Reklama

Red Bull Flying Illusion wkrótce w Polsce

​Iluzja, efekty wizualne, muzyka, projekcje 3D, ale przede wszystkim taniec - to wszystko na jednej scenie zaprezentują artyści z Flying Steps Academy. 3 listopada odwiedzą Warszawę ze swoim najnowszym pokazem, Red Bull Flying Illusion. Widowisko do tej pory można było zobaczyć w 35 krajach.

Vartan Bassil - to on jest ojcem sukcesu berlińskiej akademii tańca. W 1993 roku założył grupę Flying Steps. Zespół zaczynał od tańca na ulicach Berlina. Do grupy dołączali kolejni tancerze, osiągali pierwsze sukcesy. Przez lata członkowie zespołu wygrywali konkursy mistrzostw świata i najważniejsze bitwy taneczne.

Dziesięć lat temu założyli własną akademię tańca - Flying Steps Academy. Powód, dla którego to zrobili, był bardzo prozaiczny. Potrzebowali miejsca do ćwiczeń, by opłacić czynsz za wynajem Sali, musieli wieczorami udzielać lekcji tańca.

Reklama

Ogromny przełom nastąpił, gdy opracowali autorskie show - Red Bull Flying Bach. Vartan Bassil od dawna marzył, by ludzie zaczęli postrzegać jego tancerzy jako artystów. Stąd zrodził się pomysł, by połączyć dwa, tak z pozoru odrębne światy, jak klasyczna muzyka Bacha i break dance.

Kiedy Bassil zaczął interesować się tańcem, jego przyrodnia matka zaprosiła go do opery. Chłopak oponował. Nie interesował się klasyczną muzyką.

- Partnerka mojego ojca powiedziała mi jasno: "Vartan, interesujesz się tańcem ulicznym, ale nadal jesteś tancerzem. Dlatego muzyka klasyczna powinna być dla ciebie ważna". Nie zwracała uwagi na to, że mówiłem, że umrę z nudów na takim koncercie. Wytłumaczy mi, że wiedza na temat kultury wysokiej jest ważna, jeśli mam zostać artystą.

Połączenie tych odrębnych światów okazało się dla Flying Steps Academy przepustką do międzynarodowej kariery. Grupa wyruszyła w tournée po Europie i Ameryce.

W swoim najnowszym projekcie, Red Bull Flying Illusion, tancerze spełniają swoje marzenie z dzieciństwa - wcielają się w superbohaterów.

- Chcieliśmy sprawić, że nasze show będzie się oglądać jak najlepszy film akcji. Jest tu pełno efektów specjalnych, wizualizacji, projekcji i do tego perfekcyjny taniec. Historia jest prosta: walka dobra ze złem. Od tego, jaki będzie jej wynik zależy los ludzkości. W widowisku zostały wykorzystane elementy akrobatyki, nie wszystkie są całkowicie bezpieczne, dlatego adrenalina będzie na najwyższym poziomie.

Unikalne widowisko w wykonaniu jednych z najlepszych tancerzy na świecie będzie można oglądać 3 i 4 listopada na warszawskim Torwarze.

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy