Reklama

Czy żydówka może nosić bikini

Żyjąc w zgodzie z nakazami religijnymi, decydujemy się nie tylko na to, by religia regulowała moralną sferę życia, ale często także obyczajową – od kuchni (posty, zakazy spożywania określonych produktów) aż po zasady dotyczące wyglądu (zakaz tatuowania, odpowiedni strój). Ale czy religia powinna dyktować sposób ubierania się?

O tym, co wolno religijnemu Żydowi a czego nie wolno decyduje Tora, a właściwie 613 przykazań w niej zawartych (w tym 365 zakazów), nauki Talmudu oraz interpretacje rabiniczne regulujące wszelkie sfery życia. Nakazy te od kilku tysięcy lat pozostają niezmienne, pomimo zmieniających się czasów i sytuacji narodu wybranego. Jednym z nakazów halachy - prawa żydowskiego - jest koszerność, dotycząca nie tylko zasad przyrządzania posiłków, ale także stroju.

W ortodoksyjnej dzielnicy Jerozolimy Mea Szearim, w której życie w pewnych kwestiach wygląda tak, jakby zatrzymało się w XIX wieku, stosowania reguł pilnują strażnicy moralności. I zdarza się, nie tylko w tej ortodoksyjnej jerozolimskiej dzielnicy, że mężczyźni przechodzą na drugą stronę ulicy widząc kobietę ubraną "nieprzepisowo".  

Reklama

Kiedy ubranie jest koszerne

Koszerny oznacza właściwy, zgodny z przepisami religijnymi Tory i Talmudu, a także komentarzami do nich oraz tradycją religijną i rodzinną. Nie jest więc łatwo.

Jaki strój jest koszerny? Tora zakazuje łączenia lnu i wełny - z takiej właśnie mieszanki wykonany był strój sakralny kapłanów w świątyni w Jerozolimie. Len i wełna nie powinny być łączone ani w jednej tkaninie, ani podczas kompletowania stroju. Ale reguł dotyczących stroju jest o wiele więcej...

Wiele zasad dotyczących strojów, których do dziś przestrzegają ultraortodoksyjni żydzi wywodzi się często z "zimnych" krajów, z których przybyli przodkowie dzisiejszych mieszkańców Mea Szearim i, mimo uciążliwości, wciąż stosowanych w zupełnie innym pod względem klimatu kraju, np. zwyczaj noszenia dwóch par rajstop, by nie było widać nóg. Dziś w gorącym Izraelu wiele kobiet ubiera się tak, jak ich babki w Polsce czy Rosji.

Na ulicy nie uświadczymy także kobiet ubranych w spodnie, bo już w tej kwestii Tora jest jednoznaczna i wyraźnie zabrania kobietom noszenia męskiego stroju, a mężczyznom damskiego. Poza tym stroje opinające ciało są nieprzyzwoite i nieskromne, a więc zabronione.

- Ortodoksyjna żydówka nie chodzi w spodniach, bo widać jej nogi powyżej kolan, co jest już uważane za strefę intymną - komentuje Olga Danek, antropolożka literatury i edukatorka w Mifgash - grupie zajmującej się edukacją młodzieży polskiej na temat historii i kultury Żydów.

Żydówka powinna być skromna

Według Szulchan Aruch - podstawowego kodeksu żydowskiego prawa we współczesnym judaizmie - dziewczynka, która skończyła 3 lata powinna być ubierana zgodnie z zasadami cnijut (skromności).

Co w praktyce oznacza bycie skromną żydówką? Przede wszystkim zakrywanie części ciała uznanych za intymne, a tu oprócz tych ogólnie przyjętych na liście są także kolana, łokcie i obojczyki. Stroje religijnych żydówek powinny więc mieć dekolt tuż przy szyi zasłaniający obojczyki, rękawy, spod których nie widać łokci i spódnicę, która zasłania kolana w pozycji siedzącej, a także wówczas, kiedy kobieta podniesie rękę. Spódnice pozbawione są oczywiście jakichkolwiek rozcięć. Skromna sukienka nie opina ciała, nie jest także przezroczysta.

- W Mea Szearim widziałam kobiety, które wyglądają jak muzułmanki, zasłonięte od stóp do głów tak, żeby nic kompletnie nie było widać. Ale to jest rzeczywistość Mea Szeraim, jeśli popatrzymy na krakowską ulicę, to w większości nie rozpoznamy żydów po stroju, zwłaszcza poza Kazimierzem. Długie spódnice są zresztą teraz modne, te do kolana też nikogo nie rażą, podobnie jak zakryte łokcie - mówi Olga Danek.

Niezależnie od kultury, kolor czerwony do najskromniejszych się nie zalicza. W judaizmie zasady dotyczące tego koloru w garderobie regulują ustalenia rabinów, jedni zalecają całkowite wyeliminowanie go, inni dopuszczają  pojedyncze czerwone ubrania. Inną zasadą, która reguluje sposób ubierania się ortodoskujnych żydów, jest zasada cnijut, czyli skromności odnosząca się nie tylko do stroju, ale także ogólnie do stylu życia. Zgodnie z nią włosy kobiety powinny być krótkie lub spięte. Rozpuszczone włosy są nieskromne.

Jest jednak pewne odstępstwo od powszechnie przyjętej zasady skromności: biżuteria, bo Tora mówi, że kobieta powinna być ozdobą. W starożytności oznaczało to nie tylko urodę, ale także piękny strój i właśnie bogatą biżuterię. Tak zostało do dziś. Bogata biżuteria jest więc znakiem charakterystycznym wielu żydowskich kobiet, o których nawet mówi się, że najpierw je słychać, a dopiero później widać. Jedynym wyjątkiem są kolczyki - Tora zabrania nakłuwania i tatuowania ciała.

Skromna żydówka może się także malować, choć wskazany jest w tej kwestii umiar.

Po tym poznasz mężatkę

Religijne żydówki po ślubie zakrywają włosy - to zwyczaj wspólny dla wielu kultur, jednak ortodoksyjne wyznawczynie judaizmu, które dziś można spotkać, np. w jerozolimskiej dzielnicy Mea Szearim, idą dalej - po ślubie golą głowy. Włosy są mocno nacechowane seksualnie, powinny być wyłącznie dla męża, na ogoloną głowę kobiety wkładają więc peruki, turbany lub chustki (tichel).

Choć Tora nigdzie nie nakazuje obcinania włosów, a jedynie zakrywanie ich, zwyczaj golenia głów wziął się najprawdopodobniej z obawy, że włosy naturalne mogą być widoczne spod chusty.

- W Mea Szearim wszystkie kobiety mają podobne fryzury, ponieważ noszą prawie takie same peruki - wyjaśnia Olga Danek.

Suknia ślubna żydowskiej panny młodej jest oczywiście biała. Ale nie zawsze tak było. To zwyczaj przejęty przez żydów z chrześcijaństwa. Tradycyjne suknie ślubne przypominały te z "Księgi tysiąca i jednej nocy" kolorowe i bogato zdobione, połączone z dużą ilością biżuterii. Dzisiejsze stroje ślubne z Jemenu czy Maroka wciąż tak wyglądają, jednak świat żydowski jest na tyle zróżnicowany, że nie można wyodrębnić dziś jednego wspólnego stroju ślubnego. Zależy on od danej grupy i jej kultury.

Tradycja kontra XXI wiek

Jak przestrzegać zasad określonych kilka tysięcy lat temu w XXI wieku? Czy Tora mówi, w czym można pójść na basen? Religijna żydówka pójdzie w kostiumie kąpielowym, choć z pewnością nie będzie to bikini, ani nic, co by z grubsza nawet przypomina strój kąpielowy, jaki znamy ze współczesnych europejskich plaż. Religijne muzułmanki na plaży pokazują się w burkini - stroju przypominającym te do nurkowania, jednak nieopinającym ciała. Kostium kąpielowy ortodoksyjnych żydówek przypomina zaś sukienkę.

Nad Morzem Martwym spotkamy ortodoksyjne plaże, które dzieli mechica - przegroda podobna do tej, która w synagodze oddziela część męską od żeńskiej. Po jednej stronie plażują mężczyźni, po drugiej kobiety ubrane od stóp do głów, bo na plaży także włosy muszą być zakryte.

Do joggingu służą spodnie za kolano połączone ze spódnicą w taki sposób, żeby nie były widoczne nogi powyżej kolana albo sama spódnica. Nogi powinny być niewidoczne - to, podobnie jak włosy - strefa intymna, którą może oglądać tylko mąż.

Pejsy, ubrania rodem z XIX wieku, peruki, długie sukienki i czarne rajstopy, a do tego... komórka. Bo ortodoksyjny żyd korzysta ze zdobyczy nowych technologii, choć na co dzień jego zajęciem jest studiowanie Tory i modlitwa. Oczywiście nie są to najnowsze modele smartfonów, raczej jedne z pierwszych komórek, bo ultraortodoksyjny pobożny żyd nie może korzystać z niekoszernego internetu.

Choć w XXI wieku sposób życia religijnych żydów wciąż regulują nakazy i zakazy zawarte w Torze, to stopień, w jakim są stosowane zależy od indywidualnego podejścia do kwestii religijnych.

Olga chodzi od czasu do czasu w spodniach, rękawy jej koszulki są na tyle krótkie, że widać łokcie. Na ulicy nikt po stroju nie rozpoznałby w niej kobiety, która ma żydowskie pochodzenie. - Dziś strój to kwestia indywidualna, ale do synagogi nie założyłabym spodni. Choć w Izraelu byłam w takiej synagodze, gdzie zobaczyłam prawdziwy miszmasz - ultraortodoksyjni żydzi i kobiety w spodniach - wyjaśnia Olga.

Olga Danek podkreśla, że ortodoksja nie jest jednolita i nie ma nic gorszego, jak kierowanie się stereotypem, także jeśli chodzi o to, jak powinien wyglądać ortodoksyjny żyd i jakie jest miejsce kobiety w tym świecie. Izrael i sami Żydzi to wielokulturowa mieszanka przesiąknięta wpływami diaspory, niejednorodna pod każdym względem, także wyglądu i stylu życia. Dwie najbardziej znane grupy, Żydzi aszkenazyjscy z Europy Środkowo-Wschodniej i sefardyjscy z Półwyspu Iberyjskiego różnią się nie tylko wyglądem fizycznym, ale też stylem życia wypływającym z kulturowych kontekstów, w których się rozwijał.

I choć z jednej strony nad obcisłością koszulki, długością sukienki i tym, czy spodnie "alladynki" spełniają kryteria rozprawia komisja rabinów, to z drugiej strony odbywają się pokazy "skromnej" mody, a internetowe sklepy oferują stroje dla religijnych kobiet - nie tylko żydówek czy muzułmanek, bo trend ten jest coraz bardziej widoczny także wśród wyznawczyń chrześcijaństwa - zgodne z zasadami, które narzuca im religia. W świecie, w którym jest coraz mniej zasad, także w kwestii stroju, jest coraz więcej kobiet, które chcą zasad. Paradoks? Świat nigdy nie był jednorodny. Nawet w kwestii mody.

Anna Piątkowska


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy