SPOŁECZEŃSTWO | Piątek, 9 października 2020 (15:47)
Mówi się, że miłość jest piękna i na każdego gdzieś czeka jego druga połówka jabłka. Ale są pary, które choć dobrały się jak w korcu maku i zapałały do siebie gwałtowną miłością, to lepiej aby nigdy się nie spotkały.
1 / 4
Ken i Barbie Byli parą jak z obrazka, właśnie dlatego zyskali przydomki Ken i Barbie. Piękni, młodzi i szczęśliwi. Kiedy Karla Homolka i Paul Bernardo pobierali się w 1991 roku, nikt nie domyślał się prawdy o ich związku. Ich pierwszą ofiarą była 15-letnia Tammy, siostra Karli, którą zgwałcili i zamordowali. Ponieważ ten czyn uszedł im na sucho, zaczęli torturować, gwałcić i mordować inne nastolatki. Wiadomo o dwóch kolejnych ofiarach, a Paul miał na koncie dodatkowo 14 gwałtów. Kanadyjska para wpadła dosyć szybko. Już w 1993 roku zasiedli na ławie oskarżonych. Karla ze łzami w oczach zapewniała, że i ona jest ofiarą. Brutalny mąż zmuszał ją do zwyrodniałych praktyk seksualnych i udziału w przestępstwach. Znacznie lepiej od męża wypadła też w testach psychologicznych. Prokuratura zawarła z nią układ, dzięki któremu Karla za udział w trzech okrutnych zabójstwach otrzymała jedynie 12 lat więzienia. Opinia publiczna nazwała to zawarciem „paktu z diabłem”. Kiedy w późniejszym czasie wypłynęły nagrania wideo, na których Ken i Barbie utrwalali swoje zbrodnie, okazało się, że zupełnie nie odpowiadają one temu, co o swoim udziale opowiadała Karla. Jej rola była nadzwyczaj aktywna i pojawiły się wątpliwości, kto był prowodyrem zbrodni. W więzieniu Karla skończyła psychologię. Po wyjściu w 2005 roku ponownie wyszła za mąż i urodziła troje dzieci. Paul Bernardo dostał dożywocie.
Źródło: Getty Images