Reklama

Atrakcyjna mama... czyli jak zadbać o ciało po porodzie

Kobiety w ciąży często zadają sobie pytanie, czy uda mi się powrócić do sylwetki sprzed ciąży? Jest wiele rad, poradników, artykułów, ale informacje tam zawarte bardzo się od siebie różnią. Często bywa też tak, że są one sprzeczne. Najlepiej zasięgnąć rady profesjonalistów.

Szeroki horyzont

Powrót do sylwetki po porodzie zależy od bardzo wielu rzeczy. Ciało kobiety w ciąży przygotowuje się przez 9 miesięcy nie tylko do porodu, ale również do tego, co będzie po nim- na przykład karmienia piersią. Jest wiele zmian, które muszą się dokonać - między innymi rozciąga się skóra, gromadzi potrzebny zapas tkanki tłuszczowej, rozluźniają mięśnie, więzadła, poszerza się miednica, zmienia środek ciężkości ciała.

Dobre rady

Duża ilość zmian w ciele mamy po porodzie skutkuje wieloma różnymi radami. Część z nich jest słuszna, ale nie każdą należy wprowadzić w życie. Nie każda mama powinna odchudzać się po porodzie, bo u niektórych niedobór tkanki tłuszczowej może się skończyć osłabieniem organizmu. Z kolei inne panie nie powinny intensywnie ćwiczyć, żeby paradoksalnie nie rozciągać brzucha, ani tzw. mięśni Kegla (w tym mięśni utrzymujących mocz). Niestety ulotki reklamowe z ćwiczeniami rozdawane młodym mamom zawierają często szkodliwe ćwiczenia. Co zatem można robić?

Reklama

Po pierwsze nie szkodzić

Zanim zabierzesz się za usprawnianie po porodzie, pomyśl o tych rzeczach, które mają wpływ na twoją sylwetkę i kondycję, a można ich unikać.

Dźwiganie - nadmierne obciążenia mogą rozciągać brzuch oraz mięśnie Kegla, co prowadzi na przykład do nietrzymania moczu. Po porodzie warto ograniczyć się do dźwigania maluszka, ale nie większych obciążeń (czyli na przykład: miski z praniem, wanienki z wodą).

Ergonomia - zadbaj o wygodną pozycję podczas często wykonywanych czynności - przewijanie, masowanie, kąpel, karmienie, odkładanie do łóżeczka, wózka, noszenie dziecka. Każdą z tych czynności będziesz wykonywać po kilka, a nawet kilkadziesiąt razy dziennie. Niewłaściwa pozycja spowoduje ból pleców, albo/i pogarszanie się sylwetki - nawet jeśli będziesz intensywnie ćwiczyć.

Sławne mięśnie Kegla - są to mięśnie, które między innymi powstrzymują mocz, ale mają też udział na przykład podczas porodu ("przeciska się" się przez nie dziecko), czy aktu współżycia. Wiele kobiet nie potrafi ich prawidłowo ćwiczyć. Aby je wytrenować, należy upewnić się, czy napinasz tylko te mięśnie (powstrzymujące mocz, stolec, zaciskające pochwę, oraz "wciągające"do góry narządy miednicy - w tym pochwę) . Wszystkie inne - brzuch, nogi, pośladki, powinny być luźne. Ilość napięć to ok. 120 dziennie. Aby to było możliwe, najlepiej trenować je podczas prostych czynności - takich jak parzenie herbaty, czy rozmowa z koleżanką. Aby upewnić się, że ćwiczysz właściwe mięśnie, warto zasięgnąć pomocy ginekologa lub wykwalifikowanego fizjoterapeuty.

Odchudzanie - pamiętaj, że jeśli karmisz piersią, to twoje dziecko będzie potrzebować kwasów tłuszczowych, a więc zbyt mała ilość tkanki tłuszczowej może być szkodliwa. Jeśli przed ciążą miałaś przeciętną masę ciała i po 6 tygodniach po porodzie masz na plusie kilka kilogramów, to możesz je zrzucać. Wcześniejsze odchudzanie grozi zaburzeniem laktacji. Najlepiej, jeśli połączysz zdrową, pełnowartościową dietę z wysiłkiem fizycznym - np. aerobik dla mam - raz, dwa razy w tygodniu. A maksymalne tempo odchudzania to 2 kilogramy na miesiąc.

Indywidualny trener

Z myślą o pomocy młodej mamie powstał ogólnopolski program Atrakcyjna Mama ™. Certyfikowany terapeuta pomoże ci dostosować dom do nowych potrzeb, nauczy prawidłowo nosić dziecko, oceni, czy poprawnie ćwiczysz mięśnie Kegla i dobierze indywidualny "skrojony na miarę" zestaw ćwiczeń, który przyspieszy powrót do sylwetki. Aby efekt był pełny, warto skontaktować się z terapeutą jeszcze przed porodem, gdyż program zakłada wykorzystanie hormonów - tzw. ralaksyn, które wpływają na mamę w ciąży i przez pierwsze dni po porodzie. Im więcej czasu upłynie, tym wpływ hormonów spada i zamierzony efekt będzie wymagał więcej wysiłku.

mgr Michał Koszla

Styl.pl/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy