzicami dwójki dzieci, które często goszczą na ich profilach w mediach społecznościowych.

Reklama

Fani pokochali Chrissy za jej poczucie humoru i niespotykaną szczerość. Ostatnio gwiazda podzieliła się z nimi bardzo osobistym problemem. Okazało się, że implanty piersi, które kobieta wstawiła sobie lata temu, zaczęły jej przeszkadzać.

"Niedawno pokazałam wam, że przeszłam test na koronawirusa, bo niedługo będę miała operację. Wielu z was jest ciekawych, co się stało, więc uznałam, że powiem wam tutaj: pozbywam się implantów! Świetnie mi służyły przez wiele lat, ale mam dość. Chciałabym móc dopiąć się w sukience o moim rozmiarze i komfortowo leżeć na brzuchu. Nic wielkiego! Nie musicie się martwić, wszystko jest dobrze. Wciąż będę miała piersi, ale będą się składały wyłącznie z tłuszczu. Durny, cudowny worek tłuszczu" - napisała w poście.

Gwiazda dodała, że sztuczny biust miał praktyczne zastosowanie w jej pracy. Teraz jednak się jej nie przydaje, a co więcej, jest przyczyną nieustannych obaw.

"Zrobiłam je, kiedy miałam 20 lat, żeby lepiej wyglądać w strojach kąpielowych. Kiedy masz dzieci, myślisz więcej o ryzyku związanym z operacją i dochodzisz do wniosku, że nie chcesz zginąć przez głupie implanty" - czytamy.

Czy waszym zdaniem dobrze robi?

#POMAGAMINTERIA

Zróbmy małym pacjentom prezent na Dzień Dziecka

W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, na II piętrze, w budynku najbardziej oddalonym od wejścia, znajduje się mały oddział - Oddział Przeszczepiania Komórek Krwiotwórczych z sześcioma izolatkami. To tutaj trafia część dzieci chorych na nowotwory, żeby skorzystać z - czasami ostatniej - szansy powrotu do zdrowia i życia. Stowarzyszenie Koliber prowadzi zbiórkę, by z okazji Dnia Dziecka podarować małym pacjentom - nie zabawki, bo ich tam nie mogą mieć - ale m.in. nowe materace i pościel. Sprawdź szczegóły >>>

WESPRZYJ ZBIÓRKĘ >>>

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy