Reklama

​TEST: Prostownica ProCare Keratin Philips

Prostownica ProCare Keratin Philips przyszła do redakcji Styl.pl do testów w czasie, w którym bardzo trudno mieć idealnie gładkie włosy. Kapryśna pogoda serwowała nam na zmianę burze, albo wielkie upały. Jak sobie poradziła z ujarzmieniem włosów kręcących się od wilgoci?

Z moimi włosami łatwo nie jest. Są grube, jest ich bardzo dużo i szczególnie w lecie trudno je opanować. Każdy dzień, w którym zwiększa się wilgotność powietrza sprawia, że misternie wyprostowane na okrągłej szczotce, falują się bez żadnej kontroli tworząc samowolnie fryzurę pudla. I to takiego, który został rażony piorunem. Łatwo nie jest.

Skraca czas i jest skuteczna

Prostownica Philipsa ma wiele zalet, ale najważniejszą jest jej skuteczność i czas, w jakim możemy osiągnąć zamierzony efekt. Rozgrzewa się w góra pół minuty do temperatury, którą wybierzemy - od 160 do 230 stopni Celsjusza. Jest to nie bez znaczenia dla moich włosów, bo słabsze prostownice kompletnie sobie nie radziły z doprowadzeniem ich do porządku. A jeśli tak, to dosłownie na pół godziny. 230 stopni wygładza włosy, nie niszcząc ich, jak można by się obawiać.

Reklama

Ceramiczno-keratynowe płytki nie niszczą struktury włosa, a dodatkowe wibracje, w które można je wprawić jednym przyciskiem, "łapią" wszystkie włosy w wybranym przez nas paśmie i równomiernie je ogrzewają.

Temperatura, informacja o gotowości do użycia i tym, że wibracje są włączone pojawia się na malutkim wyświetlaczu, dzięki czemu można je kontrolować.

Już po kilku użyciach włosy same się lepiej układają, a czas, jaki im poświęcamy widocznie się skraca. To też dobra opcja dla wiecznie śpieszących się - włosy nie muszą być całkowicie dosuszone, żeby prostownica nadała im pożądany wygląd. Pomaga też w szybkim poprawieniu fryzury podczas upałów.

Ułatwiają życie

Zachwyciło mnie tez rozwiązanie, którego bardzo brakuje w suszarkach - obrotowe wejście przewodu elektrycznego. Dzięki temu kabel się nie skręca i nie plącze, a ma aż 2,5 metra długości.

Prostownicę można też szybko złożyć i zabrać ze sobą. Łatwo i bezpiecznie się zamyka, a jej etui jest termoodporne, więc można do niego włożyć urządzenie jeszcze ciepłe.

Coś, do czego trzeba się przyzwyczaić, to dźwięk wibracji - podobny do dźwięku elektrycznej maszynki do golenia, który nie każdy lubi.


Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Philips | prostownica | włosy | prostowanie włosów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy