Reklama

Fraszyńska, Żak i Foremniak: Kiedy jestem dziewczyną...

Młodość to stan ducha - mówią Jolanta Fraszyńska, Katarzyna Żak i Małgorzata Foremniak. Opowiadają o chwilach, gdy czują się dziewczynami, są spontaniczne, niepoprawne, zmysłowe. Twierdzą, że po 50. urodzinach kobieta wie, czego chce, i to robi. Przeczytaj fragment materiału z najnowszego numeru magazynu Twój STYL.

Jolanta Fraszyńska

Czy mam kłopot ze swoim wiekiem? Raczej wiek ma kłopot ze mną, bo ja nigdy nie będę stateczną panią. Moja dziewczęcość to temperament, styl ubierania się i sposób chodzenia. Jakoś udało mi się nie poddać stereotypowi "dojrzałej kobiety". Na co dzień się nie maluję, co też odmładza, chodzę w bluzie dresowej, spodniach i wygodnych butach. Zamiast kroczyć dostojnie, często radośnie podskakuję. Dziewczynki tak mają, ale potem coś się dzieje i już nie chcą podskakiwać. Może za często słyszą "nie wypada"? Na mnie to nie działa. Ostatnio, gdy tak szłam w podskokach, moja 14-letnia córka Aniela spojrzała z dezaprobatą. Nastolatka chce mieć poważną mamę, ale taka jej się nie trafiła. Myślałam, że z metrykalną pięćdziesiątką dopadnie mnie nostalgia związana z upływem czasu.

Reklama

Dostałam od ukochanego pierścionek z brylantem, a nigdy nie chciałam nosić brylantów, kojarzyły mi się z dostojnością, powagą. Teraz ten kamień dodaje mi sił, niezłomności. Kiedy ogłosiłam na Instagramie, ile mam lat, wielu fanów pytało: "To żart?". Chyba nie jest źle! Co jeszcze mnie odmładza? Może to, że lubię świntuszyć. Kiedyś Danusia Szaflarska powiedziała, że jest wieczną kokietką, bo kokieteria odejmuje jej lat. Też uważam, że delikatna rubaszność, zmysłowość i kokieteria odmładzają.

Cały materiał znajdziesz w najnowszym numerze magazynu Twój STYL.


Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy