Reklama

Lalka Momo: Nie przyjmuj jej do kontaktów

Wystarczy aplikacja, aby spotkać się z nią oko w oko. Lalka Momo przykuwa uwagę młodych osób i budzi postrach wśród dorosłych. Dlaczego? Kontakt z nią to początek niebezpiecznej zabawy, która możne doprowadzić do tragedii.

Lalka Momo to kolejny postrach cyberprzestrzeni. Z przerażającą kukłą związane są niebezpieczne wyzwania. Dlatego wielu rodziców obawia się o bezpieczeństwo swoich dzieci, które ulegają internetowej postaci. 

Niebezpieczny kontakt

Kukłę uruchamia aplikacja WhatsApp. Momo raz dodana do kontaktów rozpoczyna swoją misję. Głównym zadaniem lalki jest wysyłanie zdjęć do swoich potencjalnych ofiar i zadań do realizacji, które w konsekwencji mogą doprowadzić do prób samobójczych. Tym bardziej, że animowana postać o kruczych włosach nie znosi sprzeciwu. Jej mocną stroną jest szantaż. 

Reklama

Groźby są skuteczne. Wystraszone osoby ulegają internetowej postaci i wykonują niemal każde polecenie. Pierwsze sygnały o szkodliwej aplikacji zanotowano już w USA, Niemczech i Francji. Hiszpańskie władze po odnotowaniu przypadków śmiertelnych apelują do mieszkańców, aby do kontaktów w telefonie nie dodawali lalki Momo. To jedyna metoda, aby zapobiec rozprzestrzenianiu cybermatrony w sieci. 

Postać została stworzona w Japonii przez Midori Hayashiego. Artysta pokazał ją szerszej publiczności na wystawie w Tokio. Wielkie oczy i długie czarne włosy opadające na twarz to znaki szczególne lalki Momo, która zawrotną karierę zrobiła w mediach społecznościowych. Nikt nie podejrzewał, że wizerunek postaci zostanie wykorzystany w ten sposób. 

Zobacz także: 



Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy