Reklama

Pytania, które... wstydzisz się zadać

Wydaje się, że o porodzie wiesz już prawie wszystko, ale nadal są sprawy, które nie dają ci spokoju? Większość przyszłych mam dręczą podobne pytania. Odpowiada na nie doświadczona położna.

Tych pytań nie zadałaś w czasie wizyty w szpitalu lub zajęć w szkole rodzenia, bo o nich zapomniałaś albo... wydawały ci się zbyt intymne, za bardzo bezpośrednie, dosadne. Ale jest jeszcze czas, by poznać na nie odpowiedź.

Czy poród naprawdę tak strasznie boli?

Odczuwanie bólu jest bardzo indywidualne - to, co dla jednych kobiet jest bólem nie do wytrzymania, dla innych jest dużym dyskomfortem, z którym jednak można sobie poradzić. Na początku skurcze będą podobne do tych w czasie miesiączki, ale silniejsze. Może też boleć odcinek lędźwiowy kręgosłupa i górne części ud. Później skurcze przybierają na sile. Właśnie wtedy możesz wykorzystać wszystkie metody łagodzenia bólu - znieczulenie zewnątrzoponowe, zmiany pozycji, kołysanie się na piłce, relaks pod wodą (ciepły prysznic), masaż. Pomoże też przygaszone światło i ciepło - organizm wtedy lepiej wydziela oksytocynę - hormon odpowiedzialny za przebieg akcji porodowej. Gdy rozwarcie osiągnie 7 cm, możesz poczuć się bardzo zmęczona (to tzw. kryzys 7 centymetra) - skurcze będą silne i długie, a przerwy między nimi krótsze. Pamiętaj jednak, że zbliżasz się do szczęśliwego finału.

Reklama

Gdy rozpocznie się drugi okres porodu - rozpoznasz go bez trudu. Skurcze parte odczuwa się podobnie jak parcie na stolec. Ten etap trwa już naprawdę krótko. Pomoże ci właściwe oddychanie (szybki oddech w czasie skurczu). Gdy pokaże się główka, pozostanie już tylko kilka sekund.

Czy wszystkie kobiety krzyczą przy porodzie?

Wydzielana w czasie porodu adrenalina to hormon walki, który może zmusić cię do krzyku. Nie wstydź się go. Położne są przyzwyczajone do krzyku, a poza tym pomaga on rozluźnić mięśnie krocza.

Czy to możliwe, by rodzić nawet 18 godzin?

Tak. Zwykle dłużej rodzą te kobiety, które po raz pierwszy zostają mamami. Jednak nie da się przewidzieć czasu trwania porodu. Może to być 8-12 godzin, ale również 16-18. Wpływ na czas trwania porodu ma wiele czynników - warunki anatomiczne (budowa miednicy), wielkość dziecka, kondycja fizyczna i psychiczna oraz aktywność kobiety. Nie przeraź się jednak, bo może być tak, że przez pierwsze kilka godzin nawet nie będziesz zdawała sobie sprawy z tego, że poród się już zaczął. Najbardziej dokuczliwa jest zaawansowana I faza porodu, kiedy skurcze są silne i częste.

Czy na izbie przyjęć zrobią mi lewatywę?

Nie. Teraz już lewatywy się nie wykonuje, choć możesz o nią poprosić, jeśli dzięki temu będziesz czuła się bardziej komfortowo. Bywa, że przed porodem organizm sam się oczyszcza - możesz mieć wymioty i rozwolnienie. Na 2-3 tygodnie przed porodem postaraj się uregulować wypróżnienia.

Czy dalej obowiązkowe jest golenie?

Tego zabiegu nie wykonuje się już rutynowo przy przyjęciu na porodówkę. Ale oczywiście możesz zgolić owłosienie łonowe w domu. Na pewno łatwiej ci będzie zachować higienę i krocze będzie szybciej się goić. Jeśli nie zdążyłaś ogolić się w domu, możesz poprosić o wykonanie tego zabiegu na izbie przyjęć (nie wstydź się!).

Czy nacięcie krocza jest konieczne?

Nie da się tego przewidzieć. Decyzja w tej sprawie jest podejmowana w trakcie porodu - a zależy ona od wielu warunków (m.in. twojej budowy, wielkości dziecka, pozycji). Czasem bywa konieczne, gdy np. akcja porodowa bardzo zwalnia albo gdy dziecko jest naprawdę duże. Samo nacięcie nie boli, właściwie w ogóle go nie czujesz, bo położna wykonuje je na szczycie skurczu, gdy nacisk główki odcina dopływ tlenu do komórek. Jeśli absolutnie nie chcesz, by wykonano nacięcie, już na izbie przyjęć poproś o tzw. ochronę krocza (co oznacza, że personel medyczny powinien zrobić wszystko, by uniknąć nacięcia).

W czasie porodu można podobno zrobić kupę?

Tak. Staje się to wtedy, gdy główka dziecka przechodzi przez kanał rodny. Jest duża i twarda, naciska na ściany pochwy, a one przecież są dość blisko pęcherza i odbytnicy. Nacisk powoduje wypróżnienie. Dla kobiety może to być krępujące, ale dla personelu medycznego jest to zupełnie normalna, codzienna sytuacja. Konsultacja: mgr Dorota Fortunko, położna, instruktorka szkoły rodzenia Centrum Rodzinne we Wrocławiu.

Tekst: Ilona Gładkowska

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy