Reklama

„Upadłe anioły” w kostiumach Tomasza Ossolińskiego

17 grudnia w warszawskim OCH-Teatrze odbędzie się premiera kultowej sztuki "Upadłe anioły", w reżyserii Krystyny Jandy. Kostiumy do przedstawienia stworzył projektant i krawiec w jednej osobie - Tomasz Ossoliński.

Niedawno Teatrze Narodowym otwarto wystawę kostiumów scenicznych zaprojektowanych przez znanych projektantów. Wśród eksponatów znalazły się kreacje do opery "Traviata" Giuseppe Verdiego w reżyserii Mariusza Trelińskiego zaprojektowane przez Tomasza Ossolińskiego. Projektant ma na swoim koncie ponad dwadzieścia premier teatralnych, do których przygotowywał kostiumy. Już 17 grudnia, w trakcie premiery spektaklu "Upadłe anioły" będzie można zobaczyć jego najnowsze stroje sceniczne.

Czas i miejsce akcji sztuki, czyli Londyn lat 20-stych XX wieku, to dla Tomasza Ossolińskiego temat wprost idealny. Perfekcyjna elegancja i ponadczasowa klasyka to stylistyka w jakiej projektant odnajduje się najlepiej. Na potrzeby sztuki powstało kilkanaście oryginalnych damskich i męskich sylwetek. Gustowne garnitury oraz podkreślające sylwetkę, szykowne suknie spod igły Tomasza Ossolińskiego, stworzyły w spektaklu niepowtarzalny klimat londyńskiej estetyki ówczesnych czasów. W strojach projektant zastosował sposób szycia i fasony charakterystyczne dla tych czasów, a obok współczesnych tkanin stylizowanych na stare, wykorzystał także oryginalne materiały jak np. koronkę wyprodukowaną w latach dwudziestych. Autentyczne w kostiumach są także niektóre dodatki tj. klamerki, czy opaski. Specjalnie dla spektaklu Ossoliński zaprojektował także buty, które uszyli szewcy Gino Rossi. Kostiumy do "Upadłych aniołów" to dopracowany w każdym calu majstersztyk, który  idealnie oddaje ducha epoki.

Reklama

Komedia "Upadłe anioły" to genialny klasyk, napisany w 1925 roku i wielokrotnie wystawiony na scenach Nowego Jorku, Londynu oraz wielu innych, europejskich miast. To historia dwóch przyjaciółek, Julii i Jane, które niegdyś zakochały się w tym samym mężczyźnie. Dawne emocje i uczucia powracają w momencie, w którym kobiety dowiadują się, że obiekt ich westchnień znów powrócił do Londynu. Obie postanawiają się z nim zobaczyć, a ich konflikt odżywa i prowadzi do wielu scen zazdrości.


Styl.pl/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy