Reklama

Uczestniczki Onkorejsu są już bezpieczne!

Po tym jak na jachcie Zjawa IV wykryto przeciek, rejs został przerwany. Po przeprowadzonej akcji ratowniczej wszystkie uczestniczki są już bezpieczne.


12 kobiet, które pokonały raka wyruszyło w rejs, by dać ludziom nadzieję i udowodnić, że mimo choroby można wrócić do realizowania pasji i aktywnego życia.

 Jacht wypłynął w niedzielę w rejs do Szwecji.

Po tym jak Zjawa IV zaczęła nabierać wody, załoga poprosiła o pomoc znajdującą się w pobliżu jednostkę LOTOS Petrobaltic "Aphrodite".

Załoga została ewakuowana, a jacht Zjawa IV odholowany do portu we Władysławowie.

- Podczas całej akcji ratunkowej czułyśmy się bardzo bezpiecznie - opowiada uczestniczka rejsu Agata Ślazyk. - Załoga, pani kapitan i pani oficer,  zachowała się bardzo profesjonalnie i poprowadziła nas przez całą akcję jak po sznurku.  Również załoga "Aphrodite"  zachowała się wspaniale i bardzo się nami zaopiekowała.

Reklama

- Na pewno będziemy chciały dokończyć ten rejs, ponieważ zdążyłyśmy "załapać bakcyla" - dodaje Agata Ślazyk.  - Okazało się też, że jesteśmy zgraną grupą, która naprawdę się wspiera. Trudno powiedzieć, czy na Zjawie IV, która teraz będzie naprawiana, ale zrobimy wszystko, by dotrzeć do Visby.


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy