Reklama

Zemsta byłych partnerek

Jedna ściga go w sądzie, druga opisała w książce...

Ostatnia rozmowa telefoniczna Andrzeja Żuławskiego (71) z Weroniką Rosati (27) musiała być przykra. - Puszczę cię z torbami! Skończysz jako żebrak pod mostem! - miała krzyczeć (według jego wersji) córka znanej projektantki i poważnego polityka.

Sądowa batalia, jaką przeciwko Żuławskiemu wytoczyła rodzina Rosatich, na razie zakończyła się ich zwycięstwem. Sprawa jest w toku, ale sąd zakazał rozpowszechnienia książki "Nocnik", w której reżyser opisał swój związek z Rosati, nadając bohaterce imię Esterka. Kwestią otwartą jest, czy Żuławski będzie musiał zapłacić 200 tysięcy złotych, których domaga się Weronika.

Reklama

Żuławski, który osobiste porachunki z Weroniką Rosati zdecydował się prowadzić w sposób publiczny nie przebierając w słowach, właśnie sam stał się ofiarą zemsty innej kobiety. W wydanej właśnie powieści "Trans", skandalizująca pisarka Manuela Gretkowska opisuje związek młodej dziewczyny ze starzejącym się reżyserem Laskim. Tożsamość bohaterów książki nietrudno odgadnąć: Gretkowską i Żuławskiego na początku lat 90. łączył kilkuletni romans.

Czy Laski to rzeczywiście Żuławski?

Choć Gretkowska myli tropy (Laski urodził się w 1939 roku w Brodach, Żuławski - w 1940 roku we Lwowie), zbieżności pomiędzy powieściowym Laskim a realnym Żuławskim jest mnóstwo! Miejsce akcji: Paryż (na początku lat 90. mieszkali tam oboje), sposób ubierania ("Mokasyny na bosych stopach, koszula ze stójką" - tak ubiera się Laski i... Andrzej Żuławski), otyłość ("góra tłuszczu w kształcie wieloryba").

Czy także nałogi? "Pił od południa. W jego prędkości pisania na maszynie słychać było niecierpliwość nałogu" (Żuławski napisał kilkanaście książek). I wreszcie poważne oskarżenie: "Wypierał się przede mną swojego dziecka" (w powieści, "Gwiazdą", w rzeczywistości żoną Żuławskiego była w tym czasie francuska aktorka Sophie Marceau, w 1994 urodziła jego syna Vincenta).

"Przewidywał, że głupie dziwki go porzucą, gdy przekonają się, kim jest: niewartym kochania zrozpaczonym i odpychającym dzieckiem" - pisze Gretkowska. I dalej: "Zbuntowane uciekinierki wykańczał w swoich książkach. Nie zmieniał im nazwisk i życiorysów, dobić je miała plotka".

Nie wiem, czy zaznał szczęścia w partnerstwie

To komentarz do sposobu, w jaki Andrzej Żuławski rozprawił się z Weroniką Rosati. Co dziś myśli Gretkowska o swojej ówczesnej miłości? - Nie sądzę, aby on był szczęśliwy - mówi w wywiadzie. - Nie wiem, czy kiedykolwiek zaznał szczęścia w partnerstwie. Albo z samym sobą.

PT

Życie na gorąco 21/2011

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy