Reklama

Zasypia na... swoich filmach

Dla Hollywood Robert de Niro jest następcą Marlona Brando.

Już wiele lat temu okrzyknięto go drugim Marlonem Brando. A to za sprawą nieprzeciętnego talentu, profesjonalizmu i charyzmy. Ale obu łączy coś jeszcze. W historii Oscarów tylko raz statuetkę wręczono dwóm aktorom za tę samą postać - Vita Corleone w "Ojcu chrzestnym" Brando i w "Ojcu chrzestnym II" właśnie Robertowi De Niro.

Podobnie jak Brando, De Niro do swojej pracy podchodzi niezwykle poważnie. Do roli we "Wściekłym byku" przytył 27 kg, do "Przylądka strachu" oszlifował zęby, nauczył się grać na saksofonie do "New York, New York", a przygotowując się do "Taksówkarza" pracował w tytułowym zawodzie przez 3 miesiące.

Reklama

I aż trudno uwierzyć, że mógł zostać przestępcą, bo w liceum rzucił naukę i dołączył do gangu. Na szczęście pasja aktorska zwyciężyła, choć przyznaje, że większości swoich filmów nie obejrzał, bo po prostu na nich zasypia.

Korzenie

Urodził się 68 lat temu w Nowym Jorku. Jego ojciec w połowie Włoch, w połowie Irlandczyk - Robert senior - był rzeźbiarzem i malarzem abstrakcyjnym.

Matka, również malarka, Virginia Admiral miała holenderskie, francuskie i niemieckie korzenie. Rodzice de Niro rozwiedli się, gdy miał 3 lata, z powodu homoseksualnej orientacji ojca. Robert dorastał w nowojorskiej dzielnicy zwanej Małymi Włochami. Przez bladą cerę miał przezwisko Bobby Milk.

Biznesmen

Ma nos do interesów. Posiada firmę producencką Tribeca Productions. Jest współwłaścicielem 4 restauracji i nowojorskiego hotelu The Greenwich oraz firmy zajmującej się zarządzaniem luksusowymi nieruchomościami Nobu Hospitality.

Rodzina

Z pierwszą żoną Diahnne Abbott ma syna Raphaela i adoptowaną przez niego jej córkę Drenę. Z modelką Toukie Smith ma urodzone przez surogatkę bliźnięta Juliana i Aarona. Druga i dotychczasowa żona De Niro, Grace Hightower, urodziła syna Elliota, a pół roku temu przyszła na świat Helen, również za sprawą surogatki. Gwiazdor trzykrotnie został dziadkiem.

Podwójne obywatelstwo

W 2004 roku miał otrzymać włoskie obywatelstwo. Zrezygnowano z tego po protestach organizacji Sons of Italy, która zarzuciła aktorowi, że kryminalnymi postaciami filmowymi podkopał wizerunek Włochów i Amerykanów włoskiego pochodzenia. W końcu jednak dostał obywatelstwo 2 lata później.

RB

Życie na gorąco 20/2012

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy